W sobotnie popołudnie siatkarze Avii przed własną publicznością zmierzyli się z Lechią. Dla obu ekip to bardzo ważne starcie. Gospodarze walczą o prawo gry w fazie play off. Tomaszowianie z kolei mają szansę jeszcze poprawić swoją lokatę przed drugą częścią sezonu.
Pierwsza partia od pierwszej do ostatniej akcji toczyła się punkt za punkt. Żadnej z drużyn nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi punktowej. Dopiero w samej końcówce więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, którzy rozstrzygnęli ją na swoją stronę 25:23. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Marcel Hendzelewski, a następnie błąd w ataku popełnił Konrad Machowicz.
Podopieczni Kamila Czapnika poszli za ciosem. W kolejnym secie dość szybko narzucili rywalom swój rytm gry. Serią dobrych zagrywek popisał się Hendzelewski 6:3. Gospodarze starali się dotrzymać kroku rywalom. Zespół do walki próbował poderwać Krzysztof Pigłowski 9:11. Jednak w dalszej części na prowadzeniu utrzymywali się tomaszowianie. Tę partię skutecznym atakiem zakończył Musiał 25:19.
Zespół ze Świdnika nie miał zamiaru składać broni. W kolejnym secie bardzo szybko narzucił siatkarzom z Tomaszowa Mazowieckiego swój rytm gry 8:4. Gospodarze nie zwalniali ręki w polu serwisowym, m.in. Tomasz Kryński oraz Mateusz Łysikowski 19:12. PZL LEONARDO Avia pewnie wygrała tę partię 25:14, a ostatni punkt dla swojej drużyny zdobył wspomniany Łysikowski.
Set numer cztery do stanu 14:14 był równy. Następnie swoją przewagę zaczęli budować tomaszowianie 20:17. Lechia nie dała sobie już wyrwać z rąk wygranej za trzy punkty. Kontrolowała sytuację do końca, wygrywając tego seta 25:19. Zwycięstwo skutecznym atakiem przypieczętował Filip Balasz.
Napisz komentarz
Komentarze