Stołeczny klub przed sezonem był typowany na jednego z faworytów do końcowego sukcesu, jakim bez wątpienia jest mistrzostwo, oraz walka w grach barażowych o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Czarne koszule prowadzone przez Igora Gołaszawskiego w ciągu ostatnich dziewięciu gier zanotowały bilans sześciu zwycięstw, dwóch remisów i zaledwie jednej porażki.
Lechiści podrażnieni sobotnią porażką z Ursusem wczorajszy mecz zaczęli bardzo odważnie. Silny pressing zielno – czerwonych sprawiał przyjezdnym sporo problemów, jednak na czyste sytuacje bramkowe to się nie przełożyło. Nasi zawodnicy zdołali zagrać kilka fajnych prostopadłych piłek, ale czujny w bramce bramkarza przyjezdnych Mateusz Tobjasz dobrze grał na przedpolu.
W 29 minucie do głosu doszli piłkarze Polonii. Stały fragment gry pięknym strzałem głową zakończył Karol Worach. Piłka odbiła się od poprzeczki Grejbera. Poprawki Wiśniewskiego, Szabata i ponownie Woracha na nasze szczęście także okazały się nieskuteczne.
W ostatnim kwadransie gry pierwszej połowy działo się niewiele. Prezentująca atak pozycyjny Lechia nie mogła przełamać silnej obrony rywala i do przerwy bramek nie obejrzeliśmy.
Druga odsłona przyniosła nam już dużo więcej emocji. Dla obu ekip remis nie był korzystnym rezultatem. Polonia marząca o awansie musiała się odsłonić, przez co na boisku zrobiło się więcej miejsca.
W 71 minucie Szymczak popisał się znakomitym uderzeniem do Jardela ten będąc „sam na sam” z Tobjaszem strzelił zbyt lekko i zbyt płasko by zaskoczyć goalkeepera z Warszawy.
Kilkadziesiąt sekund później Szymczak popisał się dobrym przechwytem na połowie rywala, po czym posłał kolejną prostopadła piłkę do przodu. Mirecki stanął przed szansą strzelenia bramki. Jednak próba Marcina była zbyt lekka i zbyt sygnalizowana, aby Tobjasz dał się pokonać.
Piłkarze gości przetrwali dobry okres gry Lechii i w 85 minucie zdołali wywalczyć rzut rożny. Znany tomaszowskim kibiców z bardzo dobrych występów przeciwko Lechii Marczak posłał długą piłkę wzdłuż linii bramkowej, po czym przegrał pojedynek powietrzny z Chorośem. Futbolówka odbija się od murawy i po rękawicach Grejbera wpada do siatki Lechii. Kibice Polonii, którzy zjawili się w liczbie około 30 osób oszaleli z radości.
Po 90 minutach i doliczonym czasie gry przegrywamy kolejny ważny mecz i Lechia kosztem Polonii pożegnała się z pozycją wicelidera. Szkoda kolejnych straconych punktów, gdyż trzeciego Maja lider Sokół zremisował bezbramkowo z Ursusem, natomiast ŁKS Łódź nie dały rady pokonać Pelikana Łowicz (1:1).
Ważne zwycięstwo w Otwocku odniosły rezerwy Legii, który po bramkach Makowskiego i Więdłochy wygrały mecz 2:0.
Lechia Tomaszów Mazowiecki - Polonia Warszawa 0:1
0:1 Choroś 85.
RKS Lechia: Partryk Grejber - Łukasz Bąkowicz, Paweł Magdoń, Kamil Cyran, Klaudiusz Król (26 Mateusz Milczarek) - Paweł Zięba, Maksymilian Rozwandowicz, Kamil Szymczak, Marcin Milewski - Jakub Rozwandowski, Jardel Muniz Cruz.
Polonia Warszawa: Mateusz Tobjasz - Przemysław Szabat, Daniel Choroś, Karol Worach, Piotr Petasz - Piotr Kosiorowski (46 Piotr Augustyniak), Donatas Nakrosius - Michal Zasada (66 Mariusz Wierzbowski), Mariusz Marczak, Bartosz Wiśniewski (83 Marcin Bochenek) - Krystian Pieczara (90 Grzegorz Wojdyga).
Napisz komentarz
Komentarze