Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 22 lutego 2025 23:50
Reklama
Reklama

Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Raków 2:3

Łodzianie prowadzenie objęli już w 3. minucie. Radość sympatyków Widzewa trwała jednak bardzo krótko

Bramki: 1:0 Jakub Sypek (3), 1:1 Jean Carlos Silva (5-głową), 1:2 Ivi Lopez (39), 2:2 Imad Rondic (56-głową), 2:3 Jonatan Braut Brunes (90+4-głową).

Żółta kartka - Widzew Łódź: Marcel Krajewski. Raków Częstochowa: Zoran Arsenic.

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 16 319.

Widzew Łódź: Rafał Gikiewicz - Marcel Krajewski, Mateusz Żyro, Luis Silva, Samuel Kozlovsky - Fran Alvarez, Marek Hanousek, Sebastian Kerk (83. Hubert Sobol) - Jakub Sypek (62. Jakub Łukowski), Imad Rondic, Kamil Cybulski (72. Antoni Klimek).

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Fran Tudor, Zoran Arsenic, Milan Rundic - Jean Carlos Silva, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin (82. Peter Barath), Erick Otieno - Michael Ameyaw (66. Jonatan Braut Brunes), Ivi Lopez (87. Lazaros Lamprou), Jesus Diaz (46. Adriano Amorim).

Piłkarze Widzewa w kończącym pierwszą rundę rozgrywek ekstraklasy meczu z Rakowem Częstochowa wyszli na boisko z zamiarem zrehabilitowania się przed własną publicznością za porażkę w słabym stylu z Puszczą Niepołomice (0:2). I bardzo szybko poprawili nastroje wśród swoich kibiców, którzy znów wypełnili szczelnie trybuny. Łodzianie prowadzenie objęli już w 3. minucie, kiedy złą interwencję Serba Milana Rundica wykorzystał Jakub Sypek, kierując piłkę do bramki z najbliższej odległości.

Radość sympatyków Widzewa trwała jednak bardzo krótko, bo odpowiedź Rakowa była błyskawiczna. Rafała Gikiewicza strzałem głową pokonał Brazylijczyk Jean Carlos Silva, który wykorzystał dośrodkowanie Kenijczyka Ericka Otieno.

Od tej pory goście przejęli inicjatywę, ale długo nie mogli zagrozić bramce Widzewa i to czekający na kontrataki łodzianie tworzyli lepsze sytuacje. Najwięcej kłopotów obrońcom Rakowa sprawiał Sypek, który jednak strzelał niecelnie lub zbyt lekko, by zaskoczyć Kacpra Trelowskiego.

Skuteczniejsi okazali się piłkarze Rakowa. W 39. minucie bardzo kosztowna dla drużyny z Łodzi okazała się strata piłki przed własnym polem karnym przez Niemca Sebastiana Kerka. Prowadzenie gościom dało precyzyjne i mocne uderzenie Hiszpana Ivana Lopeza.

Druga połowa zaczęła się od ataków łodzian i bardzo dobrej okazji Hiszpana Frana Alvareza, który nie trafił w piłkę po zagraniu Kamila Cybulskiego. Po chwili młodzieżowiec Widzewa uderzył groźnie, ale niecelnie zza pola karnego. Gospodarze dążyli do wyrównania i dopięli swego w 59. minucie. Do bramki Rakowa trafił Bośniak Imad Rondic, który strzałem głową wykończył dośrodkowanie Marcela Krajewskiego.

Później mecz się otworzył i nabrał tempa, ale brakowało okazji bramkowych. Piłkarze obu drużyn próbowali zaskoczyć bramkarzy strzałami z dalszej odległości. Końcówka należała już do Rakowa, który z każdą minutą spychał łodzian do coraz głębszej defensywy. Goście decydujący cios zadali w ostatniej akcji spotkania. Kolejne dośrodkowanie Otieno wykorzystał Norweg Jonatan Braut Brunes, który znów strzałem głową pokonał Gikiewicza.

Marek Papszun (trener Rakowa):

 "Przyjeżdżając do Łodzi bardzo zależało nam na zwycięstwie, bo to był ostatni mecz rundy jesiennej i chcieliśmy zakończyć ją udanie. Cel osiągnęliśmy i jestem z tego bardzo zadowolony. Widzew jest wymagającym rywalem i do tego spotkania trzeba się było dobrze przygotować. Zmieniliśmy strukturę pressingu, bo Widzew jest drużyną, która z bardzo dużą powtarzalnością i jakością buduje akcje od bramkarza. Dziś też tak było i wymagało to dużej intensywności, motoryki, przewidywania i czytania gry. Sytuacji z obu stron było sporo, padło pięć goli, bo oba zespoły prezentowały dużo jakości w ofensywie. To był dobry mecz. O naszym zwycięstwie zadecydowało ostatnie 15 minut, kiedy zyskaliśmy całkowitą przewagę. Dążyliśmy do tego, żeby wygrać, wyglądaliśmy lepiej mentalnie, motorycznie i w konsekwencji zdobyliśmy gola. To dążenie do zwycięstwa mojego zespołu bardzo mi się podobało, bo remis na tym terenie nie był wcale taki zły. Ale determinacją i postawą zasłużyliśmy na to, żeby wygrać".

Daniel Myśliwiec (trener Widzewa): 

"Patrząc z perspektywy kultury gry i poziomu był to mecz godny ekstraklasy. Myślę, że robiliśmy więcej, w tym sensie, że wykreowaliśmy więcej sytuacji przeciwko jednej z najlepszych drużyn, szczególnie pod względem pressingu. Niestety, wynik idzie w świat. Jest on kluczowy i powoduje, że żadne rozwodzenie się na temat tego, co było dobre, co wymaga pochwały nie ma teraz sensu. Jesteśmy rozgoryczeni, że tego meczu nie wygraliśmy, a zrobiliśmy bardzo dużo, żeby tak było".(PAP)

 

bap/ pp/


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Media społecznościowe należą do prywatnych firm, które mogą wpływać na siłę przekazu, nad czym użytkownicy nie mają kontroli. Używanie ich przez polityków jako głównego kanału komunikacji z obywatelami może podważać zaufanie do mediów tradycyjnych – uważa politolog i medioznawca dr Wojciech Maguś z UMCS.Data dodania artykułu: 22.02.2025 10:22
Ekspert: media społecznościowe to szerokie audytorium, ale o sile przekazu decyduje algorytm

Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

Podczas przeziębienia lub grypy 40,1% Polaków mierzy temperaturę ciała dopiero po wystąpieniu objawów gorączkowych. 27,9% chorych robi to raz na dobę, a 21,3% – kilkakrotnie w ciągu 24 godzin. Do tego 77,5% rodaków nie notuje uzyskanych pomiarów. Zaledwie 7,4% badanych zapisuje je i 2,6% robi to dość sporadycznie. Eksperci komentujący wyniki raportu alarmują, że Polacy najwyraźniej nie słuchają zaleceń lekarzy. Z kolei GIS informuje, że tylko w styczniu br. zachorowało na grypę ponad 300 tys. osób, a w lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń. Od początku stycznia hospitalizowano z rozpoznaniem grypy i jej powikłań ok. 23 tys. pacjentów. Natomiast od września ub.r. zmarło z tego powodu ok. tysiąca osób. Jednak Polacy jakby nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:33
Grypa szaleje, a Polacy nie słuchają zaleceń. Eksperci alarmują. W lutym odnotowano już 295 tys. zakażeń

MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności

Komitet Monitorujący FERS zatwierdził projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności oraz uporządkowania systemu świadczeń - poinformowało w piątek ministerstwo rodziny. Resort dodał, że nowy system uwzględnia postulaty osób z niepełnosprawnościami, w tym orzekanie przez specjalistów z danych dziedzin.Data dodania artykułu: 21.02.2025 17:21
MRPiPS: jest projekt przebudowy modelu orzekania o niepełnosprawności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Czy tak powinno wyglądać Liceum

Czy tak powinno wyglądać Liceum

Od kilkunastu lat na oświatowej mapie powiatu tomaszowskiego funkcjonuje zespół szkół "katolickich". Jego integralną częścią jest też liceum. Szkoły prowadzi Katolickie Stowarzyszenie Oświatowe im. Św. Ojca Pio. Liceum nadano imię Niepokalanego Serca Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. Zasłynęło jakiś czas temu, że żaden uczeń w nim nie zdał egzaminu maturalnego. Biorąc pod uwagę liczbę uczniów, może nie jest to nawet jakoś specjalnie problematyczne. Problemów należy szukać gdzieś indziej. Przyjrzeliśmy się dokumentom, które dotyczą funkcjonowania liceum w okresie minionych kilku lat. Wniosek nasuwa się jeden. To Liceum po prostu należy zlikwidować.
Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Kucharski szacuje: 2, 4 a może 10 milionów. To już prawdziwy kabaret.

Internetowe szaleństwo trwa. Nagonka na prezydenta miasta i jego rodzinę, którą zainspirował (jak sam się przyznał na swoim profilu internetowym) radny Kazimierz Mordaka, rozkwita w najlepsze. Tomaszowski przedsiębiorca na swoim facebooku nie czuje zażenowania, za to przyciąga niemal wszystkich tomaszowskich hejterów. Każdego, kto ma inną opinię Pan Kazimierz Mordaka blokuje. Intencje są dosyć oczywiste. Piotr Kucharski jest w swoim żywiole. W każdym kolejnym wpisie "dokręca śrubę". W ciągu dwóch dni z domu letniskowego zrobił willę z podziemnym garażem. Jej wartość w szybkim czasie urosła już do 4 milionów złotych. Aż strach pomyśleć, co będzie dalej. Radny przysłał do nas też wniosek o sprostowanie naszego artykułu na temat wyjazdu do Wisły ludzi, których prześmiewczo określiliśmy mianem "Mordaka Patrol". Popatrzcie zresztą sami, czego domaga się Kucharski. Chciałbym też, jako redaktor naczelny portalu podkreślić, że nie mamy problemu z publikacją sprostowań. Ne mogą one jednak być oparte na czyimś widzimisię ale na udokumentowanych faktach.
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklamawłączenie społeczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama