Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 00:59
Reklama
Reklama

Ekstraklasa piłkarska - Legia kontra Widzew, czyli święto ligowego futbolu

Rywalizacja Legii z Widzewem to zawsze piłkarskie święto, bez względu na okoliczności. Tym razem obie drużyny zmierzą się w niedzielę w Warszawie w 14. kolejce ekstraklasy. W marcu łodzianie wygrali u siebie 1:0, ale na zwycięstwo na Łazienkowskiej czekają ponad 27 lat.

W maju 2016 roku na oficjalnej stronie Legii, z okazji setnej rocznicy powstania stołecznego klubu, ogłoszono wyniki plebiscytu na "Rywala stulecia" warszawskiej drużyny. Zaskoczenia nie było - najwięcej głosów otrzymał Widzew, choć wówczas przeżywał ogromne kłopoty i od sezonu 2015/16 musiał wracać do piłkarskiej elity z piątego poziomu rozgrywek (4. liga).

"To nie jest mecz jak każdy inny. Każdy marzy, żeby w nim uczestniczyć" - powiedział w lutym 2023 roku, przed starciem obu drużyn w Warszawie (2:2), ówczesny trener Widzewa Janusz Niedźwiedź, obecnie szkoleniowiec Stali Mielec.

Oba kluby przystąpią do niedzielnego starcia w raczej odmiennych nastrojach, choć dzielą je tylko trzy punkty w tabeli. Piąta Legia ma 22, a ósmy Widzew - 19.

Na Łazienkowskiej poradzono sobie z krótkim kryzysem. Drużyna wygrała cztery ostatnie mecze (licząc wszystkie rozgrywki), a łącznie pozostaje niepokonana od 20 września. W czwartkowy wieczór odniosła zwycięstwo w Legnicy nad pierwszoligową, ale mocną kadrowo Miedzią 2:1 w 1/16 finału Pucharu Polski.

Tymczasem widzewiacy prezentują się przeciętnie. Podopieczni trenera Daniela Myśliwca przegrali w poprzedni weekend u siebie z Górnikiem Zabrze 0:2, będąc zespołem zdecydowanie słabszym, a w czwartek długo męczyli się w Pucharze Polski z trzecioligową (czwarty poziom) Lechią Zielona Góra, zwyciężając dopiero w rzutach karnych.

"Grasz tak, jak trenujesz. Trenowaliśmy słabo. (...) Czeka nas ostra robota i albo dajemy radę, albo zajmujemy się innym sportem" - powiedział Myśliwiec po ligowym meczu z Górnikiem.

Wśród kibiców łódzkiej drużyny zapanował niepokój. Tym bardziej wobec faktu, że ich drużynę czeka teraz prawdopodobnie najtrudniejszy mecz w rundzie jesiennej.

Bez względu jednak na wszystko, to rywalizacja, która od kilku dekad elektryzuje mnóstwo kibiców i jest nawet nazywana "derbami Polski".

Oba zespoły to nie tylko odwieczni rywale, ale również jedyne drużyny, które reprezentowały Polskę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Widzew awansował do niej w 1996 roku, a Legia - rok wcześniej oraz w 2016 roku. To również jedyni polscy półfinaliści Pucharu Europy (poprzednika Ligi Mistrzów). Legia dokonała tego w 1970, zaś Widzew - w 1983 roku.

Szczyt popularności tego klasyka przypada na lata 80. i 90., gdy meczami Widzewa z Legią żyła cała piłkarska Polska, były także powodem do szczególnej mobilizacji policji. Przede wszystkim jednak decydowały o mistrzostwie kraju, jak w 1996 i 1997 roku, gdy Widzew zwyciężył dwukrotnie w Warszawie.

W maju 1996 roku łodzianie, dopingowani na Łazienkowskiej przez tłum swoich kibiców (przyjechali do Warszawy dwoma wypełnionymi po brzegi pociągami), wygrali 2:1, chociaż przegrywali 0:1. Zwycięstwo przybliżyło ich do tytułu, który zdobyli dwa tygodnie później.

Po pół roku Widzew wygrał u siebie 1:0, a druga połowa meczu została opóźniona o kilka minut, ponieważ kibice Legii obrzucili racami pole karne bramki Macieja Szczęsnego, byłego golkipera stołecznego klubu. Dym zasłonił niemal całe boisko.

Czerwiec 1997 roku w Warszawie miał miejsce niezapomniany odcinek tych zmagań. Do 90. minuty gospodarze prowadzili 2:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. Łodzianie świętowali wówczas drugi z rzędu tytuł mistrza kraju.

Do dzisiaj, gdy ktoś w Polsce odrabia w końcówce meczu duże straty, jest porównywany z tamtym zespołem Widzewa. A samo spotkanie zostało okrzyknięte najlepszym w historii polskiej ekstraklasy.

Legioniści częściowo zrewanżowali się łodzianom dwa miesiące później, gdy w spotkaniu o Superpuchar zwyciężyli 2:1. Tym razem to oni przegrywali 0:1, ale potrafili odwrócić losy meczu. Lepsi okazali się również w październiku 1997 roku - wygrali 3:1.

W kwietniu 1999 roku widzewiacy prowadzili u siebie z Legią już 2:0, lecz goście doprowadzili do wyrównania. Ostatni cios zadali jednak łodzianie. W 75. minucie zwycięstwo 3:2 zapewnił im Radosław Michalski, który - podobnie jak Szczęsny - przeszedł do Widzewa z Legii latem 1996.

Tradycja zobowiązywała i 15 kwietnia 2000 roku Widzew znów wygrał u siebie 3:2, tym razem zwycięską bramkę zdobył w 90. minucie Dariusz Gęsior.

To była - aż do marca 2024 roku - ostatnia wygrana łodzian w tej prestiżowej rywalizacji. W sezonie 2001/02 obie ekipy na skutek m.in. regulaminu - podziału ekstraklasy na dwie grupy - nie zmierzyły się ze sobą.

Fani Legii też mają co wspominać, choćby spotkanie z czerwca 2004 roku. Rozbity i już zdegradowany z ekstraklasy łódzki zespół przegrał w stolicy 0:6, a obrazu klęski Widzewa dopełnił fakt, że jedną z bramek zdobył z rzutu karnego... bramkarz Artur Boruc.

W obecnym stuleciu warszawsko-łódzki szlagier był nieco "zakurzony". Głównie z powodu problemów Widzewa, który w latach 2004-06, 2008-10 i 2014-22 nie występował w ekstraklasie.

W 2019 i 2020 roku piłkarski klasyk doszedł do skutku w rywalizacji o puchar kraju (dwukrotnie w Łodzi wygrała Legia - 3:2 i 1:0), ale na ligowe starcie czekano prawie dziewięć lat.

Łącznie w ekstraklasie oba zespoły zmierzyły się 72 razy. Legia triumfowała w 33 spotkaniach, w 20 padł remis, a 19 razy górą był Widzew.

Łodzianie zwyciężyli w ostatnim meczu obu drużyn - 10 marca 2024 roku, czyli w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. Czekali 24 lata - od kwietnia 2000 roku, gdy wielu obecnych fanów Widzewa nie było jeszcze na świecie. Wygraną 1:0 u siebie zapewnił w doliczonym czasie gry mocnym strzałem Hiszpan Fran Alvarez, a trybuny oszalały ze szczęścia.

Kilka dni później, w ramach podziękowania, bohater Widzewa otrzymał od kibiców... 40-letnią butelkę markowego alkoholu.

O randze tego meczu świadczył fakt, że podopieczni trenera Myśliwca wystąpili w specjalnych strojach, stylizowanych na trykoty z sezonu 1996/97, gdy Widzew obronił mistrzostwo po wspominanym zwycięstwie 3:2 w Warszawie. I znów przyniosły im szczęście...

"(...) Sezon 1996/97 to występy w elitarnej Lidze Mistrzów oraz tytuł mistrza Polski zdobyty w meczu nazywanym często najbardziej dramatycznym w historii polskiej piłki nożnej w wydaniu ligowym. By upamiętnić ten piękny czas, Widzew Łódź prezentuje wyjątkową koszulkę meczową, w której piłkarze pierwszej drużyny zagrają tylko raz, w starciu 24. kolejki (...) przeciwko Legii Warszawa" - przekazano przed tamtym meczem na oficjalnej stronie klubu.

Jedną fatalną serię w klasyku łodzianie już zakończyli. W niedzielę (początek o godz. 20.15) spróbują zakończyć kolejną - na Łazienkowskiej nie wygrali od ponad 27 lat. Ale to zadanie, biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, wydaje się wyjątkowo trudne... (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie
Rząd nie dostrzega systemowej luki - a mógłby zyskać ponad miliard złotych z podatków i uchronić Polaków przed szeregiem zagrożeń. Teraz tracą wszyscy - państwo i konsumenci – alarmuje WEI w nowym raporcie Rząd planuje na 2025 rok rekordowy deficyt w finansach publicznych. Szukając dodatkowych źródeł i oszczędności, władze ignorują zjawisko, o którym od kilku lat alarmują eksperci – szarą strefę na rynku kasyn online. Tylko w zeszłym roku obrót na nielegalnych witrynach hazardowych oferujących kasyna online wyniósł prawie 26 mld zł, pieniądze Polaków trafiły do firm zarejestrowanych w rajach podatkowych, m.in. Curacao oraz na Malcie – podaje WEI w raporcie.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:47 Ruszyło głosowanie na Samochodową Premierę Roku OTOMOTO. Wybierz faworyta i wygraj 20 000 zł W ramach konkursu TYTANI OTOMOTO 2024/2025 pojawia się nowa kategoria - Samochodowa Premiera Roku OTOMOTO. To jedyna kategoria, w której zwycięzcę wybiorą fani motoryzacji w otwartym plebiscycie. Za udział w głosowaniu mogą zdobyć nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych. Głos można oddać do końca stycznia 2025 r. za pośrednictwem strony konkursowej w serwisie OTOMOTO News.Data dodania artykułu: 16.12.2024 13:19 Od 30 lat na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków 14 grudnia 1994 roku Sejm RP zdecydował o powstaniu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG) – instytucji, która stoi na straży bezpieczeństwa oszczędności Polaków. Od początku działania BFG jest gotowy, by – jeśli zajdzie taka konieczność – wypłacić klientom banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej środki do ustawowego limitu gwarancji, który od 2010 roku wynosi równowartość w złotych 100 tys. euro.Data dodania artykułu: 16.12.2024 11:54
Reklama
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Helios zaprasza na Maraton Sylwestrowy  Jak co roku kino Helios zaprasza na nietuzinkowego sylwestra w filmowych klimatach. Tym razem oprócz gwiazd kina, będą nas bawić również giganci muzyki. W zależności od zestawu na który się zdecydujemy, na wielkim ekranie zobaczymy Nicole Kidman, Antonio Banderas’a, a potem jeszcze Celeste Dalla Porta i Gary’ego Oldman’a lub Robbie’go Williams’a we własnej osobie oraz Boba Dylana, zagranego przez Timothée Chalamet’aW zestawie pierwszym, na początek w doskonały nastrój wprowadzi nas ROBBIE WILLIAMS, czyli prawdziwa „sceniczna małpa”. Ten film to porywający, niebanalny portret zwykłego brytyjskiego chłopaka, który podbił świat rozrywki najpierw w zespole Take That, a potem w karierze solowej. Po przerwie na powitanie Nowego Roku, jego miejsce zajmie Timothée Chalamet, który wcielił się w rolę wielkiego Boba Dylana! Gwarantujemy, że nie zabraknie doskonałej muzyki, wspaniałych emocji, zabawy i dobrego smaku, a to wszystko w niepowtarzalnej kinowej atmosferze. swoich pasażerów do ich domu…Z kolei w zmysłowym zestawie drugim gwarantujemy zabawę w towarzystwie zniewalająco pięknych kobiet i nie mniej przystojnych mężczyzn, ich nieposkromionych żądz i romansów. Na początek Nicole Kidman w filmie „BABYGIRL”, a po przerwie na noworoczny toast, również przedpremierowo film mistrza Paolo Sorrentino, „BOGINI PARTENOPE”. Będzie energetycznie, romantycznie, ale przede wszystkim bardzo zmysłowo... Wszystko to w niepowtarzalnej kinowej atmosferzeCałość dopełni skromny sylwestrowy poczęstunek przygotowany przez Puchatek obiady na dowóz oraz lampka szampana o północy.Bilety na Sylwestrową odsłonę cyklu Nocne Maratony Filmowe dostępne są na stronie: www.helios.pl, w kasach kin Helios w całej Polsce oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Do zobaczenia na nocnych seansach!Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.12.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie duże

Temperatura: 3°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1002 hPa
Wiatr: 16 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama