[reklama2]
The Bartenders to stołeczne 10-osobowe combo, w którego skład wchodzą: rozszerzona sekcja rytmiczna (perkusja, bas, gitara, perkusjonalia i instrumenty klawiszowe), trzyosobowa sekcja dęta, wokalista oraz realizator dźwięku.
Muzyka, którą tworzą inspirowana jest w dużym stopniu dokonaniami zespołów jamajskich lat 60-tych – przede wszystkim reprezentantów nurtu znanego jako ska-jazz. Nie stroniąc, szczególnie podczas koncertów, od klasyków gatunku Bartendersi sięgają w swych inspiracjach również po materię spoza Antyli, by nadać jej charakterystyczny dla ska pulsujący feeling. Żywiołowość, szczerość i temperament wykonywanej przez nich muzyki nie pozwalają publiczności ustać w miejscu.
Zespół, jako jedna z nielicznych formacji w Polsce, wystąpił u boku takich tuzów gatunku jak New York Ska-Jazz Ensemble, The Slackers, The Aggrolites, Rotterdam Ska- Jazz Foundation czy Babylove & the Van Dangos. Wśród koncertów, które zgrali, wspomnieć warto ich udział w Reggae Dub Festiwalu, Underground Reggaeland Festiwalu, Warszawskim Wielokulturowym Street Party, Fląder Pop Festiwalu, Warszawskich Spotkaniach Teatralnych czy Festiwalu Fafa.
Muzycy The Bartenders występują również na płytach m. in. Habakuka, Pablopavo i Ludzików, projektu Ziggie Piggie – Skadyktator – Robert Brylewski, oraz nagrali muzykę do zwiastuna filmu Jeż Jerzy. Są także twórcami charytatywnego projektu Koalicja Sił Jamajskich, w ramach którego zorganizowali m.in. festiwal Koalicja Sił Jamajskich gra dla Haiti oraz Wioskę Jamajską podczas Europejskiego Dnia Muzyki, w której do wspólnego występu zaprosili m.in. Marikę i Roberta Majewskiego.
Ich dorobek płytowy to zaledwie wydana własnym sumptem EP-ka i obecność na kilku krajowych składankach reggae i ska, jednak już w tym roku spodziewać się można ich debiutanckiej płyty długogrającej. Muzycy kończą właśnie prace nad albumem, na którym w charakterze gości zaśpiewają: Kuba Wirus, Mamadou Diouf, Dr Ring Ding (gwiazda ska i reggae z Niemiec) oraz Daniel Broman – znakomity wokalista duńskiej grupy Babylove & the Van Dangos.
Napisz komentarz
Komentarze