Niestety trzeba przyznać, że koszty utrzymania Areny Lodowej są ogromne. Podobnie jak innych tego rodzaju obiektów w Polsce. Jeszcze przed zadaszeniem obiekt kosztował nas niemało pieniędzy. Mimo wszystko był utrzymywany i szkoliły się na nim kolejne pokolenia łyżwiarzy. To właśnie tu pierwsze sportowe kroki stawiali tomaszowscy olimpijczycy. Jak pisze Prezydent, Marcin Witko, przydałoby się choćby najmniejsze wsparcie Ministerstwa Sportu. Tym bardziej, że łyżwiarstwo może wyprzedzić swoją popularnością skoki narciarskie, wiodące dotąd prym wśród dyscyplin zimowych. Zamiast wsparcia, wzięcia na siebie części kosztów utrzymania, Rząd PiS postanowił zbudować obiekt konkurencyjny w Zakopanem. Taką samą politykę prowadzą obecne władze trzymającej ster władzy koalicji
- Historyczne złoto w Pucharze Świata w Tomaszowie Mazowieckim, świetne wyniki naszych łyżwiarzy - to bez wątpienia ogromny sukces całego środowiska łyżwiarskiego: PZŁS z prezesem Rafałem Tataruchem na czele, trenerów ( nie tylko tych, którzy pracują w kadrze narodowej), zawodników oraz ich bliskich, na których zawsze mogą liczyć. Dość sporą cegiełkę do tego sukcesu dokłada również tomaszowski samorząd miejski, a tak naprawdę wszyscy mieszkańcy, płacący podatki. To dzięki nim mogliśmy wybudować i każdego dnia utrzymywać Arenę Lodową. Takie zawody, jak ten ostatni Puchar Świata pokazują, że warto. Polska może świętować złote medale. Jakieś podziękowanie od Ministerstwa Sportu i Turystyki? Wsparcie obiektu w obliczu ogromnych rachunków za prąd? Tak by łyżwiarstwo mogło się dalej prężnie rozwijać? Nic z tych rzeczy. Dziś za to z Ministerstwa dotarła do nas informacja o rozpoczęciu kontroli w obiekcie. Tak wygląda właśnie wsparcie w obliczu kryzysu energetycznego - nie kryje irytacji Marcin Witko.
Prezydent podkreśla, że jako samorząd Tomaszowa Mazowieckiego stara się, by lód mógł być w Arenie jak najdłużej. Oferta Areny Lodowej wzbogacana jest o kolejne elementy, by móc zniwelować straty, wywołane olbrzymimi rachunkami za energię. - W ramach wsparcia naszych działań dostajemy kontrolę mającą ustalić, czy obiekt zachowuje swoje funkcje. Jesteśmy oczywiście przygotowani i żadnej kontroli się nie boimy. Sukcesy naszych łyżwiarzy są chyba najlepszym potwierdzeniem tego, że obiekt je zachowuje i wspiera rozwój łyżwiarstwa szybkiego.
Marcin Witko nie ma wątpliwości, że kontrole ktoś inspirował. - No cóż. Mamy w Tomaszowie polityków takich jak Dariusz Klimczak, którzy wspierają nas w każdym działaniu. Mamy też lokalnych posłów, którzy wsparcie chyba rozumieją inaczej. Mam nadzieję, że kontrola nie odbywa się tylko po to, by zrobić z tego polityczne show? Póki co, bylibyśmy wdzięczni za choćby najmniejsze wsparcie Ministerstwa Sportu - raz jeszcze dodaje Prezydent.
Napisz komentarz
Komentarze