„Spóźnione wejście w XXI wiek”, to niezwykle ciekawa płyta krakowskiego zespołu Południca, jaka ukazała się nakładem wydawnictwa „W moich oczach”. Jest to pozycja trudna do sklasyfikowania, nie mieszcząc a się w żadnej dostępnych, muzycznych szuflad. Wszystkie one wydają się być zbyt wąskie i zbyt ciasne. Być może to jest przyczyną, iż długotrwałe poszukiwania wzorców i podobieństw okazują się w tym przypadku bezskuteczne.
Aby przedstawić płytę w sposób najbardziej obrazowy należałoby ją określić mianem kosmiczno – komiksowego, psychodelicznie – undergroundowego folku z lekką domieszką jazzu. Muzycy nie boją się i nie unikają eksperymentowania, mieszania stylów i improwizacji, zachowując równocześnie dużo dystansu do otaczającego świata.
Czym więc jest Południca? Być może właśnie zwiewnym upiorem, który zjawia się w samo południe, by porwać Was w krainę magicznych dźwięków. Każdy z utworów znajdujących się na płycie wydaje się być zagadką, którą daje wam do rozwiązania ubrana w białą i zwiewną szatę postać.
Zespół istnieje od 2008 roku w ciągu dwóch lat odniósł kilka znaczących sukcesów na rynku muzycznym. Otrzymał m.in. tytuł Honorowego Laureata na ubiegłorocznym festiwalu Fama (nie mylić z Famką) w Szczecinie.
Zespół pochodzi z Krakowa i tam można go przede wszystkim obejrzeć i posłuchać na żywo. Przez krótki okres swojej działalności zdążył już pozyskać sobie dużą rzeszę zwolenników, mających najczęściej dosyć zalewającej nas ze wszystkich stron muzycznej tandety.
Debiutancka płyta, którą mam przyjemność Wam zaprezentować nagrana została w studiu Punkt G należącym do gitarzysty zespołu Świetliki, Artura Gasika. Na płycie usłyszeć możemy także Mateusza Pospieszalskiego.
Napisz komentarz
Komentarze