Spódnice noszone były już od czasów prehistorycznych, jako najprostszy sposób na okrycie dolnej części ciała. Robiono je najczęściej ze słomy i trzciny, a także skóry zwierząt czy bawełny. Nawiązując do pierwszego akapitu, spódnica nie zawsze kojarzyła się jednak z elementem kobiecej garderoby, w przeszłości nosili ją również mężczyźni. W Europie na początku średniowiecza pojawiła się moda na nordycko-germańskie spodnie, które z czasem wyparły męskie spódnice. Tradycja ta jednak zachowała się w Szkocji, a tamtejsze kilty są jednym z symboli tego kraju.
Spódnice na przestrzeni lat ewoluowały i pojawiały się różne ich modele oraz długości. I tak sufrażystki walczące o prawa wyborcze (koniec XIX wieku) upodobały sobie długie, szerokie spódnice, natomiast lata 20. XX wieku przyniosły krótsze i wąskie modele. Lata 40. i 50. to okres sławy Christiana Diora i jego projektu New Look. Oznaczał on najczęściej połączenie żakietu z rozkloszowanym dołem do połowy łydki. Ambasadorkami takiego stylu były m. in. Marylin Monroe, Brigitte Bardot i Audrey Hepburn.
W latach 60. XX wieku Mary Quant zaprojektowała prawdopodobnie najbardziej lubiany przez mężczyzn gatunek spódnicy, czyli mini. Choć podobne odzienie nosiły już kobiety z azjatyckiego ludu Miao w średniowieczu oraz spartańskie dziewczęta, to jednak okres rewolucji seksualnej zmienił świat mody. Początkowo nie brakowało kontrowersji, niektórzy uważali nawet, że to strój dla prostytutek. Mary Quant nic sobie jednak z tego nie robiła, a w 1966 roku otrzymała za swój nowatorski projekt Order Imperium Brytyjskiego. Co więcej, na ceremonii odznaczenia w Pałacu Buckingham pojawiła się w minispódniczce.
W latach 70. I 80. popularne były też zupełne przeciwieństwa miniówek, czyli długie spódnice noszone przez hippiski. To także okres, kiedy spodnie zaczęły coraz częściej gościć w garderobach pań. Przełom lat 80. i 90. to z kolei przebijanie się kobiet do wielkiego biznesu, więc Giorgio Armani stworzył eleganckie, wąskie spódnicę przed kolana, charakterystyczne dla drapieżnych, przebojowych businesswoman.
Dziś w temacie spódnic panuje wolna amerykanka – wraca moda na ubrania sprzed lat, pojawiają się nowe modele, każdy nosi co chce. Wybór jest przeogromny i tylko od wyobraźni kobiety zależy, jak stworzy swój look na dany dzień.
Trudno wskazać, kto był pomysłodawcą Dnia Spódnicy. Może był to mężczyzna, któremu zależało, by panie nosiły częściej tą część garderoby? Czy może dziewczyna, która chciała podkreślić swoją kobiecość? Jedno jest pewne, święto ma na celu zachęcanie kobiet do noszenia spódnic. W tym dniu mężczyźni namawiają swoje partnerki i koleżanki do tego ubioru, także kobiety motywują się na swoich „babskich” forach i stronach. 30 października to idealna okazja, aby wyciągnąć z szafy ulubioną spódnicę. Jeszcze lepszy pomysł to zakupy! Oczywiście celem numer jeden jest spódnica, choć jeśli przy okazji wpadnie do koszyka jakiś inny drobiazg, partnerzy nie powinni się gniewać?.
Napisz komentarz
Komentarze