[reklama2]
„Unitra”, bo taki tytuł nosi wydawnictwo Tomaszowian jest zbiorem 6 utworów, gdzie poza elementami rapu pojawiają się także te charakterystyczne dla noise.
- Muzyka powstała głównie ze sprzęgów i pierdów wydobytych ze starego radia marki Unitra – mówi o swoich utworach Ludwik Zamenhof. - Niewątpliwym plusem nowej płytki jest jej długość, czyli 12 i pół minuty!
Faktycznie płytka nie zabija swoją długością, zanim się na dobre zacznie, okazuje się, że już się kończy. Ale, podobno „życie to powolne umieranie” a proces „odchodzenia” rozpoczyna się w chwili urodzenia.
Płyta zaskakuje ciekawym brzmieniem, wymykającym się poza ramy, często skostniałych i jeszcze częściej wtórnych „bitów” i sampli. Rymy nie trącą trzepakiem i nie mordują słuchacza prostactwem. Zamiast tego pojawia się sporo inteligentnego humoru. Jak chociażby w utworze otwierającym płytę, gdzie pojawia się postać znanego z bajki La Fonteina, „Czerwonego kapturka”. Co niesie w swym koszyczku, drepcząc w stronę domku babci? Dowiecie się odsłuchując utwór na zespołowym majspejsie
Z duszną i mroczna atmosfera dominuje na całej płycie LZ. W „Nitrowiatraczku” podkreśla ją dodatkowo fragment przemówienia Wojciecha Jaruzelskiego, w którym ogłasza on ustanowienie w Polsce Stanu Wojennego 13 grudnia 1981 roku.
Napisz komentarz
Komentarze