[reklama2]
Co roku wyjazdy na przedłużone weekendy, a zwłaszcza 1 listopada oznaczają dużo korków, kolizji, wypadków i zwiększoną aktywność kierowców na drodze. Do tego dochodzi akcja znicz przeprowadzana przez policję. W tym roku do miejsc, w których kierowca może zostać ukarany, należy jeszcze dodać obszary z odcinkowymi pomiarem prędkości. A jest już ich w całej Polsce 23.
Kierowcy już nauczyli korzystać się z narzędzi ostrzegających przed zagrożeniem. Kiedyś migali sobie światłami, później korzystali z CB radia, a obecnie prym wiodą różnego rodzaju systemy wspomagające kierowcę . Jednak problem tkwi w tym, że nie wszystkie tego typu rozwiązania dobrze sprawdzają się przy odcinkowych pomiarach prędkości. Co to oznacza?
“Ostrzegacze i nawigacje zazwyczaj podają informację, że wjechaliśmy w obszar objęty odcinkowym pomiarem prędkości. Problem jednak tkwi w tym, że sama taka informacja niewiele znaczy. Kierowca potrzebuje wiedzieć, jaką z jaką prędkością powinien jechać, jaka jest jego aktualna średnia i co najważniejsze - o ile powinien zwolnić, tzn. z jaką szybkością jechać do końca pomiaru. Tego typu wskazówki zapewnia tylko Coyote, który ponadto działa również w Europie” - mówi Marek Krygier, Dyrektor Zarządzający Coyote System Polska.
Gdzie spotkamy odcinkowe pomiary prędkości?
- Babigoszcz 90
- Sulechów 90
- Szlichtyngowa 60
- Lublin 70
- Łosiów 50
- Wilcza 90
- Gorzyce1 50
- Gorzyce2 50
- Tarnów 100
- Iskrzynia 50
- Kolbuszowa 50
- Radlin 50
- Łuszków Pierwszy 90
- Kluki 50
- Tomaszów Mazowiecki 50
- Złota 50
- Regut 90
- Starachówka 90
- Karniewo 50
- Zwierki 90
- Rybitwy 90
- Pawłowo 90
- Szymaki 90
Jak działa odcinkowy pomiar prędkości?
System automatycznie oblicza czas, który upłynął od momentu przekroczenia pierwszej bramki, do chwili przejechania drugiej. Na tej podstawie wylicza średnią prędkość, z jaką porusza się pojazd. Taryfikacja jest taka sama jak w przypadku fotoradarów. Dlatego tym bardziej warto zadbać o odpowiednie zabezpieczenia, zwłaszcza, że technologia na to pozwala i rozwiązania nie są drogie. Już za 399 zł można kupić urządzenie Coyote Mini, a 19,99 zł miesięcznie to z kolei koszt aplikacji mobilnej iCoyote, również ostrzegającej o kontrolach na drodze, w tym odcinkowych pomiarach prędkości.
Jak dodaje Marek Krygier - “kierowcy wjeżdżający w obszar fotoradaru odcinkowego zazwyczaj ostro zwalniają myśląc, iż w ten sposób zaniżą swoją średnią prędkość. Problem jednak tkwi w tym, że jest to niebezpieczne, nie zawsze skutkuje, a ponadto co gorsza, powoduje korki na i tak intenstywnie uczęszczanych trasach. A gdyby tak dostosowywać prędkość do obowiązującego limitu na znacznie większej odległości przed bramkami, bądź nawet przez cały odcinek, można byłoby tych zatorów uniknąć. Mandatów także.”
Napisz komentarz
Komentarze