„Polski Mourinho"musiał swoją drużynę drastycznie przemeblować. W pierwszej jedenastce zabrakło ulubieńca łodzian Darvydasa Šernasa, kontuzjowanego Sebastiana Madery oraz Przemysława Oziębały. W widzewskiej drużynie zadebiutował natomiast Sebastian Zalepa, ściągnięty z Młodej Ekstraklasy.
Na kwadrans przed meczem dokoła stadionu nie wyczuwalna była atmosfera meczu. Mecz bez kibiców nie ma większego sensu. Ale piłkarze mimo zakazu stadionowego musieli walczyć o zwycięstwo, co im się udało.
Podopieczni Czesława Michniewicza szybciej do takiego stanu rzeczy się dostosowali i zaczęli śmiało atakować bramkę golkipera gości. W 9. minucie pojedynku „Prezes” strzałem głową pokonał bramkarza gości jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
Kilka minut później ładny strzał z pola karnego oddał Krzysztof Ostrowski. Jednak był on minimalnie niecelny. W pierwszej odsłonie meczu, to widzewiacy dominowali na boisku. W 27. minucie akcję rozpoczął Rafał Grzelak, piłkę podał do Dudu, a ten precyzyjnie wyłożył do „Prezesa”, który delikatnie ją musnął kierując w stronę bramki. Golkiper gości wybił futbolówkę przed siebie lecz po chwili złapał ją w swoje rękawice i wciąż bez bramek. Parę minut później bramkę powinien zdobyć Rafał Grzelak lecz strzał łodzianina z ostrego kąta został obroniony.
W końcu nadeszła 41. minuta pojedynku. Po zamieszaniu na polu karnym najwięcej zimnej krwi wykazał Dudu, który założył „siatkę” obrońcy i fantastycznie dośrodkował na głowę Krzysztofa Ostrowskiego, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Druga połowę goście rozpoczęli zdecydowanie śmielej niż pierwszą. Kilkakrotnie gościli na polu karnym Widzewa co w konsekwencji spowodowało iż doprowadzili do remisu. W 66. minucie bardzo precyzyjnie Dawid Plizga zagrało do wybiegającego w pole karne Szymona Pawłowskiego, który przerzucił futbolówkę nad wybiegającym golkiperem gospodarzy i doprowadził do remisu. Bramka strzelona przez „miedziowych” bardzo rozdrażniła łodzian i ze wzmożoną siłą atakowali bramkę gości.
W 74. minucie pojedynku, dziesiątą w tym sezonie a drugą w niedzielnym pojedynku bramkę zdobył Darvydas Šernas. We własnej szesnastce pogubili się goście co skrzętnie wykorzystał Litwin lokując pikę z około dziesięciu metrów do pustej bramki. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem łodzian.
Należy sobie zadać pytanie, czy jest sens rozgrywania meczów przy pustych trybunach na tym etapie rozgrywek, gdzie ważą się losy Mistrzostwa Polski, europejskich pucharów czy walki o pozostanie w lidze.
Łódzki Związek Piłki Nożnej w ślad za PZPN bardzo szybko wydał uchwałę zakazującą wstępu na stadiony grup zorganizowanych gości, zakaz obowiązuję również dla kibiców drużyn III ligi łódzko-mazowieckiej, IV ligi centralnej, klas okręgowych łódzkiej, piotrkowskiej, sieradzkiej i skierniewickiej oraz wszystkich klas A i B oraz lig młodzieżowych na terenie województwa łódzkiego.
Komentarz zbyteczny…………..
Widzew Łódź – Zagłębie Lubin 2:1 (1:0)
Bramki:
1:0 Ostrowski (41.)
1:1 Pawłowski (66.)
2:1 Sernas (74.)
Widzew: Kaniecki – Budka, Bieniuk, Zalepa, Dudu, Ostrowski (89. Oziębała), Panka, Broź, Grzelak (70. Dzalamidze), Nakoulma (58. Sernas), Grzelczak
Zagłębie: Isailović – Kocot (69. Błąd), Dinis, Reina, Rymaniak, Plizga, Dąbrowski (89. Rakels), Abwo, Pawłowski, Traore, Osmanagić (46. Ekwueme)
Żółte kartki: Panka (Widzew)
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Napisz komentarz
Komentarze