Ustaliliśmy, że sobota 13 sierpnia 2005 roku, będzie rozpoczęciem spotkania a zakończenie nastąpi we wtorek 16 sierpnia, w dniu śmierci Elvisa. Przez cztery dni mieszkańcy miasta będą mogli po raz pierwszy przeżyć moją, egzotyczną przygodę z królem Rock’n’Rolla, Elvisem Presleyem. Materiałów filmowych, koncertowych, miałem wystarczająco dużo by zabezpieczyć całość spotkania. Przyszedł jednak intelektualny kryzys i.....i zwątpienie; - może nie podołam, zrezygnuj teraz, bo dasz plamę – odzywał się głos sumienia.
W połowie maja w „Biedronce” na Niebrowie spotykam Alka Ciotuchę. Alek przed laty sprzedał mi trzy single Presleya. Opowiedziałem mu o moim pomyśle z Elvisem. Świetnie Antek – mówi Alek - wiem, że ci się na pewno uda, kibicuję Ci. Za 4/5 dni Alek wszystkich zaskoczył, zmarł nagle. Jego śmierć, śmierć przyjaciela uczyniła, że postanowiłem za wszelką cenę to zrobić, choćby po trupach, właśnie dla niego, właśnie dla Alka. Zaczęła się żmudna praca z komputerem, urządzeniem, z którym nie tylko byłem na bakier ale…ale w ogóle go nie rozumiałem i nie akceptowałem. Na szczęście miałem kontakt ze swoim dużo młodszym kolegą, z którym w przeszłości pracowałem w zakładzie WUTEH. On był konstruktorem, ja technologiem, przez co zawodowo skazani byliśmy na siebie. Chodzi o Waldka Gałka. Waldek zmienił zawód, stał się grafikiem komputerowym. Bóg mi go zesłał, bym mógł zrealizować ten pomysł. Ma wielki talent i duszę artysty, wszystko czego wspólnie dokonaliśmy miało wymiar SZTUKI. Zaprojektował i wykonał dwa rodzaje plakatów do weekendu z Elvisem, oba oszołamiające, tak twierdzą inni, nie związani uczuciowo z organizacją spotkania. Również okazał się rewelacyjny Waldka projekt banera (7m x 0,9 m) wykonany przez firmę mojego przyjaciela Bogdana Miko, czyli TOMPLAN.
Wyszukaliśmy w Internecie wszystkie firmowe okładki długogrających (LP) płyt katalogowych, jakie nagrał Elvis Presley, w sumie 54 egzemplarze, najwięcej w historii światowego Show Businessu. Nikt wcześniej przed nim i po nim w historii stylu rock’n’nroll, takiego muzycznego „wyczynu” nie dokonał. Okładki płyt wydrukowaliśmy w formacie A4, natomiast w formacie A3 wykonaliśmy „Kalendarium-Presleya” oraz wykaz wszystkich filmów fabularnych, „Elvis w Filmie” (33 filmy), wykaz złotych płyt (EP) singlowych, „Elvis w Blasku Złota” (szt.66) i długogrających, „Złote Albumy” (szt.21). By nadać powagi wydarzeniu, wydrukowaliśmy 50 szt. zaproszeń w kolorze, by wręczyć je osobom, na których zależało nie tylko gospodarzom lokalu ale i mnie, organizatorowi. Od Rafała Jaśkowskiego, ówczesnego redaktora tomaszowskich wydań „Wiadomości” i „Dziennika Łódzkiego” otrzymałem piękne, osobiste zdjęcia jakie wykonał w 2004 roku będąc ze swoją dziewczyną w pałacu Elvisa Preslea, w GRACELAND, w Memphis (USA).
Powiększyliśmy zdjęcia do formatu A4, dało to cudowny efekt gdy umieściliśmy je w dużych gablotach A-1. O przepraszam, umieściła je pani Dorota Sobańska. A propos, używam tu liczby mnogiej (zrobiliśmy, dokonaliśmy) a muszę powiedzieć, że cały ciężar spraw związanych z dekoracją wnętrza spadł na panią Dorotę, za co teraz, na łamach tego artykułu, chciałem jej jeszcze raz bardzo gorąco podziękować. Wymienione wyżej dekoracje pani Dorota osobiście umieściła, wmontowując w oszklone gabloty wystawiając je na zewnątrz Galerii. Było ich chyba 7 a może 8 szt. Wybiła godzina „O”, sobota 13 sierpnia 2005r, z wielką tremą, psychicznym obciążeniem, około godziny 16.00 zjawiłem się w Galerii.
Wyszedłem z autobusu na przystanku Plac Kościuszki, przy dawnym postoju TAXI. Była piękna słoneczna pogoda. Spojrzałem w kierunku ARKAD i oczom nie wierzę, na zewnątrz galerii, przed wejściem, na sztalugach w półkolu wystawione były gabloty z pamiątkami, gadżetami o Elvisie, coś pięknego. Wielki wysiłek gospodyni. Zostały dwie godziny do premiery, wszedłem do środka by przygotować sprzęt i materiały wizyjne do projekcji. Pani Dorota wyszła w tym czasie z psem przed Galerię. Po kilkunastu minutach wbiegła zdyszana do środka z krzykiem – Panie Antoni, proszę szybko wyjść na zewnątrz, niech pan zobaczy co się dzieje?
Napisz komentarz
Komentarze