Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 17:39
Reklama
Reklama

Przez auta szybę: w polskim piekiełku

Ci, którzy mnie znają, wiedzą doskonale, jak bardzo daleki jestem od chwalenia działań obecnego Rządu. Dla mnie socjalizm, rozbudowana biurokracja i nadmierny fiskalizm, mający pokryć koszty armii urzędniczych darmozjadów, jest kategorycznie nie do przyjęcia. Jednak to, co mam okazję obserwować w związku z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europy woła o komentarz i to chyba w ostrym i złośliwym tonie.

Nie chodzi o to, by piać z zachwytu, jak to mają w zwyczaju, niektórzy dziennikarze, których podstawowym narzędziem pracy nie jest pióro, czy klawiatura a śliska w dotyku wazelina, ale o zwyczajny szacunek do czyjegoś sukcesu. Nawet jeśli osoba, która go odniosła naszych osobistym wrogiem, lub politycznym przeciwnikiem.

Od lat (i chyba na całym świecie) słyniemy z tego, że zamiast cieszyć się radością innych, karmimy się nienawiścią i cudzym nieszczęściem. Robimy też wszystko, by te nieszczęścia mnożyć.

Przypomina mi się sytuacja, kiedy pewnego razu, w wyborach parlamentarnych brał udział pewien kolega z braci taksówkarskiej ale pracujący w Łodzi. Szefował związkowi zawodowemu taksówkarzy, których razem z członkami rodzin jest w Łodzi i województwie zapewne kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt).

Gdyby wszyscy zagłosowali na faceta, który na co dzień ich reprezentuje i broni ich interesów z całą pewnością wygrałby on swój mandat a oni mieliby swojego człowieka w Sejmie i być może nie musieliby bzdurnych kas fiskalnych w swoich autach montować.

Oczywiście tak się nie stało. Dlaczego? Bo głównym tematem ich rozmów nie było wsparcie „swojaka” ale to ile on będzie zarabiał, jak zostanie wybrany i jaką nową „furę” sobie kupi.

Podobnie jest z Donaldem Tuskiem. Na początek niby się wszyscy cieszyli, a później zaczęli sprawdzać ile dostanie w formie przelewu na konto. Jak się okazało, że dużo, zaczęło się typowe, polskie hejterstwo.

Oczywiście na początek należało zdeprecjonować znaczenie funkcji. No bo co on tam może dla Polski i Polaków zdziałać? Później było jeszcze gorzej. W komentarzach pojawił się nawet jakiś agent enerdowskiej Stasi o pseudonimie „Oskar”. I znowu jesteśmy w piekiełku, zwanym Polską.

Mogę oczywiście krytykować Tuska za politykę, fiskalizm, podwyższenie wieku emerytalnego, zawłaszczenie OFE, a nawet za idiotów wygadujących różne rzeczy w knajpach. Nie byłbym jednak w stanie zarzucić gościowi tchórzostwa, mówiąc że ucieka do Brukseli.

Trzeba mieć wyjątkowo złą wolę, by szefowi PO je insynuować. Od lat facet wychodzi i publicznie przyjmuje „na klatę” wszystkie zarzuty i bierze na siebie jednoosobowo odpowiedzialność za poczynania Rządu.

Tak więc cieszę się, że to Polak otrzymał stanowisko Przewodniczącego Rady Europy, nawet jeśli ma ono tylko prestiżowe znaczenie i nie przełoży się na wymierne (jakie?) korzyści dla Polski. Wolę, że zajmie je nasz człowiek a nie Franzu, Hiszpan, Włoch czy Litwin. Tak samo cieszę się, jak sąsiad albo kolega z postoju kupi sobie nowy samochód, bo mnie to motywuje do tego, by zarobić (nawet pracując więcej i ciężej) na podobny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ultras 07.09.2014 01:33
Nic dodać, nic ująć.

... 06.09.2014 13:38
http://wiadomosci.wp.pl/kat,13...omosc.html

młody 06.09.2014 11:58
kto mi odpowie? czy u nas też będą wszczepiać takie czipy, fajnie by było http://www.wolna-polska.com.pl...obamacare/

cydrowy 05.09.2014 22:12
Przewodniczący Rady Europy to taka bardzo specyficzna robota, w której trzeba uprawiać międzynarodową dyplomację zarówno między przywódcami poszczególnych krajów członkowskich jak i reprezentując Unię na zewnątrz. Tuskowi brakuje tu podstawowej kompetencji. Trochę duka po niemiecku, trochę też po angielsku i to wszystko. Tymczasem na tym stanowisku, żeby odnosić sukcesy, niezbędna jest biegła znajomość angielskiego i francuskiego, a najlepiej, żeby do tego jeszcze niemieckiego. Na tym Tusk polegnie. Jak mawia jeden jego polityczny przyjaciel, "Ch…, dupa i kamieni kupa". I nie jest to z mojej strony żadna zawiść, ani przejaw „polskiego piekiełka”, tylko po prostu trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość.

pucybut 05.09.2014 20:52
W części związanej z zawiścia zgadzam się z autorem tekstu. Jednak komentarz AW jest też bardzo trafny. Dlaczego nie pchają się na to stanowisko politycy Danii, Szwecji, Luksemburga - bo tam tej wysokości emerytura polityka to norma. Minimalna płaca w Luksemburgu wynosi 1200 euro - a w Polsce niewiele ponad 400. Donek poszedł za kasą i zaszczytami, zubożył społeczeństwo i odpłynął do Brukseli. Nam zafundował wiek emerytalny 67 lat a sam będzie mógł odejść na emeryturę w wieku 64 lat. Cytat "Od lat facet wychodzi i publicznie przyjmuje „na klatę” wszystkie zarzuty i bierze na siebie jednoosobowo odpowiedzialność za poczynania Rządu" - wskaz proszę jakie poniósł konsekwencje jako szef za te wszystkie wtopy liczone w setkach milionów z naszych podatków! I nie mów o spadku popularności - konkretnie ile on i jego ministrowie zwrócili do kasy państwa? Nie wspomne juz o przyzwoleniu na kreatywna księgowość.

marek 05.09.2014 20:01
Artykuł świetny i dosadny ...Właściwy dla nierobów i zazdrośników. Ale to cała POLSKA ...taki naród !!! Jak pies sam nie weźmie i drugiemu też nie da.

AW 05.09.2014 19:56
Nie bardzo jestem w stanie zrozumieć jaki zaszczyt spotkał Polskę, że Tusk (urzędujący premier) został przewodniczącym Rady Europy. Dotychczas (poza bodajże trzema przypadkami polityków z maleńkich państw) przewodniczącym zostawał były (emerytowany) polityk wyższego szczebla. Gdyby to stanowisko było tak eksponowane i ważne to z pewnością kandydowaliby premierzy/prezydenci/ kancelerze Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii czy też innego DUŻEGO kraju jak np. Hiszpanii czy Włoch. Czy ktoś słyszał aby któryś z czynnych polityków ww krajów starał się o to stanowisko. Wybór Tuska nie świadczy dobrze o pozycji Polski w UE - oznacza on tylko tyle, że można nas porównać np. do Danii, Luxemburga itp. Jesteśmy niewiele liczącym się członkiem UE skoro nas premier uznał stanowisko w Brukseli za lepsze do bycia szefem rządu trzydziesto-kilku milionowego narodu. Tylko dziennikarze uznali to za wielki sukces.. Mnie osobiście jest wstyd, że tak się stało...

J.P. 04.09.2014 22:08
Taxidrajwer przedstawił bardzo trafnie charakter dużej części Polaków. Tacy jesteśmy i już. A niektórzy tego nigdy nie zrozumieją.

04.09.2014 21:41
80 tys złotych emerytury po kadencji przewodniczącego rady, i to już za 5 lat-po co OFE po co ZUS

polityka...polityka.... 04.09.2014 16:45
Był taki film "Ucieczka z kina "Wolność".Teraz mamy ucieczkę z zielonej wyspy

Lenka 04.09.2014 16:01
fajnie to opisał wierszem, nasz europoseł Janusz Wojciechowski: Sto lat u Lisa to za mało Śpiewać powinna Polska cała Bo wielkie szczęście nas spotkało Bruksela Tuska nam zabrała! A tak się rozparł na fotelu Tak się uczepił tej posady Że już myślałem, przyjacielu Że go oderwać nie da rady Już bałem się, że aż po wieczność Będzie nam rządził Donald Wielki A tu zrobiła Unia grzeczność I go zabrała do Brukselki I tylko błagam Opatrzności Raz jeszcze z troską na nas popatrz I zamiast Tuska, w swej hojności Nie daj nam Ewy Metr w Głąb Kopacz!

04.09.2014 16:29
Dokładnie taką zawiścią, o jakiej pisałem felieton, nasączony jest ten wierszyk. Zabawne, że napisany przez człowieka, który również z unijnych pieniędzy się utrzymuje.

Qbk 04.09.2014 18:09
Popieram taxidriver! Tylko malo kto Cię zrozumie, co potwierdzają pojawiające się komentarze. Pozdrawiam

Qbk 04.09.2014 18:13
A mi sie te wypociny nie podobają. Uważam że to badziewny hait.

netboy 04.09.2014 18:53
oby nam nie kazali uczyć się tego na pamięć w szkole po wygraniu PISu, bo to za długie

dr Forester 04.09.2014 15:24
sukces Naszego Donka to sukces Naszego Kochanego Kraju! Każdy ma prawo do własnej oceny. Fakty są takie, że mimo różnych przeciwieństw idziemy do przodu. Im więcej Nas w Europie, nie oznacza zmniejszenie znaczenia Naszej suwerenności. Czasy się zmieniają i każdy z Nas zauważa, że inne mamy spojrzenie na świat i życie niż 5, 10, 15 czy więcej lat temu. Można to porównać do Naszych kopaczy... na własnym podwórku jest rywalizacja ale jak przychodzi dopingować pod Biało Czerwonymi barwami to najbardziej zwaśnione strony wspólnie zdzierają gardło... dlatego ostanie wydarzenia w UE to Nasz wspólny sukces, zwycięstwo wszystkich POLAKÓW! Darz Bór

gratz 04.09.2014 13:18
Po prosty sukcesy innych bolą nas samych

Opinie
Kongres Sportu Powszechnego na PGE Narodowym - Inwestycja w Zdrowe Społeczeństwo W minionym tygodniu, 12 grudnia 2024 r.  w Centrum Konferencyjnym PGE Narodowy odbył się Kongres Sportu Powszechnego, organizowany przez Fundację Orły Sportu w ramach programu Aktywna Szkoła, przy wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki, Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Partnera Strategicznego - ORLEN S.A.Data dodania artykułu: 18.12.2024 12:53 e-Doręczenia obowiązkowe już w 2025 r. Już od 1 kwietnia wszystkie firmy wpisane do KRS będą miały obowiązek posiadania adresu do e-Doręczeń. Urzędy oraz zawody zaufania publicznego (m.in. adwokaci, radcy prawni, notariusze) mają jeszcze mniej czasu, bo niecały miesiąc, ponieważ ten obowiązek obejmie je już od 1 stycznia 2025 r.Data dodania artykułu: 17.12.2024 10:04 Narzędzia diagnostyczne wspierające pracodawców w promocji zdrowia personelu Ponad 53% średnich i dużych firm w Polsce deklaruje, że dba o to, by ich kultura organizacyjna znacząco sprzyjała zdrowiu pracowników. Wynika to z deklaracji kadry zarządzającej zdrowiem i dobrostanem w tych firmach, zebranych w ogólnopolskim badaniu Krajowego Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera, zakończonym w listopadzie br. Reprezentatywna próba badawcza liczyła 1032 organizacje i odzwierciedlała ich strukturę branżową, kategorię wielkości zatrudnienia oraz lokalizację w podziale wojewódzkim.Data dodania artykułu: 17.12.2024 10:01
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama