Choć ostatni mecz podopieczni Michała Masnego przegrali, to z nadzieją patrzyli w przyszłość i na następny pojedynek. Tym razem ich przeciwnikiem był zespół z Tomaszowa Mazowieckiego. To drużyna, z którą w początkowej fazie sezonu bydgoszczanom udało się wygrać po pięciosetowej przeprawie.
Podopieczni Michala Masnego przed pierwszym gwizdkiem zajmowali 5. miejsce w tabeli z kompletem 36 punktów, a Lechia Tomaszów Mazowiecki plasowała się 4. lokacie z taką samą liczbą “oczek”, lecz korzystniejszym bilansem małych punktów.
Pierwszą partię od skutecznego ataku rozpoczął Adrian Kopij 1:0. W polu serwisowym z kolei ręki nie zwalniał Wiktor Musiał 3:0 oraz Marcel Hendzelewski 12:4. Gospodarze nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry. Do tego popełniali dość proste błędy. Lechia małym nakładem sił wygrała premierową odsłonę spotkania 25:17.
Od drugiego seta gra po obu stronach siatki się wyrównała. Drużyny nie były w stanie zbudować bezpiecznej przewagi 8:8 i 15:15. Do końca tej partii gra była zacięta. Ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili podopiecznie Kamila Czapnika 25:23. Ostatni punkt dla swojego zespołu zdobył Hendzelewski.
Zespół z Bydgoszczy nie miał zamiaru składać broni. Co prawda, trzecią część meczu lepiej zaczęli goście 5:2, ale gospodarze cierpliwie odrabiali straty. W bloku dobrze spisywał się Emil Narkowicz 6:8. Do połowy seta na prowadzeniu byli tomaszowianie 19:16. Siatkarze z znad Brdy walczyli do końca i ta walka się opłaciła. W końcówce dobrze w ataku i bloku spisywał się Maciej Krysiak 23:23. Podopieczni Michala Masnego nie dali sobie już wyrwać z rąk wygranej 25:23.
Gospodarze poszli za ciosem. W kolejnym secie bardzo szybko narzucili przeciwnikom swój rytm gry. Bydgoszczanie dominowali na parkiecie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła 11:3. Serią dobrych zagrywek popisał się Patryk Mendel. BKS wygrał tę partię pewnie 25:15. Ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył Narkowicz.
Tie-break do połowy był równy. Żadnej ekipie nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi 8:7. Po zamianie stron a prowadzenie wysunęli się bydgoszczanie 13:10. Dobrze serwował Tomasz Polczyk. Gospodarze utrzymali odpowiednią koncentrację do końca i zwyciężyli 15:11. Mecz zakończył skutecznym blokiem Krysiak, który zatrzymał atak Hendzelewskiego 15:11.
Napisz komentarz
Komentarze