Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 22 stycznia 2025 10:45
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama

Mamy budowę fiskalnego totalitaryzmu

Na naszych oczach budowany jest w Polsce fiskalny totalitaryzm. To oznaka kryzysu finansów publicznych. Rząd sięga do naszych kieszeni, by załatać coraz większą dziurę budżetową. Skala fiskalizmu przypomina działania rozbójnicze

 

wPolityce.pl: W najnowszym tygodniku "Sieci" pisze Pan, że ustawę budżetową na 2013 rok można wyrzucić do kosza, że rozjechała się z rzeczywistością. Jest aż tak źle?

Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK: Tegorocznego budżetu już nie ma. Czekamy jedynie na polityczną decyzję, kiedy rząd i minister finansów ogłoszą, że król jest nagi, że mamy totalne załamanie w finansach publicznych, szczególnie w dochodach budżetu państwa. Premier Donald Tusk przyznał kilka dni temu, że jest problem. Jak na liberała o zabarwieniu socjaldemokratycznym niewątpliwie to spore osiągnięcie, że szef rządu przyznaje się, że są problemy z wpływem dochodów z podatku VAT, akcyzy, podatków od dochodów osobistych oraz CiTu. Sytuacja jest niepokojąca. NBP musi interweniować na polskim złotym, ponieważ on się gwałtownie załamywał. Obecnie trwa interwencja na ogromną skalę. To zbiega się w czasie z wyjazdem Jana Vincenta Rostowskiego do Londynu. Minister był na tajnym spotkaniu Grupy Bilderberg. Tam nawet dziennikarzy nie wpuszcza się, by zrobili zdjęcia. Wydaje się, że polski parlament powinien uzyskać na specjalnym posiedzeniu informacje od ministra, co on robił na tym niezwykle tajemniczym konwentyklu, który wygląda jak jakaś loża masońska. Warto byłoby, żeby minister Rostowski poinformował, czym się tam zajmowano, jaką opinię przedstawiał minister, czy coś obiecał, czy o coś prosił. Takie są reguły demokratycznego państwa prawa. Rostowski nie jest prywatnym biznesmenem, jest ministrem RP.

 

Po co właściwie ma mówić o spotkaniu, w którym brał udział?

To byłoby bardzo ciekawe. A dodatkowo, być może to spotkanie ma jakiś związek z pogłębiającymi się problemami finansowymi państwa polskiego. One są widoczne na każdym kroku. To wynik decyzji obecnej władzy. To przecież minister Rostowski jest autorem kabaretowego zapisu w ustawie budżetowej, w którym czytamy, że rząd planuje uzyskać w tym roku 1,5 mld złotych wpływów z mandatów. Oczywiście nie ma szansy, by ta suma wyniosła choćby 100 mln, więc rząd szuka dodatkowych wpływów. Obecnie mamy zmasowaną akcję nakładania wszelkich kar na obywateli, urzędy skarbowe mają częściej karać. Mandaty wkraczają do urzędów skarbowych. Na razie nie da się jeszcze ustawić radarów, ale zapewne władze chętnie karałyby podatników nawet za zbyt szybkie przekroczenie progu urzędu.
 

Dlaczego rośnie opresja skarbowa państwa?

Oficjalnie mówi się, że chodzi o zdyscyplinowanie podatników. Jednak przypomnijmy, że to za rządów tak rygorystycznego ministra finansów zaległości podatkowe wraz z odsetkami doszły już do kwoty ponad 50 mld złotych. To olbrzymia suma. Byłoby dobrze, gdyby minister pokazał największych dłużników budżetu państwa. Może się okazać, że to nie są najmniejsze firmy, których nie stać zwyczajnie na zapłacenie. Skala fiskalizmu ze strony resortu, która wynika z załamania się wpływów budżetowych, przypomina rozbójnicze działanie. Łupienie przedsiębiorców, podatników, kierowców, pieszych, jest tak opresyjne, że Polacy od dawna czegoś takiego nie doświadczyli. Ostatnio doszło do niemal 200 zmian w ordynacji podatkowej, a dodatkowo Ministerstwo Finansów rozważa możliwość wprowadzenia blokady konta bankowego podatnika prewencyjnie na trzy miesiące. Zwiększa się elastyczność, uznaniowość w stosowaniu przepisów. To niezwykle niebezpieczne, mamy budowę fiskalnego totalitaryzmu. W tym kontekście dziwi, że środowiska biznesowe nie protestują. Działanie władz jest wymierzone w polskich drobnych i średnich przedsiębiorców. Wielkie koncerny zawsze znajdą możliwość obejścia prawa.

 

Jak w tym kontekście rozumieć inicjatywę resortu finansów, który chce zmienić ustawę o finansach publicznych oraz uelastycznić progi zadłużeniowe w Polsce?

Ta inicjatywa to - jak się kiedyś mówiło - pic na wodę, fotomontaż. To kolejna formuła kreatywnej księgowości, której minister Rostowski jest mistrzem. To jest obejście przyznania się do winy. Przecież deficyt planowany na ten rok w wysokości 35 mld złotych wyniesie zapewne około 70 mld złotych. Rządowi chodzi o możliwość powiększenia deficytu, o możliwość kolejnego zadłużenia się polskiego państwa. Już w wakacje Polska pożyczy około 1 miliarda euro od zagranicznych instytucji finansowych. Ładniej będzie wyglądać, jak minister finansów powie, że mamy nową regułę wydatkową, dopasowanie deficytu do wyników PKB, niż jak przyzna, że zabrakło Polsce 40 miliardów. To jest jednak wciąż PR, marketing, to zamiatanie problemów pod dywan. To nie zmienia negatywnego zjawiska, które widać obecnie. Zbyt dużo polskich długów jest w rękach podmiotów zagranicznych. Jesteśmy pod kroplówką, dodatkowo uzależnieni - jak narkomani - od bodźców narkotycznych. To jest duży problem i zagrożenie.
 

Co to oznacza? O co może chodzić?

To może oznaczać, że rząd nie ma pomysłów na rozwiązanie problemów ekonomicznych, choć jest i drugie tłumaczenie. Być może chodzi o zyskanie czasu, przetrwanie paru miesięcy i przygotowanie się na przedterminowe wybory. Wtedy rozpaczliwe klajstrowanie rozpadającego się budżetu ma sens. Jeśli rzeczywiście Platforma myśli o wcześniejszych wyborach, zdając sobie sprawę, że każdy miesiąc może przynieść totalną kompromitację, to działania Rostowskiego są zrozumiałe. Być może na spotkaniu grupy Bilderberg zapadły jakieś decyzje. Dlatego warto, by Rostowski powiedział Polakom, co robił na tym spotkaniu, o czym rozmawiał, z kim, jak nas reprezentował, co tam mówiono o Polsce. Mogłoby się okazać, że najważniejsze decyzje o polskiej przyszłości zapadają poza Polską...
 

Rozmawiał Stanisław Żaryn

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

14.06.2013 23:21
W ostatnim czasie weszła w życie ustawa, dzięki której policja w przypadku nieradzenia sobie z tłumem będzie mogła zatrudnić do jego pacyfikacji wojsko. No cóż, czyżby władza próbowała się przed czymś zabezpieczać?

JRG 13.06.2013 11:21
Sprawdza się twierdzenie, że PO nie posiada żadnego programu politycznego - oni o swoim programie politycznym są informowani na bieżąco, z dnia na dzień.

bolo 12.06.2013 19:39
jak już wszystko odbiorą zostanie nam trawka, tj sama zieleń i spełni się wizja Zielonej Wyspy

nowe pomysły,Made in PO 12.06.2013 11:20
Elbanowska: Ignorancja rządu doprowadziła do ruchu oporu "Reforma nie wejdzie w życie. Ignorancja rządu w tej sprawie, nieliczenie się z potrzebami dzieci i zdaniem rodziców doprowadziło do tego, że powstał prawdziwy ruch oporu - mówi "Gazecie Polskiej Codziennie" Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. Jej zdaniem Polacy powiedzieli "nie" pomysłowi rządu, aby wysyłać sześciolatki do szkoły, bo zorientowali się, że w reformie nie chodzi o dobro dzieci, lecz o dobro ZUS-u. "Obniżenie wieku szkolnego ma doprowadzić do tego, by obywatele szybciej wchodzili na rynek pracy, a tym samym wcześniej płacili składki na ZUS, na renty i emerytury dla starzejącego się społeczeństwa. To jest prawdziwy cel reformy. Od samego początku mówił o tym np. minister Boni" - wyjaśnia. Karolina Elbanowska podkreśla, że reforma oświatowa od początku była źle przygotowana. "Zresztą nie mogło być inaczej, kiedy już w pierwszym roku prac nad nią premier zabrał większość środków przeznaczonych na ten cel" - mówi "GPC". W jej ocenie program nauczania został napisany na kolanie: "Nie bierze pod uwagę rozwoju dziecka i jego możliwości. Po prostu sklejono program z dawnej zerówki i pierwszej klasy Jak przypomina "Codzienna", ocenę Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców podzielają naukowcy, nauczyciele i politycy. Specjaliści w dziedzinie edukacji z Polskiej Akademii Nauk wytknęli MEN-owi, że szkoły nie są gotowe na przyjęcie sześciolatków pod względem organizacyjnym, kadrowym ani prawnym. Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport...ign=chrome

Ola 11.06.2013 08:52
łupić, łupić- zawsze nas ktoś okradał, od tatarów, szwedów, prusaków, carskich wieszatieli, hitlerowców i wyzwolicieli sowieckich a teraz kto nas tak łupi czy wiecie?

Sara 11.06.2013 07:01
Jak się nie obudzicie to za dwa lata nie będzie czego szukać nawet w śmietnikach, gdyż zagraniczne korporacje utylizacyjne nie zostawią Wam nawet ogryzka, a potem zutylizują i Was. Tylko nie wiem kto będzie na nich tyrał??? Hmmm...a pamiętam czasy jak milicja zwijała meneli z knajp, przed południem i dawała nakazy pracy, a w kawiarniach sprawdzano czy uczniowie nie są przypadkiem na wagarach. Ciekawe czasy to były...kiedy praca i darmowa nauka to był obowiązek a nie WIELKI PRZYWILEJ!!! Ciekawe...na co Wy jeszcze czekacie ??? To wręcz skandal...że nawet w Turcji się obudzili, nie mówiąc o Hiszpanii, Portugalii, Bułgarii itp. itd.

kiki 10.06.2013 19:51
Aby Polak był mądry musi najpierw porządnie po dupie dostać.Rząd robi to skutecznie i z wielką determinacją.Czy tylko oby ci co rzadzą są Polakami...wątpię. No ale mamy to czego chcieliśmy,bo tak wybralismy jak głosowaliśmy. Za głupotę się płaci. Ale co tam jak narazie narzekać,prawie bilion PLN długu to żaden dług.jeśli sie zważy korzyści po wprowadzeniu podatku katastralnego. Polska bogactwem kapitalizmu rzyga i ministrowie widzą to,by poprawić swoją stopę życiową muszą śrubę dokręcać i soki z narodu wyciskać. Przecież do niedawna byliśmy jedynym narodem na świecie gdzie było 40 melonów milionerów...cały świat zazdrościł nam bogactwa,więc nie nalezy się dziwić,że biedę zachodu musimy powstrzynać oddając im za sprawą rzadzących prawie wszystko za darmoche. Syberia jest ogromna, wystarczy tam miejsca dla wszystkich Polaków bo jest tam duzo miejsc pracy,chetnie nas tam widzą nasi starsi bracia w wierze. A więc nie stekać i kwękać wystawiać tylki do walenia,ponoć szybciej krew do lbów napływa i zmusza do racjonalnego myślenia. POWODZENIA...powodzenia...-

karol 10.06.2013 19:43
TO już koniec Platformy

łysy 10.06.2013 20:37
czy koniec PO to się okaże, frekwencja 20 procentowa na wyborach gwarantuje trzecią kadencję dla ,,cudaków", bo ludzie mają politykę gdzieś i nie zagłosują. Wtedy miażdżące koło samozagłady będzie kręcić się dalej...

Reńka 10.06.2013 19:19
kogo naród wybrał ten rządzi, ludzie nie wiedzą no bo skąd -skoro media informują nas co dzieje się na drugiej półkuli aby tylko odwrócić uwagę od tego co istotne dla nas w kraju, dług przekroczył już 800 mld zł, przypomnę za PIS-u było 260 mld, przybyło za obecnie rządzących prawie pół biliona nowego długu a kto na tym ucierpi? oczywiście my wszyscy, bo zapłacimy niebawem nawet za powietrze którym oddychamy powodując tym samym ocieplenie klimatu, jak długo jeszcze będą z nas drwić!!! rząd pozbawia nas pracy i pieniędzy a to rozwoju nie wróży a raczej wegetację bez perspektyw na lepsze dni.

babcia Kazia 10.06.2013 17:48
czy Polacy w końcu przejrzą na oczy? bo chyba nawet, nie orientują się kto faktycznie rządzi w Polsce...

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
Co grozi za brak ubezpieczenia ciągnika rolniczego? Ciągnik rolniczy to jeden z najczęściej wykorzystywanych pojazdów w rolnictwie. Posiadanie maszyny wiąże się nie tylko z odpowiedzialnością za jej stan techniczny, ale również z koniecznością wykupienia odpowiedniego ubezpieczenia. Jak się okazuje, zgodnie z prawem polisa jest obowiązkowa, a jej celem jest ochrona właściciela pojazdu oraz innych uczestników ruchu drogowego. Co grozi za brak ubezpieczenia? Przeczytaj nasz artykuł, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji prawnych i finansowych.Data dodania artykułu: 21.01.2025 15:12 Astronom: najbliższe tygodnie to dobry czas na obserwacje jasnych planet W najbliższych tygodniach, przy dobrej pogodzie, na nocnym niebie można obserwować: Marsa, Jowisza, Wenus i Saturna, zaś Urana i Neptuna - z pomocą np. lunety. Pod koniec lutego dołączy do nich Merkury. Dla amatorów obserwacji to dobry moment na spojrzenie w niebo - powiedział PAP astronom Jerzy Rafalski.Data dodania artykułu: 21.01.2025 11:02 Film dokumentalny o Liroyu trafi na ekrany kin 21 marca Mówi się o nim, że „jedną płytą wyciągnął polski hip-hop z podziemia”. Później związał się z polityką. Kim jest Piotr Marzec, którego wszyscy kojarzą z jego sceniczną personą, Liroyem? Na to pytanie w swoim najnowszym filmie „Don’t f**k with Liroy” odpowiada reżyserka, Małgorzata Kowalczyk, która wcześniej zrealizowała filmu „Fenomen” o Jurku Owsiaku. Obraz zadebiutuje na ekranach polskich kin 21 marca.Data dodania artykułu: 21.01.2025 10:48
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Kto zostanie nowym dyrektorem lub dyrektorką w TCZ? Borowski definitywnie odchodzi Kolejna osoba odchodzi ze szpitala. Już czwarta. Tym razem jest to Konrad Borowski, dyrektor ds. pielęgniarstwa w Tomaszowskim Centrum Zdrowia. Złożył już wypowiedzenie i obecnie przebywa na urlopie. Jak sam twierdzi na chwilę obecną nie widzi możliwości współpracy zarówno z Prezesem szpitala, jak i Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Pojawia się więc wakat na kolejne stanowisko. Kto je zajmie. Od dłuższego czasu mówi się o tym, że Starosta na tę funkcję chce powołać bliską mu politycznie Ewę Kaczmarek zastępca Pielęgniarki Koordynującej Oddz. Chorób Wewnętrznych. Na liście nazwisk pojawia się też córka radnego Szczepana Goski, która zdaniem pracowników TCZ ma zostać umieszczona w roli odchodzącego Borowskiego lub osoby koordynującej tomaszowskie ratownictwo medyczne. Zapewne wkrótce dowiemy się czy pogłoski ze szpitalnych korytarzy się potwierdzą. W ten sposób pełnię odpowiedzialności nad szpitalem przejmuje "ośrodek decyzyjny" w postaci Mariusza Węgrzynowskiego oraz Adrian Witczak, którego w spółce reprezentuje prokurent Glimasiński. Otwarte zostaje pytanie: kto następny: dyrektor - główna księgowa Alina Jodłowska? Z całą pewnością zostaną dyrektorzy, którzy sami nie wiedzą co w spółce robią. Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi?
Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów Umorzenie w sprawie Misiewicza bez poważnych zastrzeżeń. W tle prezydent Tomaszowa i jego małżonka Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie w 2016 roku wszczęła śledztwo w sprawie Bartłomieja Misiewicza, byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej i szefa gabinetu politycznego szefa MON Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczyła tego, że 30 sierpnia tamtego roku w bełchatowskim starostwie podopieczny Antoniego Macierewicza miał obiecywać dobrze płatną pracę powiatowym radnym Platformy Obywatelskiej, w zamian za ich poparcie w głosowaniu nad powołaniem wicestarosty bełchatowskiego.
Reklama
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama