Jak zapowiedziała dyrektorka artystyczna festiwalu, Ewa Pilawska, obecna edycja pełna będzie wybitnych twórców i autorytetów, a jednocześnie "podwyższonego ryzyka artystycznego", dlatego że w programie znalazły się aż trzy spektakle, których premiery jeszcze się nie odbyły.
W sobotę spektaklem "Iwona, księżniczka Burgunda" Witolda Gombrowicza w reż. Adama Orzechowskiego z gdańskiego Teatru Wybrzeże zainaugurowana zostanie część konkursowa festiwalu obejmująca prezentacje spektakli biorących udział w plebiscycie publiczności - będą one pokazywane do 12 kwietnia. Widzowie wybiorą najlepszy spektakl, aktorkę i aktora.
Następnie Teatr Powszechny zaprosi na "Wczoraj byłaś zła na zielono" – sztukę na podstawie książki Elizy Kąckiej. Spektakl w reżyserii Anny Augustynowicz z warszawskiego Teatru Dramatycznego miał premierę na początku lutego. Opowiada o relacji matki z córką ze spektrum autyzmu.
Kolejnym przedstawieniem będzie "Latający Potwór Spaghetti" z Teatru Łaźnia Nowa w Krakowie – poruszający kwestię uczuć religijnych spektakl Mateusza Pakuły. Marcową odsłonę zakończy "Persona. Ciało Bożeny" Huberta Sulimy w reż. Jędrzeja Piaskowskiego.
"W kwietniu, zaraz po zaplanowanej na koniec marca premierze, pokażemy +Heksy+ Agnieszki Szpili w reż. Moniki Pęcikiewicz. Spektakl Teatru Polskiego w Podziemiu opowie o potrzebie znalezienia języka, którym można opowiedzieć świat na nowo - z kobiecej perspektywy. Zaprosimy też na spektakl zrealizowany w ramach międzynarodowej współpracy – +Threesome/Trzy+ Wojciecha Grudzińskiego, który w swoim monodramie – jako tancerz i osoba queerowa – odwołuje się do życiorysów baletmistrzów Teatru Wielkiego z czasów PRL-u" - podkreśliła Ewa Pilawska.
Podobnie jak w latach ubiegłych łódzka publiczność w ramach Festiwalu zyska kilka możliwości bliskiego spotkania z mistrzami teatru. Jedną z nich będzie podróż do Teatru Narodowego w Warszawie, gdzie festiwalowi widzowie obejrzą "Hamleta" w reż. Jana Englerta – dzień po premierze w Sali im. Bogusławskiego.
"Będzie to specjalny pokaz mistrzowski dla widzów Festiwalu. Jako wspólnota festiwalowa chcemy podziękować Janowi Englertowi – wielkiemu artyście, który kształtował pokolenia; jednemu z ostatnich mistrzów i wybitnemu dyrektorowi Teatru Narodowego, który z wizją, charyzmą i odwagą po odejściu Jerzego Grzegorzewskiego tworzył oblicze artystyczne sceny narodowej. Za jego dyrekcji stała się punktem odniesienia dla polskiego teatru – wszyscy spoglądaliśmy, czym artystycznie pulsuje Teatr Narodowy" - zaznaczyła Pilawska.
W programie znalazły się dwa spektakle Mai Kleczewskiej. W kwietniu - "Ocalone"; monodram Agnieszki Przepiórskiej, opowiadający o traumatycznych doświadczeniach wojennych kobiet z warszawskiego Zieleniaka. W czerwcu w Teatrze Zagłębia zaplanowana jest premiera "Ziemi obiecanej" Reymonta w reżyserii Kleczewskiej, która kilka dni później ma być pokazana w Łodzi jako pokaz mistrzowski.
Z kolei w maju dyrektorka artystyczna Festiwalu zaproponowała wyjazd na "Wyzwolenie" w reż. Jana Klaty w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
"Maja Kleczewska i Jan Klata, to w mojej ocenie dwoje najwybitniejszych twórców z pokolenia 50 plus. Od nowego sezonu pokierują dwoma ważnymi scenami – Teatrem Narodowym i warszawskim Teatrem Powszechnym. Bardzo cieszę się, że będziemy świadkami budowania przez nich oblicza artystycznego instytucji. Bardzo im sekunduję i trzymam za nich palce – to dojrzali, ukształtowani twórcy, mówiący własnym językiem teatralnym, tworzący w odmiennej estetyce" - dodała Pilawska.
Tematem przewodnim tegorocznej edycji Festiwalu będzie "Wspólnota?". Taki będzie też temat panelu dyskusyjnego zaplanowanego po czerwcowych pokazach "Ziemi obiecanej". W opinii Pilawskiej w teatrze autentyczną i niepodważalną wspólnotę tworzą twórcy i odbiorcy; poczucie takiej wspólnoty i relacji pozwala tworzyć – proces twórczy obarczony stresem i ryzykiem artystycznym staje się możliwy.
XXXI Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych odbywa się pod patronatem prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej i jest współfinansowany ze środków Miasta Łodzi. Polska Agencja Prasowa jest jego patronem medialnym.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze