Przyznam, że dawno nie miałem w swoim CD odtwarzaczu polskiej płytki, która od początku do końca byłaby równo zagrana i której ostatnie dźwięki zachęcałyby do natychmiastowego, powtórnego wciśnięcia przycisku Play.
Zaczyna się od egzystencjalnegoProcesu. Niczym u Franza Kafki mamy zagubiona w niezrozumialym i brutalnym świecie duszyczkę ogarniętą panicznym lękiem przed porannym wstawaniem. Nie ma tu jednak bezwolnego poddania się jest za to punkowa agresja, wypełniona gitarowymi riffami uzupełnionymi przez zagęszczającą brzmienie sekcję instrumentów dętych.
Przechodzimy do nieco bardziej melodyjnego Wybaczam . Myślicie, że będzie łagodnie i kołysząco? To błąd. Potencjometr w prawo i niech posłuchają także sąsiedzi. „Wybaczam Ci kolejny raz, bo kim ja jestem, żeby cie osadzać”… Tak, tak, nie się trzęsą żyrandole. Tu już dęciaki są zdecydowanie bardziej słyszalne. Zmiany tempa i nastroju. Podróżujemy od Jamajki do Manchcestru.
Dalej nic się nie zmienia. Zemsta na sąsiadach wiercących codziennie dziury w ścianach się dokonuje a mój jamnik skacze radośnie z kanapy na podłogę a może odwrotnie. Poskaczę razem z nim. Zrobione przez Mańka z Izolatki kolumny podskakują razem z nami.
Czwarty na płycie Bunt to utwór promujący płytę. Łobuzy nadużywający siły wobec kobiet miejcie się na baczności. Jak wasze ofiary posłuchają narwanej Magdy Czomperlik może być z wami źle. My też chętnie się przyłączymy i skopiemy wam wredne dupska. „Niebieska karta” to wam może być wtedy potrzebna.
W poświęconych prostytucji „Czarnych Lokach” gościnnie udziela się wokalnie nie kto inny, jak niejaki Kazik znany z zamiłowania do piosenek własnego ojca oraz wioślarzy i nie lubiący brudnej dworcowej poczekalni w mieście na literę K. Nie był chłop nigdy na tomaszowskim dworcu. Po takiej wizycie powstałby co najmniej tryptyk.
Mógłbym tak opisywać utwór po utworze, żeby zachęcić was po sięgnięcia po tę płytę. Powiem krótko: niezłe teksty, zaje… świetny wokal, konkretna sekcja dęta, gitarowe riffy i pierwszorzędne aranżacje. Muzyczny shaker wymieszał wszystko w odpowiednich proporcjach. Nie wierzycie? Możecie sami przekonać się na czwartkowym koncercie.
Dla naszych czytelników mamy natomiast do wygrania w konkursie 3 płytki, które ufundował zespół (czwartej, jaką przesłała nam wydawnictwo, nie oddam i co mi zrobicie). Aby wylosować jej egzemplarz wystarczy odpowiedzieć na jedno proste pytanie.
Ile płyt wydał dotąd Plagiat 199 – podaj ich tytuły
Odpowiedzi jak zwykle na adres [email protected]
Napisz komentarz
Komentarze