Puszcza Niepołomice – Widzew Łódź 2:0 (2:0).
Bramki: 1:0 Dawid Abramowicz (19), 2:0 Michalis Kosidis (45+3-karny).
Żółta kartka – Puszcza Niepołomice: Jakub Serafin, Łukasz Sołowiej; Widzew Łódź: Mateusz Żyro, Fran Alvarez, Juljan Shehu. Czerwona karka za drugą żółtą – Widzew Łódź: Mateusz Żyro (69).
Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów 1 243.
Puszcza Niepołomice: Kewin Komar - Konrad Stępień, Łukasz Sołowiej, Dawid Szymonowicz, Dawid Abramowicz – Mateusz Stępień (81. Artur Siemaszko), Jakub Serafin, Wojciech Hajda, Jakov Blagaic (81. Mateusz Radecki), Lee Jin-Hyun - Michalis Kosidis (89. Rok Kidric).
Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Marcel Krajewski, Mateusz Żyro, Luis Silva, Samuel Kozlovsky - Fran Alvarez, Juljan Shehu (78. Kreshnik Hajrizi), Sebastian Kerk - Jakub Sypek (46. Jakub Łukowski), Imad Rondic (78. Hubert Sobol), Kamil Cybulski (46. Hilary Gong).
Puszcza przystąpiła do tego meczu osłabiona brakiem pauzujących za kartki obrońców Romana Jakuby i Artura Craciuna.
Widzew od początku uzyskał lekką przewagę. W 10. minucie przeprowadził składną, wielopodaniową akcję zakończoną minimalnie niecelnym strzałem Frana Alvareza. Potem Kevin Komar miał trochę problemów z obroną strzału Sebastiana Kerka.
Daniel Myśliwiec (trener Widzewa Łódź): "Po tak dobrym początku i wykreowaniu bardzo dobrych sytuacji, które nie zostały wykorzystane, ten mecz nie miał prawa się tak potoczyć. W takich spotkaniach najważniejsza jest kontrola swoich emocji i zachowania. Jeśli ktoś twoim zdaniem popełnia błąd, to od ciebie zależy, jak zareagujesz. My zareagowaliśmy bardzo źle. Mimo że straciliśmy bramkę powinniśmy pokazać swoją grę i kulturę. Tego nam dzisiaj zabrakło. Gdy zaczęliśmy ulegać presji i nie skupialiśmy się na swojej grze ten mecz wymknął się spod kontroli. To jest coś, czego nie chciałbym widzieć w swojej drużynie. Mam nadzieję, że to był ostatni raz. - Nigdy nie mów nigdy, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, abym skomentował pracę sędziów".
Tymczasem to Puszcza objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w kierunku bramki kopnął Łukasz Sołowiej, a kierunek jej lotu jeszcze zmienił Dawid Abramowicz kompletnie myląc Rafała Gikiewicza.
W 33. minucie, także po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do bramki Puszczy skierował Iman Rondic, ale gol nie został uznany, gdyż arbiter odgwizdał faul napastnika Widzewa na Komarze.
W 45. minucie, po wrzucie z autu Abramowicza, w polu karnym Widzewa powstało spore zamieszenie. Najpierw Gikiewicz obronił strzał Dawida Szymonowicza, ale po chwili Mateusz Żyro staranował Konrada Stępnia i arbiter podyktował "jedenastkę", którą bez problemów wykorzystał Michalis Kosidis. To był szósty gol greckiego napastnika Puszczy w tym sezonie.
W przerwie trener Widzewa Daniel Myśliwiec dokonał dwóch zmian, ale nie wpłynęło to na poprawę jakości gry jego zespołu. Łodzianie mieli problemy ze stwarzaniem okazji bramkowych. Za to w 67. minucie mogło być 3:0 dla Puszczy. Najpierw Gikiewicz zatrzymał nogą strzał Lee Jin-Hyuna, a dobitka Kosidisa była minimalnie niecelna.
W 69. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał Żyro i Widzew kończył mecz w dziesięciu. Puszcza mogła podwyższyć prowadzenie w 81. minucie, ale Gikiewicz obronił strzał Abramowicza. Wynik nie uległ już zmianie i Puszcza w swoim 50. meczu w ekstraklasie, mogła świętować zdobycie trzech punktów.
Tomasz Tułacz (trener Puszczy Niepołomice): "Jestem bardzo zadowolony z realizacji naszego planu. Gratulacje dla chłopaków. Może nie weszliśmy za dobrze w ten mecz, bo rywal w pierwszych minutach miał bardzo dobrą okazję. Dopisało nam szczęście, a potem umieliśmy wykorzystać swoje atuty. Jestem bardzo zadowolony, bo podczas przerwy reprezentacyjnej zwracaliśmy uwagę, aby korzystać z tego, co jest naszą mocną stroną. To było ważne zwycięstwo i ważne punkty".
Napisz komentarz
Komentarze