Ponad osiem miesięcy kibice Widzewa musieli czekać na powrót na boisko Prejuce Nakoulmy. Warto było wybrać się w Wielką Sobotę na stadion przy alei Marszałka Józefa Piłsudskiego. Mecz toczył się w szybkim tempie, przy ładnej pogodzie a co najważniejsze Łodzianie zainkasowali, jakże ważne, trzy punkty.
Nasz zespół od początku spotkania dążył do zdobycia gola i kontrolowania przebiegu wydarzeń na boisku. Pierwszą groźną akcję łodzianie przeprowadzili już w 6. minucie pojedynku. Adrian Budka sprytnie dograł do Darvydasa Šernasa, jednak Litwin zwlekał z oddaniem strzału i uprzedzili go obrońcy gości.
Prejuce Nakoulma w 23. minucie pokazał się z bardzo dobrej strony. Oddał mocny strzał z dość ostrego kąta, jednak futbolówka trafiła tylko w boczną siatkę.
Kilkanaście sekund później Nika Dzalamidze uruchomił po raz kolejny „Prezesa” czyli Prejuca Nakoulme. Bramkarz gości bez problemu sparował jego strzał.
W 31. minucie trybuny oszalały z radości. Mindaugas Panka prostopadle zagrał piłkę do „Prezesa”, ten wpadł w pole karne gości i został ścięty. Sędzia bez wahania wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki. Do piłki podszedł sam poszkodowany. „Prezes”, wziął mały rozbieg, strzelił w prawy róg bramki, a bramkarz rzucił się w lewy.
Drugie czterdzieści pięć minut łodzianie rozpoczęli od wzmożonych ataków na bramkę gości.
W 47. minucie minimalnie niecelny strzał oddał Litwin Darvydas Šernas. W 65. po raz drugi trybuny szalały z radości. Piękną bramkę z rzutu wolnego zdobył Dudu. Brazylijczyk precyzyjnie uderzył, bramkarz gości sparował futbolówkę pod poprzeczkę, a ta odbiła się od niej i trafiła w jego plecy i wpadała do siatki. Była to jubileuszowa 1.300 bramka zdobyta przez łodzian w polskiej ekstraklasie.
Druga bramka trochę rozluźniła szyki łodzian, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy. W 78. minucie pojedynku piłkę z rzutu wolnego uderzył Marcin Radzewicz, bramkarz gospodarzy wybił piłkę przed siebie, a do pustej już bramki skierował ją Błażej Telichowski.
Gol zdobyty przez gości bardzo rozdrażnił łodzian, którzy raz co raz niepokoili golkipera Polonii. Jednak dopiero w doliczonym czasie gry, w 94. minucie meczu po prostopadłym podaniu od Łukasza Brozia, bramkę na 3:1 zdobył Przemysław Oziębała, który wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem, uderzył piłkę obok wybiegającego golkipera gości. Piłka trafia w słupek, ale dobitka jest już skuteczna.
Było to, jak najbardziej zasłużone, zwycięstwo czerwono biało czerwonych. Łodzianie stwarzają sobie bardzo dużo dogodnych sytuacji, ale nie zawsze potrafią je wykorzystać. Martwi również brak skuteczności u Litwina Darvydasa Šernasa.
Miejmy nadzieję, że już w najbliższy piątek Litwin odblokuje się i zaaplikuje legionistom przynajmniej jedną zwycięską bramkę i wspólnie z łodzianami będziemy mogli cieszyć się ze zwycięstwa przy Łazienkowskiej.
Widzew Łódź – Polonia Bytom 3:1 (1:0)
Bramki:
1:0 Nakoulma (31. rzut karny)
2:0 Dudu (67.)
2:1 Telichowski (75.)
3:1 Oziębała (90.)
Widzew: Mielcarz – Szymanek, Madera, Bieniuk, Budka, Panka, Broź, Dudu, Sernas (87. Oziębała), Dzalamidze (71. Grzelczak), Nakoulma (66. Ostrowski)
Polonia: Juszczyk – Hricko, Killar, Żytko, Telichowski, Hanek, Chomiuk (74. Bazik), Barcik, Tymiński (46. Kobylik), Radzewicz, Podstawek (68. Vascak)
Żółte kartki: Dudu (Widzew)
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk)
Widzów: 6600
Napisz komentarz
Komentarze