Witaj-Antku!
Nie wiem czy pamiętasz słynną przesyłkę z Nowego Jorku? Właśnie dziś mogę powiedzieć, że mój i całej naszej grupy tomaszowskich przyjaciół rock’n’rollowy romans, tak naprawdę rozpoczął się w momencie, kiedy wytwórnia Atlanic/ATCO Records przysłała mi paczkę z dwiema płytami. Były to klasyki, muzyczne składanki, jedna z Atlantic Records, na której znajdowały się instrumentalne, rock’n’rollowe przeboje grane przez amerykańskie Big Bandy, a druga z ATCO Records, na której znajdowały się między innymi utwory; Bobby Darina Splish Splesh, Early In The Morning, The Drifters Any Day Now, Save The Last Dance For Me, The Coasters Searchin’, Yakety Yak czy The Cookies, Chains. Longpleye te dostałem po wysłaniu listu do wytwórni Atlantic, prosząc o przysłanie mi płyty z muzyką rock’n’rollową.
List ten „wypchałem” znaczkami pocztowymi z kolekcji mojego dziadka (dziadek w latach międzywojennych w Tomaszowie był zapalonym filatelistą), tłumacząc w liście, że wysyłam te znaczki jako opłatę za płytę, bo nie mam innych możliwości uregulowania należności. Nie wiem czy wiesz, że były to czasy (rok 1959/60), że nawet mając wielkie pieniądze nie było możliwości kupna niczego zza „żelaznej kurtyny”.
Ku memu, wielkiemu zdziwieniu, kiedy po latach miałem okazję na jakimś przyjęciu w Nowym Jorku (byłem wówczas dyrektorem linii lotniczych Air Europa) spotkać się z panem Nesuhi Ertegun, współwłaścicielem tej wytwórni. Opowiedziałem mu w sposób żartobliwy tę historię, kończąc dialog - „Panie Nesuhi, pańskie płyty, przyczyniły się do tego, że po latach trafiłem do USA i zamieszkałem w Nowym Jorku”. On przypomniał sobie o tym fakcie, co potwierdził telefonicznie po paru dniach, bo mój list był adresowany imiennie do Niego i sekretarka wyciągnęła go z archiwum. Zapamiętał moją prośbę o płyty, bo rzadko kiedy, tym bardziej z komunistycznego kraju, tego typu imienne korespondencje, otrzymuje.
To był wspaniały człowiek, bardzo zaangażowany w muzykę jazzową, rhythm and blues, i rock’n’roll. Zarówno On jak i jego młodszy brat Ahmet, byli wielkimi fanami jazzu, rock’n’rolla, bluesa, rhyth and bluesa, gospel. Niestety obaj Ertegunowie już nie żyją. Nesuhi i Ahmat Ertegun to założyciele tych wytwórni płytowych (Atlantic i ATCO), byli oni synami ambasadora tureckiego w Waszyngtonie i jako młodzi ludzie zainteresowali się bluesem i jazzem. Często chodzili na koncerty jazzowe, kolekcjonując płyty.
W 1946 roku Ahmet z pomocą finansową domowego, rodzinnego dentysty założył firmę Atlantic. W 1950 roku firma rozszerzyła się kiedy dołączył Jerry Wexler i brat Nesuhi Ertegun (tak powstało Atlantic/ATCO), a wraz z nimi dołączyli tacy artyści jak, Joe Turner, Ruth Brown, The Drifters, The Coasters czy Ray Charles. W 1957 roku Atlantic/ATCO była pierwszą firmą w Stanach, która nagrywała płyty w stereo. Ahmet pisał również teksty do piosenek takich jak, „Chains Of Love”, „Sweet Sixteen”, „I Mess Around”. Był także członkiem grupy wokalnej przy historycznym nagraniu „Shake, Rattle and Roll” w wykonaniu Joe Big Turnera.
Nesuhi zmarł w 1989 roku a Ahmet w wieku 83 lat, 29 października 2006 roku, podczas koncertu zespołu The Rolling Stones w Nowym Jorku. Film Martina Scorsese o Rolling Stonesach, „W blasku świateł” (Shine A Light), właśnie zadedykowany był panu Ahmetowi Ertegunowi.
Piszę o tym, by wszystkim naszym przyjaciołom i Tobie przypomnieć i uzmysłowić, którzy związani byli w naszych, szczenięcych latach z rock’n’rollem, że nierozerwalnie, NASZE, TOMASZOWSKIE CZASY, związane są ze źródłem rock’n’rollowych nagrań jaką w tamtych latach była wytwórnia płytowa Atlantic/ATCO Records i takimi ludźmi jak bracia Ahmet i Nesuhi Ertegun. O tym warto pamiętać. To od tych płyt, otrzymanych ze Stanów, na mój adres tomaszowski (Pl. Kościuszki 17) tak naprawdę w naszym mieście całe rock’n’rollowe, taneczne szaleństwo, się zaczęło.
Nowy Jork dn. 18 września 2006 roku Wojtek „Szymon” Szymański
Najwyższy czas wynaleźć taki kompas, który by nam
Wskazywał miejsce, gdzie zaparkowaliśmy samochód.
Napisz komentarz
Komentarze