Ci, którzy mnie znają, wiedzą doskonale, jak bardzo daleki jestem od chwalenia działań obecnego Rządu. Dla mnie socjalizm, rozbudowana biurokracja i nadmierny fiskalizm, mający pokryć koszty armii urzędniczych darmozjadów, jest kategorycznie nie do przyjęcia. Jednak to, co mam okazję obserwować w związku z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europy woła o komentarz i to chyba w ostrym i złośliwym tonie.
05.09.2014 15:00
(aktualizacja 26.09.2023 23:28)
Nie chodzi o to, by piać z zachwytu, jak to mają w zwyczaju, niektórzy dziennikarze, których podstawowym narzędziem pracy nie jest pióro, czy klawiatura a śliska w dotyku wazelina, ale o zwyczajny szacunek do czyjegoś sukcesu. Nawet jeśli osoba, która go odniosła naszych osobistym wrogiem, lub politycznym przeciwnikiem.
Od lat (i chyba na całym świecie) słyniemy z tego, że zamiast cieszyć się radością innych, karmimy się nienawiścią i cudzym nieszczęściem. Robimy też wszystko, by te nieszczęścia mnożyć.
Przypomina mi się sytuacja, kiedy pewnego razu, w wyborach parlamentarnych brał udział pewien kolega z braci taksówkarskiej ale pracujący w Łodzi. Szefował związkowi zawodowemu taksówkarzy, których razem z członkami rodzin jest w Łodzi i województwie zapewne kilkanaście (jak nie kilkadziesiąt).
Gdyby wszyscy zagłosowali na faceta, który na co dzień ich reprezentuje i broni ich interesów z całą pewnością wygrałby on swój mandat a oni mieliby swojego człowieka w Sejmie i być może nie musieliby bzdurnych kas fiskalnych w swoich autach montować.
Oczywiście tak się nie stało. Dlaczego? Bo głównym tematem ich rozmów nie było wsparcie „swojaka” ale to ile on będzie zarabiał, jak zostanie wybrany i jaką nową „furę” sobie kupi.
Podobnie jest z Donaldem Tuskiem. Na początek niby się wszyscy cieszyli, a później zaczęli sprawdzać ile dostanie w formie przelewu na konto. Jak się okazało, że dużo, zaczęło się typowe, polskie hejterstwo.
Oczywiście na początek należało zdeprecjonować znaczenie funkcji. No bo co on tam może dla Polski i Polaków zdziałać? Później było jeszcze gorzej. W komentarzach pojawił się nawet jakiś agent enerdowskiej Stasi o pseudonimie „Oskar”. I znowu jesteśmy w piekiełku, zwanym Polską.
Mogę oczywiście krytykować Tuska za politykę, fiskalizm, podwyższenie wieku emerytalnego, zawłaszczenie OFE, a nawet za idiotów wygadujących różne rzeczy w knajpach. Nie byłbym jednak w stanie zarzucić gościowi tchórzostwa, mówiąc że ucieka do Brukseli.
Trzeba mieć wyjątkowo złą wolę, by szefowi PO je insynuować. Od lat facet wychodzi i publicznie przyjmuje „na klatę” wszystkie zarzuty i bierze na siebie jednoosobowo odpowiedzialność za poczynania Rządu.
Tak więc cieszę się, że to Polak otrzymał stanowisko Przewodniczącego Rady Europy, nawet jeśli ma ono tylko prestiżowe znaczenie i nie przełoży się na wymierne (jakie?) korzyści dla Polski. Wolę, że zajmie je nasz człowiek a nie Franzu, Hiszpan, Włoch czy Litwin. Tak samo cieszę się, jak sąsiad albo kolega z postoju kupi sobie nowy samochód, bo mnie to motywuje do tego, by zarobić (nawet pracując więcej i ciężej) na podobny.
Podziel się
Oceń
Napisz komentarz
Komentarze
ultras
07.09.2014 01:33
Nic dodać, nic ująć.
...
06.09.2014 13:38
http://wiadomosci.wp.pl/kat,13...omosc.html
młody
06.09.2014 11:58
kto mi odpowie? czy u nas też będą wszczepiać takie czipy, fajnie by było
http://www.wolna-polska.com.pl...obamacare/
cydrowy
05.09.2014 22:12
Przewodniczący Rady Europy to taka bardzo specyficzna robota, w której trzeba uprawiać międzynarodową dyplomację zarówno między przywódcami poszczególnych krajów członkowskich jak i reprezentując Unię na zewnątrz.
Tuskowi brakuje tu podstawowej kompetencji.
Trochę duka po niemiecku, trochę też po angielsku i to wszystko. Tymczasem na tym stanowisku, żeby odnosić sukcesy, niezbędna jest biegła znajomość angielskiego i francuskiego, a najlepiej, żeby do tego jeszcze niemieckiego.
Na tym Tusk polegnie.
Jak mawia jeden jego polityczny przyjaciel, "Ch…, dupa i kamieni kupa".
I nie jest to z mojej strony żadna zawiść, ani przejaw „polskiego piekiełka”, tylko po prostu trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość.
pucybut
05.09.2014 20:52
W części związanej z zawiścia zgadzam się z autorem tekstu. Jednak komentarz AW jest też bardzo trafny. Dlaczego nie pchają się na to stanowisko politycy Danii, Szwecji, Luksemburga - bo tam tej wysokości emerytura polityka to norma. Minimalna płaca w Luksemburgu wynosi 1200 euro - a w Polsce niewiele ponad 400. Donek poszedł za kasą i zaszczytami, zubożył społeczeństwo i odpłynął do Brukseli. Nam zafundował wiek emerytalny 67 lat a sam będzie mógł odejść na emeryturę w wieku 64 lat. Cytat "Od lat facet wychodzi i publicznie przyjmuje „na klatę” wszystkie zarzuty i bierze na siebie jednoosobowo odpowiedzialność za poczynania Rządu" - wskaz proszę jakie poniósł konsekwencje jako szef za te wszystkie wtopy liczone w setkach milionów z naszych podatków! I nie mów o spadku popularności - konkretnie ile on i jego ministrowie zwrócili do kasy państwa? Nie wspomne juz o przyzwoleniu na kreatywna księgowość.
marek
05.09.2014 20:01
Artykuł świetny i dosadny ...Właściwy dla nierobów i zazdrośników.
Ale to cała POLSKA ...taki naród !!!
Jak pies sam nie weźmie i drugiemu też nie da.
AW
05.09.2014 19:56
Nie bardzo jestem w stanie zrozumieć jaki zaszczyt spotkał Polskę, że Tusk (urzędujący premier) został przewodniczącym Rady Europy. Dotychczas (poza bodajże trzema przypadkami polityków z maleńkich państw) przewodniczącym zostawał były (emerytowany) polityk wyższego szczebla. Gdyby to stanowisko było tak eksponowane i ważne to z pewnością kandydowaliby premierzy/prezydenci/ kancelerze Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii czy też innego DUŻEGO kraju jak np. Hiszpanii czy Włoch. Czy ktoś słyszał aby któryś z czynnych polityków ww krajów starał się o to stanowisko.
Wybór Tuska nie świadczy dobrze o pozycji Polski w UE - oznacza on tylko tyle, że można nas porównać np. do Danii, Luxemburga itp. Jesteśmy niewiele liczącym się członkiem UE skoro nas premier uznał stanowisko w Brukseli za lepsze do bycia szefem rządu trzydziesto-kilku milionowego narodu. Tylko dziennikarze uznali to za wielki sukces..
Mnie osobiście jest wstyd, że tak się stało...
J.P.
04.09.2014 22:08
Taxidrajwer przedstawił bardzo trafnie charakter dużej części Polaków. Tacy jesteśmy i już. A niektórzy tego nigdy nie zrozumieją.
04.09.2014 21:41
80 tys złotych emerytury po kadencji przewodniczącego rady, i to już za 5 lat-po co OFE po co ZUS
polityka...polityka....
04.09.2014 16:45
Był taki film "Ucieczka z kina "Wolność".Teraz mamy ucieczkę z zielonej wyspy
Lenka
04.09.2014 16:01
fajnie to opisał wierszem, nasz europoseł Janusz Wojciechowski:
Sto lat u Lisa to za mało
Śpiewać powinna Polska cała
Bo wielkie szczęście nas spotkało
Bruksela Tuska nam zabrała!
A tak się rozparł na fotelu
Tak się uczepił tej posady
Że już myślałem, przyjacielu
Że go oderwać nie da rady
Już bałem się, że aż po wieczność
Będzie nam rządził Donald Wielki
A tu zrobiła Unia grzeczność
I go zabrała do Brukselki
I tylko błagam Opatrzności
Raz jeszcze z troską na nas popatrz
I zamiast Tuska, w swej hojności
Nie daj nam Ewy Metr w Głąb Kopacz!
04.09.2014 16:29
Dokładnie taką zawiścią, o jakiej pisałem felieton, nasączony jest ten wierszyk. Zabawne, że napisany przez człowieka, który również z unijnych pieniędzy się utrzymuje.
Qbk
04.09.2014 18:09
Popieram taxidriver! Tylko malo kto Cię zrozumie, co potwierdzają pojawiające się komentarze. Pozdrawiam
Qbk
04.09.2014 18:13
A mi sie te wypociny nie podobają. Uważam że to badziewny hait.
netboy
04.09.2014 18:53
oby nam nie kazali uczyć się tego na pamięć w szkole po wygraniu PISu, bo to za długie
dr Forester
04.09.2014 15:24
sukces Naszego Donka to sukces Naszego Kochanego Kraju! Każdy ma prawo do własnej oceny. Fakty są takie, że mimo różnych przeciwieństw idziemy do przodu. Im więcej Nas w Europie, nie oznacza zmniejszenie znaczenia Naszej suwerenności. Czasy się zmieniają i każdy z Nas zauważa, że inne mamy spojrzenie na świat i życie niż 5, 10, 15 czy więcej lat temu. Można to porównać do Naszych kopaczy... na własnym podwórku jest rywalizacja ale jak przychodzi dopingować pod Biało Czerwonymi barwami to najbardziej zwaśnione strony wspólnie zdzierają gardło... dlatego ostanie wydarzenia w UE to Nasz wspólny sukces, zwycięstwo wszystkich POLAKÓW! Darz Bór
Napisz komentarz
Komentarze