Zacznę może od tego, że rzeczywiście niedawno oświadczyłem, że nie mam zamiaru głosować za odwołaniem Starosty Węgrzynowskiego. Dotyczy to zarówno wniosków wynikających z nieudzielenia absolutorium, jak i potencjalnych wniosków składanych przez radnych. Jeśli wyjmiemy to zdanie, tak jak to zrobił pan Mordaka z kontekstu, to oczywiście, może wiele osób czuć się zadziwionymi. Jednak wpis jest dosyć długi i wyraźnie w nim napisałem, że zagłosuję w tej sprawie, jeśli kandydat na Starostę, który miałby go zastąpić przekona mnie do siebie. Zauważył to pan Kazio z Wąwału. Nawet próbował cytować, ale nie-przypadkowo nie całkiem dokładnie. Co pisze pan radny KO? Specjalnie zamieszczę screeny, by było widać różnicę i oczywiste oszustwo oraz, by nikt nie miał wątpliwości.
.png)
A teraz mój wpis cytowany dokładnie:
.png)
Czy tylko ja mogę być oburzony tą ohydną manipulacją Pana Mordaki.? Oczywiście pod wpisem radnego KO pojawiły się wyzwiska i różne insynuacje pod moim adresem na które nikczemny radny nie reaguje. Wyjątkowo obrzydliwe sa ataki Piotra Kucharskiego.
.png)
Jeśli ktoś nie przeczyta dokładnie tego co napisałem, a ufa panu Mordace, to może różnie jego wpis oceniać. Przyzwoity człowiek sprawdzi o co chodzi. Nikczemny nie, a sam Mordaka... no cóż....
O czym ja piszę tak naprawdę Szanowni Państwo. Myślę, że wyartykułowałem to dostatecznie jasno, ale spróbuję wyjaśnić jeszcze dobitniej. Otóż do odwołania Starosty niezbędne jest posiadanie 14 głosów. Do jego powołania natomiast wystarczy jedynie 12. Jeśli pozwolimy na to, że po raz kolejny Starostą zostanie radny a do zarządu powoła 4 innych radnych, to będzie on praktycznie nieusuwalny, nawet jeśli będzie nieudacznikiem. Dzisiaj możliwym jest odwołanie pana Węgrzynowskiego tylko dlatego, że dwoje członków Zarządu radnymi nie jest. Myślę, że to dosyć jasne. Dlatego nie godzę się na propozycję odwoływania Węgrzynowskiego, zanim nie poznam nazwiska nowego Starosty i co ważniejsze nie otrzymam tego na piśmie.
Domagam się też osoby kompetentnej, wrażliwej na potrzeby społeczne i zdolnej do szukania porozumienia i kompromisów a nie politycznych wojen lub korumpowania radnych. Widać radnemu Mordace się to nie podoba.
Jaką sytuację mamy w tej chwili? Otóż z rozmów, jakie prowadzimy wynika, że KO proponuje na Starostę panią Alicję Zwolak, a w bloku startowym jest też Michał Jodłowski. Niech mi ktoś wyjaśni różnicę między jednymi fanatycznymi działaczami PiS, a innymi fanatykami z KO, którzy lajkują każdy pełen nienawiści wpis lokalnego posła. Zamiast partyjnych nominatów Węgrzynowskiego, będziemy mieć partyjnych ludzi Witczaka. Czy na pewno tego oczekują mieszkańcy? Zresztą pod postem pana Mordaki pojawia się niezawodna pani Alicja, wspierając krętactwa swojego kolegi, chociaż wiele osób to właśnie jej przypisuje autorstwo wpisów pana Kazia
.png)
W moim odczuciu zarówno pani Zwolak, jak i Jodłowski na stanowisku Starosty są nie do przyjęcia. To typowi partyjniaccy działacze. Kiedy czytamy odpowiedzi na moje pisma, jakie kieruje do Przewodniczącego Rady, to nie różnią się one niczym do tych, jakie kieruje do Węgrzynowskiego. Dokładnie ta sama mentalność i poziom nienawiści. Urzędas, któremu woda sodowa uderzyła do głowy.
Czara przelała się w czasie ostatniego posiedzenia prowadzonej przeze mnie komisji. Jestem trzecią kadencję szefem "od zdrowia i spraw społecznych" i po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, żeby radni, członkowie tej komisji nie byli zainteresowani warunkami w jakich żyją i mieszkają dzieci w rodzinnych domach dziecka. Nie żartuję...
Kiedy zaproponowałem wizytę w takiej placówce na ulicy Rycerskiej spotkałem się z protestem pani Zwolak i pana Jodłowskiego. Dowiedziałem się, że ktoś może będzie zestresowany, bo ponoć zestresowana była w czasie naszej wizyty pani dyrektor z domu Słoneczko. Radni KO nie odróżniają tremy od stresu. Dlatego właśnie zrezygnowałem z szefowania komisji. Po prostu nie mam z kim w niej pracować. Zero empatii, wrażliwości na problemy społeczne i ludzkiego podejścia do samorządowej pracy
Teraz sami ocenić możecie intencje. Kto mówi prawdę a kto jest krętaczem. Na koniec tylko dodam, że niedawno byłem świadkiem żenującej sceny, kiedy pan Mordaka próbował namawiać do kręcenia jakiś "sensacyjnych" materiałów dziennikarzy TVP Info. Zamilkł, kiedy zauważył, że stoję obok. Naprawdę smutne i nikczemne zarazem, ale czego można spodziewać się po kimś, kto nie potrafił uczciwie własnej kampanii wyborczej poprowadzić
Napisz komentarz
Komentarze