O konflikcie lokatorów i właścicieli mieszkań bloku przy ulicy Polnej 10 pisaliśmy już kilka razy. Szczegóły w artykułach Wierzchołek góry lodowej oraz Zbada Prokuratura.
- Dobrze, że pan przyjechał, bo nikt nie reaguje na nasze skargi. Dzwoniliśmy już nawet do pana Prezesa Artura Marka. Proszę wejść do mojego mieszkania i zobaczyć, jak wyglądają rury doprowadzające ciepła wodę do mieszkania – mówi jedna z lokatorek i zaprasza mnie do środka zaznaczając, bym nie zamykał drzwi bo może być kłopot z ich otworzeniem. Dlaczego? Ponieważ robotnicy ułamali kilka dni wcześniej klamkę i wciąż nie naprawili wyrządzonej przez siebie szkody.
Mieszkanie na pierwszym piętrze, mała łazienka połączona z WC, typowe w mieszkaniach budowanych w latach 60-tych minionego wieku. Rury instalacyjne przeprowadzone są tuż przy misce sedesowej. Nowe instalacje, wykonane z PCV. Rury wyglądają, jakby zamontowano je zbyt długie. Wygięte, tworzą wyraźny łuk. - One nie są za długie – wyjaśnia właścicielka mieszkania. – Kiedy je montowano nie były takie wygięte. Wygięły się teraz pod wpływem ciepła. Wodę włączono po godzinie 13 a to się stało około 18. Dobrze, że tych rur jeszcze nie zabudowaliśmy, bo trzeba byłoby zabudowę rozbierać od nowa. Niektórzy sąsiedzi ją jednak zabudowali. - Zarówno elementy nowej instalacji, jak i pozostałości starej nie zostały zabezpieczone ani umocowane „na sztywno” do ściany. Wszystko się chybocze i sprawia wrażenie wyjątkowo niedbale wykonanego.
Podobnie sytuacja jest w innych mieszkaniach - U mnie ciepłą wodę trzeba było zakręcić, ponieważ pękł trójnik łączący rury – mówi poirytowana pani Maria.
Lokatorzy twierdzą, że zamontowaną instalację, przed uruchomieniem, testowano nie ciepłą ale zimną wodą - Montaż instalacji zakończono 15 marca a dopiero dzisiaj dosyć późno ciepłą wodę włączyli i sobie poszli i to wiedząc, że się leje woda na trzecim i czwartym piętrze. Osobiście telefonowałam do pana Oleksika z prośbą o interwencje – mówi kolejna lokatorka.
- My się teraz zwyczajnie boimy – dodają– Proszę odkręcić kran i zobaczyć jak gorąca woda z niego leci, po prostu wrzątek. Rury idą tuż obok sedesu. Co się stanie jeśli pękną akurat, kiedy będzie na nim siedziało któreś z dzieci?
Kolejnym problemem jest to, że na nowej instalacji zamontowano wodomierze. Zdaniem lokatorów, powinny być one komisyjnie spisane w piątek, kiedy rurami zaczęła płynąć ciepła woda. – Płynęła tu do tej pory zimna woda, a jej koszt jest przecież nieporównywalnie niższy – mówią. - Chcieliśmy, by spisano liczniki, to się dowiedzieliśmy, że dokumentacja została już oddana.
Idziemy do kolejnego mieszkania. Właściciel pokazuje na wodomierze – To jest tak zamontowane, że się wszystko chwieje.
Lokatorzy i właściciele mieszkania skarżą się też, że wciąż nie mogą uzyskać od swojego zarządcy, którym jest Tomaszowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego różnego rodzaju dokumentów, w tym umowy o zarządzania, podpisanej ze wspólnotą - Obciąża się nas kosztami wody, centralnego ogrzewania, prosiliśmy o faktury i rozliczenia, których do tej pory nie otrzymaliśmy. Nie wiemy też nic na temat kredytu, który ma być zaciągnięty. Ludzie na mieście mówią, że prezes „bierze nas na przetrzymanie”.
-Wykonawca ewentualne usterki ma usunąć zgodnie z umową – wyjaśnia prezes TTBS Artur Marek. - Odbiór techniczny inwestycji nie jest jeszcze przez nas dokonany, ponieważ jest ona w toku. Wewnętrznych spraw wspólnoty nie będę natomiast komentował, ponieważ jesteśmy jedynie wykonawcą uchwał przez nią podejmowanych.
Przy okazji mieszkańcy bloku poskarżyli się także na firmę wynajętą do sprzątania klatek schodowych. – Firma autentycznie to tu nie sprząta. Wczoraj patrzyliśmy jak to wygląda. Jednym wiaderkiem wody od czwartego piętra aż na sam dół. – opowiadają. – Już to zgłaszaliśmy ale bez efektu. Chcieliśmy nawet aby jedna z sąsiadek zajęła się tym sprzątaniem, to jej w TTBS powiedzieli, żeby założyła firmę.
Konflikt trwa, zarząd wspólnoty rozważa możliwość cofnięcia pełnomocnictw do reprezentowania w sprawach przekraczających tzw. „zwykły zarząd” dla TTBS, oraz ogłoszenie przetargu na wybór nowego zarządcy swojej nieruchomości.
Napisz komentarz
Komentarze