Macierewiczowi nie damy
Śródtytuł to... cytat. Dokładnie to słyszałem przez wiele miesięcy od różnych osób związanych z Koalicją Obywatelską. W dodatku nie był on w żaden sposób zaskakujący, bo szantażowanie dotacjami znamy już doskonale i wiemy jak skuteczne potrafią one być. Krajowy Plan Odbudowy jest jednym z nich ale nie tylko. Politycy PO w czasie wyborów samorządowych wielokrotnie podkreślali, że tylko oni są w stanie zagwarantować to, że Tomaszów będzie zasilany pieniędzmi, zarówno tymi unijnymi, jak i pochodzącymi z budżetu państwa. Na pytania o konkursy, rzetelność ich rozstrzygania, nikt nie odpowiadał.
Bo i po co? Dla każdego było to oczywiste, bo i PiS działał podobnie. Wcześniej argumentem w wyborach parlamentarnych było posiadanie własnego posła, który o sprawy Tomaszowa będzie zabiegał. W jaki sposób to robi? Od wyborów minął rok i efektów wymiernych nie widać. Jedyne co daje się zauważyć, to zwalczanie Prezydenta Witko. Za to ostatnio postanowił się pochwalić pieniędzmi, w których zdobyciu nie miał żadnego udziału.
Wracając jednak do śródtytułu, to kiedy podejmowaliśmy kolejne dwie próby odwołania Mariusza Węgrzynowskiego nie kryłem tego, że posiadam informacje o tym, że pieniędzy na budowę bloku nie uzyskamy. Nie muszę chyba przypominać, jak ważne było to dla mnie osobiście, ponieważ projekt przygotowano na wniosek mój oraz Piotra Kagankiewicza.
Bez naszej determinacji nigdy by nie powstał. Kiedy więc słyszę: Macierewiczowi nie damy ani złotówki, to wiem, że nie ma żartów. Nie wiem natomiast co myśleli i na co liczyli radni PiS. Niektórzy z nich twierdzą, że poseł Witczak obiecał Staroście, że sprawę załatwi... Jeśli tak rzeczywiście było, to wyjaśniałoby pewność siebie, Mariusza Węgrzynowskiego.
Tymczasem nie jest dla nikogo tajemnicą, kto jest numerem jeden w PiSie w okręgu piotrkowskim. Oczywiście jest nim Antoni Macierewicz, którego prawą ręką w Tomaszowie jest z kolei nasz Starosta. Chyba w całym kraju wśród wyznawców KO nie ma osoby bardziej znienawidzonej niż przewodniczący podkomisji smoleńskiej.
Warto tu dodać, że informacje o tym, że wniosek nie uzyska akceptacji docierały do nas jeszcze przez zmianą prezesa szpitalnej spółki... odwołanie Mariusza Węgrzynowskiego i odcięcie od wpływów A. Macierewicza miało więc kluczowe znaczenie.
Przygotowali wnioski i...
Dzisiejsze władze szpitala twierdzą, że utrata pieniędzy to nie ich wina. Jeszcze silniej dystansuje się Starosta Mariusz Węgrzynowski. - Co złego to nie ja - zdaje się mówić. Prezesa odwołała Rada Nadzorcza, nowego również powołało to gremium. Zamiast skupić się na realizacji zadań, rozpoczęto poszukiwania ośrodka decyzyjnego. Szukano go tak długo, aż znaleziono emerytowanego urzędnika Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Marek Utracki okazał się być osobą bliską Macierewiczowi. Do niego dołączyli kolejni znajomi królika. Pojawił się nawet rzecznik.
W rolę dyrektorki finansowej wcieliła się radne Paulina Socha. Zapytana, czy prowadziła rachunkowość w firmie z tysiącem pracowników i 200 milionami przychodów, rzuca słuchawką. Dzisiaj pani dyrektor, obecna na sesji rady Powiatu uciekała przed dziennikarzami, którzy chcieli zadać jej kilka pytań. Podobnie zachowywał się zresztą Starosta. Jak widać łatwo brać pieniądze, trudno wyjaśnić, co się za nie robi.
Co jest w tym miejscu istotne? Otóż to, że tylko osoba nie mająca pojęcia o zarządzaniu, wymienia kadrę zarządczą w chwili, kiedy ważą się losy ważnych projektów. Wniosków, o znaczeniu strategicznym, bez realizacji których nawet nie można myśleć o jakimkolwiek rozwoju. Nieprzedłużenie kontraktu Wiesławowi Chudzikowi, było zwyczajnie nieodpowiedzialne i stanowiło jak widać działanie na szkodę spółki.
W efekcie wszystko wskazuje na to, że po odwołaniu Prezesa i odejściu grupy osób, nie miał kto uzupełnić złożonego wniosku.
Co dalej?
Właściwie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. W "poczekalni" szpital ma jeszcze jeden złożony wniosek. Tym razem dotyczy on budowy oddziału psychiatrycznego. Kolejne miliony złotych do pozyskania. Koncepcja jest gotowa. Co ważne, psychiatria przynosi też spółce spore dochody. Czy i ten projekt przepadnie? Może się tak wydarzyć. Wciąż w Tomaszowie rządzą Macierewicz z Węgrzynowskim. Czy ten drugi będzie gotów honorowo ustąpić z pełnionej funkcji? Jest to mało prawdopodobne.
Co gorsza nie mamy nikogo, kto byłby w stanie dla nas cokolwiek w Warszawie wylobbować. No może poza Dariuszem Klimczakiem, który w rok kilka ważnych spraw dla nas już załatwił. Może więc powiązać szpital z wydatkami na zbrojenia? Na Witczaka raczej nie ma co liczyć. Mimo, że jest w sejmowej komisji zdrowia, robi w związku z interesem własnych wyborców niezbyt wiele. To osoba skupiona na samym sobie i niczym więcej. Ważniejsza niż ochrona zdrowia tomaszowian jest walka z prezydentem Witko i podszczuwanie dziennikarzy z ogólnopolskich mediów. Kiedy piszę o cichej koalicji Witczak - Węgrzynowski, wywołuję agresywne ataki ze strony jednych i drugich. To skoro ktoś nie ma do mnie zaufania, to może większym obdarza pana Kazimierza Mordakę. Oddajmy mu głos. Co mówi w "sponsorowanym" artykule z Gazety Wyborczej? Żeby cytat był dokładny zamieszczę screen
.png)
Kazimierz Mordaka obrzuca (nie pierwszy raz) błotem własne koleżanki, nie mówiąc w jaki sposób miałyby zostać niby przekupione. Próbowano nawet rozpowszechniać plotki, że jedna z pań będzie wiceprezydentem miasta. Normalny w KO przykład zaszczuwania ludzi, którzy się nie zgadzają z Witczakiem i myślą inaczej.
Wczoraj jeden z radnych KO wyjaśniał mi, że poseł kazał mu obciążać odpowiedzialnością za brak funduszy Marcina Witko i jego radnych. To jest prawdziwe wariactwo. Podobno rządziła ta "Witkowa" ekipa w szpitalu. No cóż... poważnie.? No to w takim razie jej zasługą jest: okulistyka, udarówka, kardiologia, chirurgia szczękowa, opieka długoterminowa, kontrakt dla Nu-Med. Do tego remonty na kolejnych oddziałach, centrum zdrowia psychicznego, zakupy inwestycyjne z budżetu spółki i powiatu.
Polska Powiatowa drugiej kategorii
Niestety, po kilku dobrych latach dla małych i średnich samorządów na poziomie miast i powiatów, kiedy były one mocno dofinansowywane, wraca czas, kiedy większość funduszy absorbować będą duże miasta. Dokładnie tak rozkłada się podział wyborców. Polska A i B jest coraz bardziej widoczna.
Kolejne złe wieści z tym związane przed nami. To, co udało się wybronić w poprzedniej kadencji obecnie rozważane jest już w kategoriach nie tyle hipotezy, tylko terminu realizacji. Chodzi mianowicie o odebranie nam części karetek i przekazanie ich Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego
Napisz komentarz
Komentarze