Początek pierwszego seta , to wyrównana gra oby drużyn do stanu 6:4 dla gości. Jednak po błędach w polu zagrywki Lechii, goście szybko doprowadzili do prowadzenia 8:4 kończąc pierwsze akcje. Częstochowianie "czytali" grę Lechii ustawiając blok niejednokrotnie potrójny i nie pozwalając przebić się przyjmującemu Lechii - Mateuszowi Kowalskiemu. Przy stanie 12:7 dla Norwida, trener Migała dokonał pierwszych zmian na pozycji przyjmującego. Za Adriana Zalewskiego pojawił się Michał Makowski. Przy stanie 13:11 dla gości dzięki zagrywce i ataku Mateusza Kowalskiego Lechia doprowadziła do wyrównania po 13. Od tej pory toczyła się walka punkt za punkt i zgromadzona publiczność była świadkiem dobrego widowiska do stanu 23:21 dla gości. Po asie serwisowym kapitana Lechii, Jacka Wieczorka, trener drużyny gości, Radosław Panas poprosił o czas. To posunięcie skutecznie wybiło drużynę Lechii z rytmu, w sytuacji, gdy zaczynała "nakręcać" się własną grą. W rezultacie Lechia przegrała do 22.
Set drugi bez historii. W drużynie Norwida funkcjonowało wszystko jak należy. Świetną grę zaprezentowali Tomasz Kryński i Jarosław Mucha. Obaj popisywali się dobrą zagrywką, atakiem i blokiem. Natomiast Lechia wyglądała na przybitą i mimo kilku zmian „dograła” seta do 15.
Otwarcie seta 3 to powtórka z rozrywki, czyli początkowe prowadzenie drużyny z Częstochowy 2:1. Zawodnicy Lechii postawili wszystko na jedna kartę i podjęli ryzyko w każdym elemencie gry, a w szczególności w zagrywce odrzucając gości od siatki. To, z kolei, dało możliwość ustawienia bloku i obrony. Gra Lechii stała się bardziej urozmaicona, i co najważniejsze, skuteczna. Gdy mecz wszedł w decydującą fazę przy stanie 22:21 dla gości, wielkie emocje zagościły po obu stronach siatki. W polu zagrywki drużyny z Częstochowy pojawił się jak zwykle niebezpieczny Tomasz Kryński ale Lechia dobrze przyjmowała i wyprowadzała ataki. Przy stanie 23:22 dla gości po atomowym ataku Wiktora Musiała, trafiony w twarz libero drużyny gości (Łukasz Ciesiołka) padł na boisko jak rażony piorunem i publiczność na chwilę zamarła. Na szczęście nic się zawodnikowi nie stało i obie drużyny wróciły do gry. Lechia doprowadziła do wyrównania po kolejnym skutecznym ataku Wiktora Musiała z prawego skrzydła i na tablicy pojawił się wynik 23:23.
Tego, co wydarzyło się później chyba nikt ze zgromadzonych kibiców się nie spodziewał. Przy prowadzeniu 24:23 dla Lechii sędziowie podjęli bardzo kontrowersyjną decyzję, którą rozstrzygnęli na korzyść drużyny gości. Ten moment zadecydował o losach spotkania. Zamiast 2:1 w setach dla Norwida, gra w trzecim secie toczyła się dalej. Sytuacja pod siatką z obu stron zrobiła się napięta a emocje dawały o sobie znać. Lechia podjęła maksymalne ryzyko w każdym elemencie gry i wyglądała na zdeterminowaną. Walka punkt za punkt potoczyła się do stanu 27:27. Kibice gospodarzy liczyli na przedłużenie szans Lechii w tym meczu, jednak to Częstochowianie rozstrzygnęli tego seta i całe spotkanie na swoją korzyść.
KS Lechia Tomaszów – Exact Systems Norwid Częstochowa 0:3 ( 22:25, 15:25, 27:29).
Lechia w składzie:
Wiktor Musiał, Bartłomiej Latocha, Piotr Jedliński, Tomasz Narowski, Adam Herbich, Adrian Zalewski, Piotr Koziołek, Dawid Kornacki, Michał Makowski, Mateusz Kowalski, Patryk Spychała, Kacper Turoboś, Jacek Wieczorek (k), Patryk Szczepanik;
Tomasz Migała (I trener), Andrzej Zając (II trener), Wojciech Dębiec (statystyk).
|
43 |
11.11.2015
|
LKPS Borowno |
1 3
|
UKS Mickiewicz Kluczbork | więcej | ||
44 |
10.11.2015
|
LUKS Dobroń |
3 1
|
MKS Bzura Ozorków | więcej | ||
45 |
11.11.2015
|
CARO Rzeczyca |
3 1
|
AZS Uniwersytet Łódzki | więcej | ||
46 |
11.11.2015
|
MKS Kalisz |
3 1
|
SMS PZPS Spała III | więcej |
Napisz komentarz
Komentarze