Świt Nowy Dwór Mazowiecki – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:2 (1:0)
Bramki: Hubert Michalik 21, Kyrylo Knysh 46 – Mateusz Kempski 53, Daniel Chwałowski 87
Lechia: Mateusz Awdziewicz – Jakub Król, Michał Mikołajczyk, Daniel Chwałowski (90+1. Eryk Kaproń), Marcin Pieńkowski, Kamil Szymczak (46. Bartosz Woder), Mariusz Rybicki, Adrian Ziarek (79. Filip Becht), Krystian Kolasa (79. Kacper Przedbora), Bartosz Zbroiński, (46. Mateusz Kempski), Bartosz Zieliński.
Spotkanie z wielkim animuszem rozpoczęli tomaszowianie. Już w 2. minucie Mariusz Rybicki zaskoczył bramkarza przeciwników, oddając strzał zza pola karnego. Piłka minęła jednak słupek bramki, nieznacznie mijając cel. W 10. minucie gospodarze odpowiedzieli groźną kontrą. Po wrzutce w pole karne Arkadiusz Ciach uderzył głową, a piłka o kilka centymetrów minęła poprzeczkę.
Chwilę później Świt zorganizował kolejną groźną akcję. Po szybkiej kontrze w pole karne wbiegł Kyrylo Knysh, jednak jego strzał był zbyt mocny i piłka poleciała wysoko nad bramką. W 21. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie. Po stykowej akcji mimo leżącego na murawie Kamila Szymczaka nowodworzanie rozpoczęli szybką akcję, którą sfinalizował Hubert Michalik. Po stracie bramki lechiści zaczęli szukać okazji do szybkiego wyrównania. W 32. minucie Rybicki ponownie próbował swoich sił, oddając strzał ze skraju szesnastki.
Piłka jednak przeleciała tuż obok bocznej siatki, nie stwarzając zagrożenia dla bramki rywali. Chwilę później Rybicki uderzył z dystansu, starając się zaskoczyć bramkarza, jednak Leonid Otczenaszenko świetnie interweniował, wyciągając się do piłki i zatrzymując silny strzał zmierzający w okienko. Niedługo później Krystian Kolasa oddał płaski strzał, ale bez problemu został on wyłapany przez bramkarza, który spokojnie kontrolował sytuację.
Druga połowa meczu zaczęła się od mocnego uderzenia ze strony Świtu. Już w 46. minucie po zamieszaniu w polu karnym Kyrylo Knysh wykorzystał zamieszanie i z bliskiej odległości pokonał Awdziewicza. Lechia nie zamierzała jednak odpuszczać. W 53. minucie zielono-czerwoni zdołali odpowiedzieć. Po precyzyjnej wrzutce w pole karne wysoko wyskoczył Mateusz Kempski i popisał się pięknym strzałem głową, zmniejszając stratę do 2:1. Z biegiem czasu Lechia przejęła inicjatywę i zaczęła stwarzać coraz groźniejsze sytuacje.
Świt mimo to umiejętnie się bronił, czekając na okazje do kontrataków. Podopieczni trenera Bartosza Grzelaka nie ustępowali jednak pola i intensywnie dążyli do wyrównania. W 75. minucie gospodarze mogli strzelić trzeciego gola, ale kapitalną interwencją popisał się Awdziewicz. W 83. minucie groźną sytuację stworzył Kacper Przedbora, który oddał mocny strzał z dystansu. Leonid Otczenaszenko odbił piłkę przed siebie, ale Kempski, który próbował dobić futbolówķę znajdował się na spalonym.
W 87. minucie jednak Lechia nie dała za wygraną. Daniel Chwałowski znalazł się w odpowiednim miejscu i zdołał zdobyć wyrównującego gola. W samej końcówce ponownie na wysokości zadania stanął Mateusz Awdziewicz, który kapitalną interwencją uratował swój zespół przed stratą bramki. Mecz zakończył się remisem i jeden punkt pojechał do Tomaszowa Mazowieckiego.
Żółte kartki: Maciej Jaroszewski (Świt) – Kamil Szymczak, Bartosz Woder, Patryk Grejber – na ławce (Lechia)
Sędziował: Sebastian Piskorz (Giżycko)
Widzów: 172
Napisz komentarz
Komentarze