Pierwszy z nich miał miejsce na ulicy Kołłątaja w miniony piątek o godzinie 18:00. Kobieta, próbując rozpalić ogień w piecu, trzymała w ręku butelkę z rozpuszczalnikiem, którym zamierzała wzniecić ogień. W pewnej chwili butelka wypadła jej z ręki, w wyniku czego ogień rozprzestrzenił się na całe mieszkanie. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar w ludziach. Spaleniu uległo jednie wyposażenie mieszkania.
Wczoraj około godziny 16:00, w Chorzęcinie, miał miejsce kolejny pożar. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, pożar wybuchł, kiedy właściciel mieszkania usiłował dołożyć opału do pieca centralnego ogrzewania. Z paleniska wydobył się ogień, od którego zajęło się drewno ułożone obok pieca. Najprawdopodobniej przyczyną było wrzucenie do paleniska reklamówki ze śmieciami, wśród których było także puste opakowanie po dezodorancie.
Napisz komentarz
Komentarze