Szef rządu zaapelował też do prezydenta Andrzeja Dudy o jak najszybsze podpisanie ustawy dotyczącej czasowego zawieszenia prawa do azylu.
Premier Tusk w czwartek rano udał się do Brukseli na posiedzenie Rady Europejskiej. Podczas konferencji przed wylotem szef rządu powiedział, że unijni przywódcy będą finalizowali pierwszy etap "najważniejszego od dziesięcioleci projektu europejskiego, jakim jest Europa bezpieczna, uzbrojona i Europa zjednoczona wobec rosyjskiego zagrożenia".
Dodał, że stało się to możliwe także dzięki polskim wysiłkom, szczególnie - jak zaznaczył - jeśli chodzi o aspekty dotyczące bezpośrednio granicy. "Musiałem przekonywać bardzo wielu partnerów w Europie, że bezpieczeństwo Europy, NATO, całego kontynentu w dużej mierze zależy od tego, jak bezpieczna będzie granica między Europą a Rosją i Białorusią, czyli nasza polska granica" - powiedział premier.
W tym kontekście nawiązał do ubiegłotygodniowego głosowania w PE nad rezolucją dotyczącą wzmocnienia obronności UE i wskazał, że w czwartek w Sejmie będzie dyskutowana uchwała dotycząca "tego przedziwnego głosowania PiS i Konfederacji".
Projekt uchwały zaproponowanej przez posłów KO zakłada pełne poparcie dla rozwiązań zawartych w rezolucji Parlamentu Europejskiego z 12 marca, dotyczącej przyszłości europejskiej obrony. Rezolucji nie poparli m.in. europosłowie PiS i Konfederacji. Uchwała podkreśla m.in., że Sejm uznaje za szczególnie istotny zapis rezolucji PE dotyczący programu Tarcza Wschód. Na sejmowej komisji obrony rano ma się odbyć pierwsze czytanie projektu.
"Trzeba nazwać rzecz w sposób jasny i prosty (...) dwie główne siły opozycyjne w Polsce - PiS i Konfederacja - zagłosowały przeciwko projektowi, który w przyszłości będzie koszmarem Putina. Dla Putina koszmarem jest zjednoczona Europa wokół sprawy bezpieczeństwa, Europa, która decyduje się na dużo większych pieniędzy, w tym unijnych pieniędzy na dozbrojenie" - ocenił Tusk.
"Każde głosowanie, każde polityczne zachowanie, które utrudnia jednoczenie Europy wokół bezpieczeństwa, uzbrojenia, wokół polskiej granicy, jest rosyjskim sabotażem" - podkreślił premier.
Premier odnosząc się do projektu uchwały KO podkreślił, że zależało mu na jej przygotowaniu, ponieważ może ona pokazać, że głosowanie w europarlamencie było "wypadkiem przy pracy". "I że wszystkie kluczowe polityczne siły w Polsce mają jednak jedno zdanie w kwestii Tarczy Wschód, polskich możliwości obrony i zjednoczenia Europy wokół bezpieczeństwa" - dodał.
"Mówiąc krótko, dzisiaj, jak będą głosowali tę uchwałę, no wiem, ona nie ma praktycznych konsekwencji, ale jest możliwością naprawienia reputacji, a powiem mocniej, zmycia hańby z tych, którzy głosowali w Europie przeciwko bezpiecznej Polsce, przeciwko bezpiecznej wschodniej granicy" - dodał.
W odniesieniu do rezolucji dodał też, że głosowanie nad nią pokazywało też coś, co w historii Polski wielokrotnie miało miejsce. "To było głosowanie za tym, czy Polska będzie samotna wobec rosyjskiego zagrożenia, czy będziemy razem z tą Europą skutecznie odstraszali Putina" - zaznaczył.
"Nie ma lepszej metody na uniknięcie wojny. Nie ma lepszej metody na zachowanie trwałego pokoju w naszej części świata niż silna i zjednoczona Europa gotowa bronić wschodniej granicy. Więc dzisiaj naprawdę zobaczymy, czy to była pomyłka, czy to była głupota, czy to była jakaś zapiekłość polityczna, ale że przyszedł moment refleksji, no wtedy być może tę hańbę uda się im zmyć" - dodał Tusk i zachęcił do pilnego obserwowania głosowania w tej sprawie.
Szef rządu podczas oświadczenia zaapelował też do prezydenta Andrzeja Dudy o jak najszybsze podpisanie ustawy, która umożliwi czasowe zawieszenie prawa do składania wniosków o azyl.
Premier podkreślił, że jest to kluczowe narzędzie w ochronie polskiej granicy. Dodał, że "jest już gotowe rozporządzenie i gdy tylko pod ustawą pojawi się podpis prezydenta, to na najbliższym posiedzeniu rządu, we wtorek, rozporządzenie zostanie wprowadzone i wejdzie w życie".
Dodał, że presja na granicy z Białorusią organizowana przez Alaksandra Łukaszenkę "znowu wzrasta". Podkreślił, że nasze służby są w "pełni zmobilizowane". Tusk zapowiedział też, że niedługo uda się na granicę, by sprawdzić ostatnie inwestycje infrastrukturalne.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak na platformie X podkreślił wagę apelu premiera do prezydenta. "Ustawa daje służbom państwowym skuteczniejsze narzędzia walki z nielegalną migracją. Straż Graniczna i MSWiA są gotowe do natychmiastowego działania i przedłożenia Radzie Ministrów stosownego rozporządzenia. Nie ma czasu do stracenia" - napisał minister.
Ustawę dotyczącą ograniczenia prawa do azylu Sejm uchwalił 21 lutego, a Senat przyjął ją bez poprawek 13 marca. Przewiduje ona możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową. Zgodnie z regulacją jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze