- Chodzę do ginekologa prywatnie, bo tak naprawdę nie mam wyjścia. Zapisać się do poradni a następnie odczekać w kolejce, to dla mnie strata czasu. W ten sposób za wypisanie recepty płacę 50-80 złotych. Cała wizyta to więc raptem 5 minut. Moim zdaniem to ogromna przesada, by kasować w ten sposób pacjentów za samo wypisanie recept - opowiada pani Ewelina.
Wizyta prywatna razem z badaniem cytologicznym to już wydatek rzędu 120-150 złotych.
- Każda poradnia ginekologiczna, która ma kontrakt z ŁOW NFZ ma obowiązek bezpłatnie wykonywać - badania cytologiczne w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy dla pań w wieku 25-59 lat, które w ciągu ostatnich 3 lat nie wykonywały cytologii. Oczywiście i starsze i młodsze Panie także mogą skorzystać z badania - wyjaśnia Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału NFZ.
Wizyt refundowanych przez NFZ nie da się w sposób jednoznaczny wycenić. Tu w odróżnieniu od prywatnych gabinetów nie ma jednolitej stawki np. 100 złotych. Wycena zależy od liczby punktów i zakontraktowanej wartości punktu. Mogą to być punkty 3 a może to być punktów 15. Pacjenta to jednak nie interesuje, bo za wizytę nie płaci.
W samym Tomaszowie funkcjonują, jak wspomniano, dwie poradnie położniczo ginekologiczne. Pierwsza z nich to oczywiście poradnia przy Tomaszowskim Centrum Zdrowia, druga to prywatna przychodnia Mirmed. Przy czym to właśnie TCZ przeżywa prawdziwe oblężenie pacjentek. Czas oczekiwania na wizytę w tej placówce (według danych z końca stycznia br) to 22 dni.
Warto przy tym zaznaczyć, że wartość wszystkich wizyt w skali miesiąca, które generowane są w szpitalnej poradni specjalistycznej to około 40 tysięcy złotych.
Co ciekawe, o wiele mniejszy od Tomaszowa Ujazd ma dwie poradnie, które umowy z NFZ-tem podpisały. Są też poradnie w Inowłodzu i Będkowie.
Napisz komentarz
Komentarze