Tym razem kibice już od pierwszych chwil mieli powody do zadowolenia. W 3 minucie spotkania Lechia wywalczyła rzut z autu pod polem karnym rywala. Widejko ładnie rozegrał futbolówkę z Broziem, po czym posłał piłkę w pole karne. Całość celnym, technicznym strzałem zamknął Rozwandowicz i mogliśmy się cieszyć z prowadzenia 1:0.
W 13 minucie poszliśmy za ciosem. Podopieczni Grzegorza Wesołowskiego dobrze rozciągnęli grę do ustawionego z lewej strony Jardela. Posłaną nisko piłkę w pole karne Ursusa, jednocześnie chcieli zakończyć Broź, oraz Żytek. Nasi zawodnicy jednak przeszkodzili sobie i drugiego gola dla zielono – czerwonych nie obejrzeliśmy.
Lechia w pierwszym kwadransie gry prezentowała się znacznie lepiej aniżeli w ostatnich spotkaniach. Piłkarze Ursusa nie bardzo wiedzieli jak ukłuć zawodników RKS-u.
W 24 minucie swojego szczęścia strzałem z dystansu próbował Wiktor Żytek. Piłka minęła defensywę gości, po czym opuściła boisko. Do szczęścia zabrakło niewiele.
Niespełna 10 minut i oglądamy świetną akcję dwójki Broź – Rozwandowicz. Nowy nabytek Lechii dobrze rozciąga futbolówkę do prawej strony, następnie biegnie w pole karne rywala. Kuba dostrzega ruch kolegi z zespołu i posyła wysoką piłkę w jego kierunku. Broź nie ma problemów z wykorzystaniem bardzo dobrej okazji i pewnym uderzeniem podwyższa prowadzenie.
W 38 minucie swoją najlepsza okazję na wyrównanie mają piłkarze przyjezdni. Wysokie zagranie z lewego skrzydła kończy się złym piąstkowaniem naszego bramkarza. Jeden ze stołecznych graczy zdołał oddać strzał głową, ale Widejko ratuje nas od utraty gola.
W końcowych fragmentach pierwszej połowy swoją szansę po podaniu Brozia, ma jeszcze Marcin Mirecki. Król strzelców sezonu 2015/2016 nie wykorzystuje okazji i przenosi futbolówkę nad poprzeczkę.
Pierwsze 45 minut można zaliczyć na plus. Poprawił się nie tylko wynik, ale także gra, która została nieco urozmaicona. Obejrzeliśmy mnie wysokich podań, a ciut więcej gry z pierwszej piłki.
Drugą odsłonę rozpoczęliśmy źle, gdyż całą inicjatywę oddaliśmy rywalowi. Pierwsze ostrzeżenie goście wysłali w 54 minucie. Rzut wolny Warszawian kończy się dwoma strzałami na bramkę Lechistów. Pierwszy broni bramkarz, po drugim futbolówka odbija się od słupka.
Dwie minuty później szczęścia już nie mamy. Bierną postawę defensywy Lechii przy rzucie rożnym wykorzystuje Krzysztof Cegiełka i przeciwnik łapie kontakt. Dziewiąty pojedynek ligowy i ósmy ze stratą gola. Daje to Lechii ostatnie miejsce w statystyce, w której zliczane są mecze zakończone zerowym bilansem straconych goli.
Reprymenda w postaci celnego trafienia podziałała na naszych piłkarzy jak zimny prysznic. W 65 minucie piękne zagranie w trójkącie kończy się rajdem Widejki lewą stroną i wyłożeniem piłki. Ani Broź, ani rywala nie zdołali jej jednak przeciąć i na trybunach słychać tylko jęk zawodu.
W 71 minucie Rozwnadowicz dostaje doskonałe podanie od jednego z kolegów. Nasz zawodnik zdołał oddać celny strzał, jednak obrońca w ostatniej chwili ratuje zespół Ursusa od kolejnych strat. Po chwili sędzia podnosi chorągiew. Rozwandowicz był na spalonym. Trochę spóźniona reakcja arbitra.
Co się odwlecze to... W 76 minucie Rozwandowicz bierze udział w szybki ataku zielono-czerwonych po czym otrzymuje piłkę i bawi się z obrońcą rywala. Następstwem tych wydarzeń jest uderzenie z 17 metra. Mocny, precyzyjny strzał nie daje cienia szansy na obronę bramkarzowi Ursusa i jesteśmy co raz bliżej dodatkowych trzech punktów w tabeli.
Ostatni poważny akord tego meczu miał miejsce w 87 minucie. Rzut rożny wywalczony przez Lechię kończy się dwoma dośrodkowaniami Szymczaka. Po drugim bramkarz gości piąstkuje piłkę pod nogi Magdonia, który ustala rezultat meczu.
Lechia po ładnej grze odnosi swoje czwarte zwycięstwo w sezonie i odrabia dwa punkty do lidera ŁKS Łódź. Pozycji jednak nie poprawiamy i wciąż zajmujemy szóstą lokatę.
Już niebawem zapraszamy na relację video z nowej, nieco inne perspektywy niż dotychczas to miało miejsce.
RKS Lechia– Ursus Warszawa 4:1 (2:0)
1:0 Jakub Rozwandowicz 3,
2:0 Mateusz Broź 33,
2:1 Krzysztof Cegiełka 55
3:1 Jakub Rozwandowicz 76”
4:1 Paweł Magdoń 87”
SKŁAD: Patryk Grejber – Krystian Kolasa, Kamil Cyran, Paweł Magdoń, Bartosz Widejko – Jardel Muniz Cruz (68’ Paweł Wolski), Kamil Szymczak, Wiktor Żytek (80’ Paweł Szuteberg), Marcin Mirecki (68’ Patryk Miarka) – Jakub Rozwandowicz (82’ Klaudiusz Król), Mateusz Broź
Żk: Wiktor Żytek
Napisz komentarz
Komentarze