Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź na to pytanie jest jak zwykle banalna: części z nas się zwyczajnie nie chce i już. Jeden trening w domu - bo trochę schudnę zanim pójdę na siłownię- jeden poranny bieg i po tej wielkiej motywacji nie ma ani śladu a kluczowe zdanie zmienia nieco treść: „ od wiosny zacznę…”
Może wreszcie nadszedł czas aby przestać używać obietnic składanych samym sobie jako rozgrzeszającego fetyszu. Powiedzmy sobie: STOP! Nie tym razem! Tej wiosny będziemy mieć dobrą formę i już!
Łatwo powiedzieć a trudno zrobić? Jakub Rybak - doświadczony trener osobisty, związany z kulturystyką i fitnessem od przeszło 12 lat, prowadzący zajęcia w Fanti Fitness zapewnia, że do osiągnięcia sukcesu wystarczy tylko jeden krok a on z przyjemnością pomoże nam go wykonać.
Postanawiamy i co dalej? Jak zrobić ten pierwszy krok?
Pierwszy krok powinien zaprowadzić nas do fitness klubu. Tu z pomocą przyjdzie trener. W Fanti Fitness często zjawiają się osoby, które nie mają konkretnego pomysłu na swój trening. Ale to dobrze, że wiedzą gdzie szukać pomocy. Tym, którzy chcą oddać się w moje ręce najpierw dokładnie się przyglądam;, robię wywiad, tzn. dopytuję jaki tryb życia prowadzi, co robi na co dzień, co lubi jeść, jaką formę ćwiczeń preferuje… Razem ustalamy plan treningowy i zabieramy się do pracy.
Brzmi świetnie, ale jak wytrwać?
Rzeczywiście, kluczem do sukcesu jest systematyczność. Najlepszym sposobem jest towarzystwo. Kiedy umawiasz się z kimś na trening twoja motywacja automatycznie rośnie. Poza tym ludzie mają w sobie gen rywalizacji, co akurat w treningu można świetnie wykorzystać. Zwyczajnie, chcesz być lepszy od swojego kolegi z siłowni, dźwigać więcej, biec szybciej itd. Zresztą w dobrym towarzystwie ćwiczy się przyjemniej, można po prostu pogadać, wymienić doświadczenia i to nie tylko te dotyczące treningu.
To świetne dla mężczyzn.
Ależ skąd! Wystarczy przyjść i zobaczyć ile pań trenuje siłowo!
Dziewczyny? Siłowo? To jak one wyglądają? Przecież siłownia to męski sport.
To właśnie od dawna krążący błędny pogląd. Dziewczyny trenujące z ciężarami to naprawdę niezłe laski . To czy chcemy rozbudować mięśnie czy tez je wyrzeźbić różnicujemy ilością powtórzeń oraz intensywnością treningu, do tego kobiece ciało zupełnie różni się od męskiego i nie jest w stanie rozbudować takiej muskulatury.
To jak kobieta ma się odnaleźć na siłowni?
Wystarczy, że odnajdzie np. mnie. Z chęcią pokażę co i jak trenować.
A jak nie zapamięta, coś zrobi źle albo nie wystarczy motywacji?
Możemy umawiać się na trening indywidualny. Wtedy masz trenera do dyspozycji przez cały trening. Kontroluje twoje ruchy, możesz porozmawiać o treningu, diecie, ewentualnych suplementach. No i najważniejsze umawiasz się na konkretny dzień i godzinę. Spróbuj nie przyjść!
A to ciekawe… No dobrze, a co jeśli komuś nie spodoba się siłownia?
Zapraszam na fitness- czyli zajęcia grupowe, gdzie pod okiem instruktora wykonujesz różne ćwiczenia.
Różne, tzn. jakie?
To zależy co lubisz. Mogą być to zajęcia choreograficzne np., step lub hit ostatnich czasów zumba, bardziej statyczne jak body workout, płaski brzuch, lub zajęcia tzw. „body and mind” jak pilates, które poruszają mięśnie głębokie.
No tak, ale te wszystkie ćwiczenia są z kolei dla kobiet…
Kolejny błędny pogląd. Fakt, na większości zajęć górują kobiety, ale wynika to z prostego faktu: my faceci jesteśmy słabsi w choreografii. Nie pamiętamy tych wszystkich kroczków i podskoków. Ale są zajęcia grupowe, na których przeważają mężczyźni- Fanti Bike czy Fanti Fire, ale jak wyglądają te zajęcia dowiesz się dopiero jak mnie odwiedzisz w Fanti FitnessJ To co? Przyjdziesz?
Przyjdę na pewno! Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze