Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 01:21
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Macierewicz zeznaje na procesie Sumlińskiego

"To prowokacja polityczna wymierzona w cały układ polityczny Rzeczypospolitej odzyskującej niepodległość"

autor: Stanisław Żaryn,  źródło: http://wpolityce.pl 

Mieliśmy do czynienia z prowokacją polityczną byłych żołnierzy służb komunistycznych, wymierzoną nie tylko w komisję weryfikacyjną, ale również w cały układ polityczny Rzeczypospolitej, odzyskującej niepodległość

- mówił Antoni Macierewicz w czasie procesu przeciwko dziennikarzowi Wojciechowi Sumlińskiemu oraz Aleksandrowi L., byłemu pułkownikowi WSI, którzy zostali oskarżeni o płatną protekcję w związku z weryfikacją płk. Leszka Tobiasza. W zamian za 200 tys. złotych mieli oni obiecywać Tobiaszowi pozytywną weryfikację.

 

Były przewodniczący komisji weryfikacyjnej składał zeznania w procesie. Zaczął od zaznaczenia, że „żaden z oskarżonych nie miał związku z komisją.

Poza tym że pan Sumliński, w moim przekonaniu, raz przeprowadzał ze mną wywiad na temat prac komisji weryfikacyjnej. Raz również przeprowadzał wywiad z jednym z członków komisji weryfikacyjnej, Leszkiem Pietrzakiem. Jeśli chodzi o bezpośrednie związki to wszystko. Z kolei pan L. był obiektem zainteresowania komisji weryfikacyjnej. Wiedza, jaką na ten temat mogę przekazać w rozprawie jawnej, jest odzwierciedlona w raporcie z weryfikacji WSI

- wskazywał poseł Macierewicz.

 

Dodał, że wiedzę na temat sprawy, w jakiej został wezwany zna głównie z mediów.

 

Prowadzący sprawę sędzia Stanisław Zdun odczytał zeznania, jakie przed prokuratorem złożył Macierewicz w śledztwie dotyczącym rzeczonej sprawy.

 

W czasie zeznań Antoni Macierewicz mówił m.in. o nieżyjącym już płk. Leszku Tobiaszu, który wedle oskarżenia miał otrzymać zapewnienie o możliwości pozytywnego załatwienia weryfikacji przez komisję. Zeznając przed prokuratorem poseł PiS mówił, że znał Tobiasza jedynie zawodowo, ponieważ podlegał mu jako szefowi SKW i wiceszefowi MON. Dodał zaś, że Aleksandra L. Nie zna w ogóle, zaś Sumlinskiego jedynie w związku z udzielanym mu wywiadem.

Traktuję tę sprawę jako aferę czysto polityczną, która nie miała żadnej podstawy. Struktura komisji nie pozwalała na korupcję

- oświadczył Macierewicz.

 

Opisał w jaki sposób pracowała komisja weryfikacyjna. Wskazał, że każdą z weryfikacji zajmowały się czteroosobowe zespoły, w których zasiadało dwóch nominatów premiera i dwóch nominatów prezydenta.

W sytuacjach spornych sprawa była kierowana do przewodniczącego. Miałem możliwość zasiadania w każdej sprawie

- dodał były przewodniczący.

 

Dodał, że ten sposób pracy wykluczał możliwości korupcji, ponieważ członkowie komisji „musieliby się dogadać między sobą, a często nawet się nie znali wcześniej”. Dodał, że musieliby się również liczyć z jego głosem jako przewodniczącego. Zaznaczył w zeznaniach, że w związku z sytuacją i doniesieniami dotyczącymi Leszka Tobiasza jego sprawa była niemal przesądzona, a on nie wyobrażał sobie jego pozytywnej weryfikacji.

 

Macierewicz w prokuraturze mówił również o drugim aspekcie omawianego śledztwa. Wskazał, że o sprawie rzekomego wycieku aneksu z likwidacji WSI dowiedział się z mediów.

Do dziś jednak nie znalazła się żadna publikacja, w której był choć fragment prawdziwego aneksu. Sprawę znam jedynie z mediów

- wskazał Macierewicz.

 

Zaznaczył, że również ten zarzut wydaje się mało wiarygodny, ponieważ „tylko przewodniczący nim dysponował i znał”.

W mediach pojawiały się informacje, że jakieś osoby proponowały wykreślenie kogoś z aneksu. Takie składał L. Ale to już było przekazaniu aneksu prezydentowi. Aleksander L. nie był wiarygodny, ponieważ w raporcie była opisana jest szkodliwa dla Polski działalność. (…) Widząc doniesienia dotyczące znajomości L. i Bronisława Komorowskiego i ich spotkań doszedłem do wniosku, że doniesienia dot. oferty L. były częścią politycznej akcji wymierzonej w komisję

- wskazywał Antoni Macierewicz.

 

Zaznaczał z całą mocą, że choć nie on pisał całość aneksu, to jedynie on całość dokumentu znał. To zatem oznacza, że nikt nie mógł skutecznie oferować wykreślenie kogokolwiek z dokumentu.

 

Były przewodniczący wskazywał również, że członkowie komisji nie wybierali sobie oficerów, których sprawą się zajmowali, a płk. Tobiasz był traktowany w taki sam sposób, jak każdy.

 

Antoni Macierewicz pytany o znajomość Leszka Pietrzaka, jednego z członków komisji, z Leszkiem Tobiaszem wyjaśnił, że już po zakończeniu prac komisji Pietrzak informował go, iż spotkał się dwukrotnie w Tobiaszem ws. jego weryfikacji. Macierewicz zapewniał, że nie wiedział tego w czasie prac komisji, a gdyby wiedział, to odsunąłby go od tej sprawy. Mówił również, że nie wie czy Pietrzak przedstawiał Tobiaszowi jakiekolwiek propozycje.

 

Macierewicz wskazuje, że Leszek Tobiasz, z którym poseł PiS spotykał się w sumie kilkukrotnie, nigdy nie informował go o nieprawidłowościach w komisji weryfikacyjnej. Dodał, że spotykał się z nim jedynie w celach służbowych. Z zeznań Macierewicza wynika jednak, że Tobiasz umiejętnie prowadził swoją grę wobec ówczesnego szefa SKW.

 

Macierewicz wskazywał, że był w trudnej sytuacji, ponieważ Tobiasz wykorzystywał jego wielofunkcyjność. A jako szef SKW musiał się spotykać z podwładnym. Dodał, że rozmowy z Tobiaszem ocenia jako prowokacyjne.

 

Z jednej z takich rozmów – jak się potem okazało – Tobiasz stworzył nagranie, które wydawało się zmanipulowane. Antoni Macierewicz przyznał, że na tym nagraniu słychać fragmenty rozmowy, ale również treści, które przedmiotem rozmowy nie było.Sędzia Stanisław Zdun odczytał opinię biegłego w tej sprawie, który przyznał, że nie można stwierdzić, by zapis nosił znamiona oryginalności.

 

Po tej części rozprawy do świadka skierowano pytania. Jako pierwszy pytał mec., pełnomocnik Wojciecha Sumlińskiego Waldemar Puławsk.

 

Pytał, czy Leszek Tobiasz był również weryfikowany. W odpowiedzi Antoni Macierewicz wskazał, że „nie toczyło się postępowanie weryfikacyjne w formie wysłuchania, toczyło się postępowanie w zakresie działania Tobiasza. Były przeszukiwane archiwa WSI w związku z działalnością Tobiasza”.

Na wysłuchanie Tobiasza czekaliśmy do zakończenia postępowania prokuratorskiego. Nie wiadomo jednak czy do niego by w ogóle doszło. Ze względu na stanowisko prokuratury wydawało się, że sprawa pozytywnego zweryfikowania Tobiasza była niemożliwa

- dodawał Macierewicz.

 

Wskazał, że w czasie, gdy prowadził rozmowy z Tobiaszem w 2007 roku miał już świadomość, postępowań jakie się w jego sprawie toczyły.

Gdy rozmawiałem z Tobiaszem, miałem świadomość, że to osoba niebezpieczna, a każde słowo mające sens rozstrzygający może być przez niego użyte przeciwko komisji czy mnie osobiście. Wiedziałem, że wypowiadane zdania mogą mieć charakter prowokacyjny

- dodawał Macierewicz.

 

I wskazywał na niekorzystne otoczenie medialne, które było nieprzychylne pracom komisji weryfikacyjnej.

 

Macierewicz zaznaczał, że spotkania z Tobiaszem odbywały się za jego inicjatywą i zawsze były prowadzone w gabinecie.

 

Wojciech Sumliński z kolei pytał posła Macierewicza, czy ktokolwiek kiedykolwiek wnosił oto, by komisja weryfikacyjna zajęła się w jakikolwiek sposób sprawą konkretnego żołnierza.

Nie było takich zabiegów. Takie do mnie nie dotarły. Spotykałem się w prasie, mediach z wieloma sugestiami, których źródłem byli sami żołnierze WSI, że taka sytuacja jest możliwa. Jednak takie wiadomości czy sygnały do mnie nie docierały.Do mnie nikt nie ośmielił się zwrócić. Nie mam wiedzy, aby do któregokolwiek z członków komisji ktoś zwracał się z takimi prośbami

- tłumaczył.

 

Następnie pytany o słowa Mariana Cypla, który wskazywał, że Leszek Tobiasz chciał dotrzeć do Macierewicza z pomocą abpa Dydycza, Macierewicz wskazał na typową dla WSI taktykę działania.

Uważam, że to nie jest możliwe. To ma charakter potwarzy. To bardzo charakterystyczne dla ludzi WSI, którzy rozpuszczali plotki, starając się wikłać ludzi godnych zaufania publicznego w swoje koneksje. Upowszechniano plotki dotyczące swoich możliwości i znajomości. Ludzie WSI wykorzystywali różne sposoby, by uwiarygodnić się w różnych środowiskach (wymiana telefonów, zdjęcia w miejscach publicznych – zakres możliwości oddziaływania człowieka ze służb miał się wydawać większy gdy jego ranga była większa)

- tłumaczył Macierewicz.

 

Pytany, jak rozumieć słowa dotyczące Tobiasza, którego poseł PiS nazwał niebezpiecznym, świadek wyjaśniał:

Moje słowa odnosiły się głównie do jego funkcji prowokacyjnych, które pełnił. Odnosiło się to również do części wiedzy dot. działań operacyjnych. Do dziś jednak znam jedynie skromny wycinek jego działań na szkodę Polski. Podczas tej rozmowy dużą część tej wiedzy miałem. Odnosiłem się w swoich zeznaniach do jego nastawień prowokacyjnych dot. jego rozmów.

 

Wskazał, że w czasie rozmów Tobiasz oskarżał bezpodstawnie różnych ludzi.

 

Powołując się na tajemnicę państwową przyznał, że nie może mówić o szczegółach pracy Tobiasza. Zaznaczył, że premier Jan Olszewski, były przewodniczący komisji weryfikacyjnej, może go zwolnić z tajemnicy państwowej.

 

Macierewicz nawiązując do sposobu działania Tobiasza zaznaczył, że nie była to norma wśród 2 tys. funkcjonariuszy WSI, ale spotykało się to często.

Pytany o to, czego dotyczyły sprawy prokuratorskie Tobiasza Macierewicz wskazuje, że „ogólnie może powiedzieć, że zawiadomienie w tej sprawie dotyczyło fałszywego pomówienia i oskarżenia innych oficerów”.

 

Macierewicz dodał, że pomówienia i potwarze były narzędziem stosowanym przez Tobiasza.

Żołnierze wywiadu uważali, że to była specyfika WSW, która odziedziczyła to po Informacji Wojskowej. Nie chcę rozstrzygać tej sprawy. Obie strony były tym sposobem działania zarażone. (…) Istota polegała na wytwarzaniu – przez pomówienia, artefakty itd. - takiej sieci nieprawdziwych informacji wokół danego człowieka, że on nie znając źródła i charakteru tej nagonki nie był w stanie temu przeciwdziałać

- tłumaczył Macierewicz.

 

Wskazał, że w takiej kampanii kolejne kłamstwa i fałszywe oskarżenia mają się wzajemnie potwierdzać.

 

Pytany jak ocenia wiarygodność Tobiasza, świadek kolejny raz przyznał, że nie umie ocenić charakteru pułkownika WSI, a jego słowa dotyczyły jedynie stosowanej przez Tobiasza metody działania, która „nosiła znamiona prowokacji politycznej”.

Sądzę, że wśród żołnierzy WSI byli znacznie sprawniejsi prowokatorzy, choć również Tobiasz miał wysokie umiejętności w tej sprawie

- wskazywał Macierewicz.

 

Wojciech Sumliński w czasie pytań wrócił również do sprawy rozmów, jakie z Antonim Macierewiczem odbył dziennikarz Przemysław Wojciechowski. Oskarżony pytał świadka, czy Wojciechowski ostrzegał go przed prowokacją wymierzoną w Macierewicza, za którą miał stać drugi oskarżony Aleksander L. Macierewicz przyznał, że jeszcze jako członek komisji ds. Orlenu odbył taką rozmowę, ale sprawa wtedy wydała mu się absurdalna.

Pamiętam mniej więcej rozmowę z red. Wojciechowskim. Mówił, że ma wiedzę, czy słyszał plotki, że wśród ludzi służb rozpowszechniana jest informacja, że byłem szkolony w Rosji do działań przeciwko Polsce. Miałem być szkolony już w latach 2000. Traktowałem to jako absurd

- tłumaczył Macierewicz. Dodał, że nie przywiązywał do tej wiadomości wagi, więc może nie pamiętać szczegółów.

 

Wskazał, że nie pamięta np., czy Wojciechowski pokazywał mu nagrane w tej sprawie rozmowy z oskarżonym Aleksandrem L.

Ta sprawa obecnie nabiera nowego sensu. Dziś przekazanie przeze mnie Monitora Polskiego z raportem dot. WSI do tłumaczenia zostało użyte przez media, polityków i komentatorów do uwiarygodnienia mojej współpracy z Rosją. W tę nagonkę włączyli się najważniejsze osoby w państwie, również szef SKW płk. Piotr Pytel

- tłumaczył Macierewicz.

 

Następnie likwidator WSI pytany był o zawiadomienia dot. możliwości popełnienia przestępstwa przez Bronisława Komorowskiego, obecnego prezydenta. Poseł Macierewicz zaznaczył, że w rzeczonej sprawie złożył jedno zawiadomienie.

Chodziło o podejrzenie podżegania do popełnienia przestępstwa, polegającego na pozyskaniu w sposób nielegalny dokumentu ściśle tajnego, będącego przedmiotem prac komisji. Z tego co pamiętam sprawa została przyjęta do sprawdzenia i umorzona

- dodał Macierewicz.

 

Odnosząc się do sprawy, w czasie której składał zeznania poseł PiS wskazał:

Mieliśmy do czynienia z prowokacją polityczną byłych żołnierzy służb komunistycznych, wymierzoną nie tylko w komisję weryfikacyjną, ale również w cały układ polityczny Rzeczypospolitej, odzyskującej niepodległość. Chodziło również o geopolityczne uwarunkowania Polski. Obecny atak na płk. Kuklińskiego ujawnia, że problem dotyczy również sojuszy Polski.

 

Dodał, że prowokacja wymierzona w komisję była wstępem do tych działań.

 

Świadek przyznał, że inaczej traktuje rolę poszczególnych oskarżonych w tej sprawie. Dodał, że L. może być traktowany jako jeden z aktorów prowokacji wymierzonej w komisję weryfikacyjną, zaś Sumliński jest mniej lub bardziej świadomym, bądź nieświadomym, uczestnikiem zdarzeń, którego wykorzystano. W odpowiedzi na jedno z pytań uznał, że zbyt wcześnie jest mówić, kto był reżyserem...

 

saż

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
AK-47 13.02.2014 21:18
Gdyby było inaczej pewnie byłby zdumiony.

tomo 13.02.2014 11:17
Trzeba robić to na czym się zna, bo wcześniej czy póżniej nieudolność wyjdzie na jaw. Otaczać się SPECJALISTAMI a nie ludżmi którzy myślą tak jak danej osobie jest wygodnie. Pan Macierewicz chcąc być politykiem powinien o tym wiedzieć , bo inaczej będzie wichrzycielem i będzie się OŚMIESZAŁ!!!!!!!!!!

AK-47 13.02.2014 12:47
Znasz się lepiej od Niego?

zdumiony 13.02.2014 20:53
To on się na czymś zna ???

Kama 13.02.2014 00:05
Biedny człowiek, można tylko współczuć...

m&m 14.02.2014 09:30
Przykro to mówić, ale niektórzy ludzie, pewnie nieświadomie, pełnią rolę tzw." pożytecznych idiotów"

Verpe 12.02.2014 22:49
Wiceprezes PIS pan Antoni Macierewicz jest Wielką Postacią naszego życia politycznego. Dlatego zdumiewa fakt niefajnego traktowania jego pupila jakim niewątpliwie jest pan Mariusz Węgrzynowski przez nowego pełnomocnika PIS w powiecie tomaszowskim.

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Polecane
Podsumowanie XXVII Kwesty pn. „Ratujmy groby zasłużonych Tomaszowian”Przemysłowcy oskarżeni o niesłychane przestępstwoSkonsultuj komunikację miejskąSpotkanie z prof. Jerzym Bralczykiem w MBPUtrudnienia w ruchu 11 listopadaNisze w kolumbarium dostępne do rezerwacjiŁódzkie/ W okresie Wszystkich Świętych 14 wypadków; nie było ofiar śmiertelnychPolicja: od czwartku doszło do 161 wypadków drogowych; zginęło 11 osóbListopadowe atrakcje w Tomaszowie MazowieckimJak wybrać odpowiednie łóżko do sypialni? Oto podpowiedźW gabinetach stomatologicznych jest coraz drożejKlasyk dla Legii
Reklama
Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich Powiatowe Centrum Animacji Społecznej po raz kolejny organizuje Regionalny Turniej Kół Gospodyń Wiejskich i Miejskich.  Będzie to już 8. edycja tego wydarzenia. Turniej skierowany jest do kół gospodyń z terenu województwa łódzkiego. Zmierzą się one w 6 konkurencjach: edukacyjnej, kulinarnej, artystycznej, sprawnościowej, modowej i teście wiedzy dotyczącym bezpieczeństwa na wsi.Tematem tegorocznej edycji jest PRL. Przedmiotem współzawodnictwa kulinarnego będzie deser. Scenka w konkurencji artystycznej będzie nawiązywała do Wszechobecnych w tamtych czasach kolejek, natomiast w edukacyjnej należy przygotować prezentację o latach 80-tych, ukrytych we wspomnieniach. Konkurencja sprawnościowa do końca pozostaje tajemnicą, natomiast pytania z wiedzy o bezpieczeństwie na wsi przygotuje KRUS. Bardzo widowiskowo natomiast zapowiada się konkurencja modowa, do której uczestnicy mają przygotować strój inspirowany modą z okresu PRL. Będą one prezentowane na wybiegu.Ponadto zapraszamy do obejrzenia wystawy, nawiązującej do PRL-u. Będzie można zobaczyć stare sprzęty elektroniczne, odzież, artykuły gospodarstwa domowego, prasę i inne eksponaty, związane z tym okresem. Nad całością imprezy czuwać będzie jury złożone z ekspertów z danych dziedzin.Na zwycięzców poszczególnych konkurencji, a także Grand Prix turnieju, czekają wspaniałe nagrody.Gwiazdą wieczoru będzie Paweł Stasiak w repertuarze Papa Dance, a na zakończenie odbędzie się zabawa taneczna z MR. SEBII. Turniej odbędzie się 9 listopada o godz. 15.00 w PCAS-ie przy ul. Farbiarskiej 20/24.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.11.2024
XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości XIX Tomaszowski Bieg Niepodległości Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza dzieci, młodzież i dorosłych do udziału w 19. edycji Tomaszowskiego Biegu Niepodległości, który odbędzie się 11 listopada. Mieszkańcy naszego miasta i powiatu będą mogli w ten niestandardowy sposób uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności. Start uczestników biegu planowany jest na godz. 13 z pl. T. Kościuszki, po zakończeniu oficjalnych uroczystości patriotyczno-religijnych z okazji 106. rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Wydarzenie przeznaczone jest zarówno dla grup zorganizowanych (ze szkół podstawowych i ponadpodstawowych, stowarzyszeń, organizacji, firm itd.), jak również dla uczestników indywidualnych. Osoby, które nie ukończyły 13 lat, mogą uczestniczyć w biegu wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej. Niepełnoletni mogą zostać zgłoszeni do biegu przez rodzica lub opiekuna prawnego.ZgłoszeniaBieg ma charakter rekreacyjny, do pokonania będzie trasa o długości ok. 1500 m. Zbiórka i weryfikacja zgłoszonych biegaczy odbędzie się w godz. 12-12.45 (domki na płycie pl. Kościuszki). Zgłoszenia na formularzach, których wzór znajduje się pod tekstem w załącznikach (tam też dostępny jest szczegółowy regulamin XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości), w przypadku grup zorganizowanych przyjmowane będą do 6 listopada br. Uczestnicy indywidualni mogą zgłaszać się również w dniu biegu. Wypełniony formularz wraz z dołączonym do niego oświadczeniem należy dostarczyć do Biura Biegu mieszczącego się w Miejskim Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18. Rejestracji można także dokonać poprzez wypełnienie formularza zgłoszeniowego online, dostępnego pod linkiem: https://cutt.ly/TeDo09HZAby podkreślić uroczysty i patriotyczny charakter biegu, organizatorzy proszą uczestników o założenie białych lub czerwonych koszulek, czapek lub innych elementów wierzchniej garderoby w tych barwach. W związku z organizacją XIX Tomaszowskiego Biegu Niepodległości oraz koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa jego uczestnikom 11 listopada między godz. 12.45 a 14 wystąpią utrudnienia w ruchu kołowym w obrębie pl. T. Kościuszki oraz w al. Piłsudskiego na odcinku od pl. Kościuszki do ul. Legionów (w obu kierunkach). Prosimy kierowców o wyrozumiałość i przyłączenie się do wspólnych obchodów Narodowego Święta Niepodległości.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.11.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama