Dlaczego akurat ta „czwórka” otrzymała nominacje :
Właściwie to będzie nie „czwórka” ale minimum „piątka” zawodników, którą rekomendujemy do startu w tegorocznych MŚ. W tym roku decyzja nie była trudna a wybór raczej oczywisty i przyjęty przez wszystkich, bez sprzeciwu. W kategorii chłopców reprezentować nasz kraj będzie „złota drużyna ME 2011”: Wojciech Szewczyk, Marek Kudlik i Konrad Piekarski. Są to zawodnicy którzy stanęli na wysokości zadania podczas ME w Luksemburg i zrealizowali zakładane minima tzw.medalowe. W kategorii dziewcząt zagra najbardziej doświadczona wśród naszych juniorek, Monika Ząbek. W ubiegłym roku uczestniczyła w MŚ juniorek w USA i jest naszą jedyną w historii, zdobywczynią tytułu mistrzyni Europy juniorek (2009). Drugą zawodniczką na którą bardzo liczymy jest Oliwia Czupryńska, wielokrotna mistrzyni Polski juniorek, a w 2010 wywalczyła także mistrzostwo wśród seniorek. W tym roku prezentuje bardzo wyrównaną formę i przywiozła z ME juniorów aż dwa medale.
Czy stać naszych reprezentantów na medal w tych zawodach i kto ma większe szanse dziewczyny czy chłopcy na końcowy sukces?
Myślę, że szanse medalowe są jednakowe w obu kategoriach. W finałach MŚ nie ma słabych zawodników ani w kat. chłopców ani w kat. dziewcząt. Żeby wygrać należy zagrać bezbłędnie już od pierwszego rozbicia otwierającego grę a potem wygrać nie tylko z przeciwnikiem ale i z samym sobą. O błędy w technice czy taktyce gry naszych zawodników nie musimy się obawiać, wygra ten kto pierwszy opanuje swoje nerwy i wytrzyma do końca. Zwycięstwo zapewne rozstrzygnie się na poziomie psychiki zawodników, kto odrzuci stres i pozbędzie się skuteczniej napięcia startowego ten będzie miał większe szanse na zwycięstwo. Wspaniale to robi Wojtek, który przy sprzyjających warunkach potrafi bardzo dobrze przygotować się do każdego meczu. Ten młody zawodnik ma w swoim dorobku 3 złote medale ME juniorów i 5 (czy 6) srebrnych, już sam się pogubiłem w tych statystykach. Zagrał zatem w minimum 8 finałach mistrzostw kontynentalnych! To olbrzymi pozytywny bagaż doświadczeń startowych dla zawodnika, ta świadomość swojego mistrzostwa powinna mu pomóc w zdobyciu medalu MŚ. Realne szanse na medal ma także Marek. Z ME w tym roku wrócił z kolejnym medalem, tym razem brązowym. Obaj z Wojtkiem mają za sobą doświadczenie startu w MŚ, obaj byli w zeszłym roku na MŚ w USA, tam brakło im troszeczkę szczęścia, może wiary w zwycięstwo, może zabrakło sił po podróży. Teraz gramy u siebie i na stołach które będą mogli dużo wcześniej poznać i wszystko przetrenować. Mam także nadzieję, że z równą determinacją zagra Konrad. Gdybym w to nie wierzył, nie wystawił bym jego kandydatury . Dla niego to przecież ostatnia szansa na medal. Posiada równie wielkie doświadczenie, jest multimedalistą, wielokrotnym mistrzem Polski juniorów. Od lat bez kompleksów startuje w zawodach dla seniorów w których zadebiutował już jako 12-to latek i na tych zawodach raz było bardzo dobrze a innym razem gorzej.
Ale w karierze każdego sportowca, prawidłowością jest parabola zwycięstw, raz jest się na „szczycie” a raz na „dnie”. Każda porażka, odpowiednio przeanalizowana może być początkiem kolejnych sukcesów, zatem i Monika może nam zrobić niespodziankę i zakończyć karierę juniorską medalem MŚ. Musi sobie tylko zadać pytania: Czy naprawdę bardzo tego chce? Czy w ostatnim roku jej treningi były na tyle intensywne i systematyczne, ze nie ma sobie nic do zarzucenia? Naszym „czarnym koniem” zawodów może okazać się najmłodsza z reprezentacji - Oliwia Czupryńska. W kraju wiedzie prym zarówno w kategorii juniorek jak i seniorek. Z każdych mistrzostw krajowych wraca ze „złotem”. Z mistrzostw Europy w ubiegłym roku wróciła z jednym medalem w tym roku wywalczyła dwa kolejne. Dodatkowym atutem może być fakt, iż grać będziemy w Kielcach a Oliwia grać będzie przed swoją publicznością.
Jak wyglądają przygotowania przed mistrzostwami?
Przygotowania troszeczkę inne niż zwykle. Ponieważ zawsze po sierpniowych ME juniorów zawodnicy mają dłuższą, minimum 3 tygodniową przerwę, aż do pierwszej kolejki ligowej I PLB lub startu w POLTURZE. Zwykle mogli pozwolić sobie na troszeczkę „luzu”, i tzw. roztrenowanie. Był to czas na krótkie wakacje. W tym roku nasi zawodnicy mieli tylko max. 5-7 dni na odpoczynek, potem powrócili do treningów i realizowali indywidualne plany treningowe do startów w imprezach zaliczanych do rankingu Polski. Następnie kluby macierzyste oddelegowały ich na zawody WIKPOLTOUR do Gdańska, po których do MŚ pozostają tylko dwa tygodnie. Zatem najbliższy tydzień i intensywność treningów zależeć będzie od wyników jakie osiągną zawodnicy na w/w zawodach, (nie znam jeszcze wyników, ale znając naszych kadrowiczów to długo bez gry nie wytrzymają i od wtorku rozpoczną treningi) Na cztery dni przed MŚ rozpoczyna się zgrupowanie konsultacyjne, i pewna forma aklimatyzacji w Kielcach oraz są zaplanowane treningi w sali turniejowej mające na celu ogranie się na stołach turniejowych .
To ile medali dla Polski?
Jesteśmy w stanie wywalczyć pierwszy historyczny medal w kategorii dziewcząt, o tym właśnie marzę od 3 lat. W kategorii chłopców mówiąc mało skromnie, powalczymy … o złoto !
Naszemu selekcjonerowi i zawodnikom życzymy więc powodzenia i niezbędnego szczęścia.
Napisz komentarz
Komentarze