Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 26 kwietnia 2025 15:34
Reklama
Reklama

Kiedy Nil spłynął krwią...

Mijają już dwadzieścia dwa lata od czasu krwawych wydarzeń w Rwandzie, które na zawsze zmieniły oblicze Afryki. Ludobójstwo pochłonęło, jak podają różne źródła, od 800 tysięcy do ponad miliona ofiar. Liczby te zatrważają, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że eksterminacja plemienia Tutsi trwała jedynie trzy miesiące, a ogromnej części mordów dokonali cywile.
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

Reklama

Napastnicy uzbrojeni w maczety, noże i topory przemierzali okolice, kierując się ku domostwom Tutsi, których adresy wyczytywane były przez spikerów radia RTML. Niestety, to nie koniec tej ponurej statystyki. Po obaleniu rządu Hutu blisko 2 miliony osób należących do tego plemienia opuściło Rwandę i przedostało się przez granicę do Burundi, Tanzanii, Ugandy i Zairu (obecnie Kongo), w obawie przed odwetem Tutsi, którzy przejęli władzę w państwie. Wśród uciekinierów byli również czołowi działacze odpowiedzialni za zaplanowanie i przeprowadzenie ludobójstwa. W ten sposób nienawiść etniczna zamiast wygasnąć, rozlała się na obszar Kongo i doprowadziła do kolejnej wojny domowej. W wyniku kilkuletnich walk zginęło prawie 5,5 miliona mieszkańców Afryki, co dało wojnie w Kongo niechlubny tytuł najbardziej krwawego konfliktu zbrojnego od czasu II wojny światowej.

 

Dopuszczenie do ludobójstwa w Rwandzie jest uważane za największą w historii klęskę ONZ. Rada Bezpieczeństwa ONZ, uznawszy walki etniczne za wewnętrzną sprawę państwa, zakazała stacjonującym na terenie tego kraju korpusom jakiegokolwiek angażowania się w konflikt, a następnie przeprowadziła ich ewakuację. Brak reakcji międzynarodowej utwierdził bojowników Hutu w bezkarności. Nie wahali się oni przed atakowaniem szkół ani placówek misyjnych, w których ich ofiary szukały schronienia. Po masakrze zaczęto zadawać pytania, kto jest za nią odpowiedzialny. Oczywiście, dłonie, które zadawały śmierć należały do Hutu, lecz czy milczące przyzwolenie na rzeź nie uczyniło państw zachodnich współwinnymi zbrodni?

 

„Tutsi są jak Żydzi”

           

Ciekawy punkt widzenia na kwestię ludobójstwa przedstawia Scholastique Mukasonga, francuska pisarka rwandyjskiego pochodzenia. W swojej powieści „Maria Panna Nilu”, wydanej we wrześniu tego roku nakładem wydawnictwa Czwarta Strona, Mukasonga odmalowuje narastającą atmosferę wrogości poprzedzającą ludobójstwo. Akcja jej uhonorowanej Nagrodą Renaudot powieści toczy się w katolickim liceum dla dziewcząt należących do elity państwowej, położonym u źródeł Nilu. To z perspektywy tych dorastających kobiet, które wbrew swojej woli (lub zgodnie z nią) uwikłane zostały w świat polityki, obserwujemy zbliżającą się katastrofę.

 

„Były w Rwandzie dwie rasy. Albo trzy. Tak powiedzieli biali, to oni to odkryli. Napisali w swoich książkach. Naukowcy przybyli specjalnie, by to sprawdzić – zmierzyli wszystkie czaszki. Wnioski były niepodważalne. Dwie rasy. Hutu lub Tutsi. Bantu lub Chamici. O trzeciej nawet nie warto wspominać” – pisze Mukasonga. Hutu, Tutsi i Twa. W czasach przedkolonialnych krajem rządziło plemię Tutsi, które stanowiło raptem 10-15%  społeczeństwa. Tutsi było jednak plemieniem pasterskim, niepodzielonym przez wewnętrzne konflikty. Dzięki sprytowi zdołało zdominować znacznie liczniejszy rolniczy lud Hutu i zmusić go do płacenia specjalnej daniny. W tych czasach przynależność etniczna nie odgrywała jednak aż tak wielkiej roli – bycie „Tutsi” oznaczało raczej status majątkowy – to, czy dana osoba posiadała bydło. Podziały plemienne umocnili dopiero niemieccy kolonizatorzy, którzy zaogniali antagonizmy między miejscową ludnością, zgodnie ze starorzymską zasadą „dziel i rządź”.  Następcy Niemców – Belgowie – wprowadzili zaś dowody identyfikacyjne z rubryką „przynależność etniczna”. Mówi się, że kilkadziesiąt lat później dokumenty te ułatwiły bojówkom Hutu rozpoznanie Tutsi, usprawniając przeprowadzenie ludobójstwa.

 

Mukasonga zwraca uwagę na to, że wielką rolę w podsycaniu atmosfery wrogości odegrały mity i stereotypy. Tutsi stanowili dawną arystokrację, według niektórych badaczy ich korzenie sięgały aż do starożytnego Egiptu. Oskarżani byli o wyzysk, nieuczciwość w interesach oraz nieustanne spiskowanie. W pewnym momencie autorka robi zaskakujące porównanie – znienawidzone plemię Tutsi to „Żydzi Afryki”. Mówi jeden z bohaterów: „W seminarium czytałem książkę o Żydach, sekretną książkę napisaną przez samych Żydów, nie wiem, kto ją odkrył. Żydzi pisali, że chcą podbić świat, że mają tajny rząd, który pociąga za sznurki we wszystkich innych rządach, że dostali się wszędzie. A ja wam powiem, że Tutsi są jak Żydzi; są nawet tacy misjonarze jak stary ojciec Pintard, którzy mówią, że to są naprawdę Żydzi, że tak jest napisane w Biblii”.

[reklama2]

„Cóż biali rozumieją?”

 

Urodzona w 1956 roku rwandyjska pisarka już w dzieciństwie zaznała przemocy i upokorzenia, wynikających z konfliktów etnicznych, które wstrząsały jej krajem. W 1960 roku wraz z rodziną została wysiedlona do słabo rozwiniętej, zniszczonej zanieczyszczeniami Begesery. Niedługo potem zmuszono ją do opuszczenia szkoły w Butare i ucieczki do sąsiadującego z Rwandą Burundi. We Francji znalazła się w 1992 roku, zaledwie dwa lata przed ludobójstwem Tutsi. To tam dowiedziała się, że w czasie masakry zginęło dwudziestu siedmiu członków jej rodziny.

 

Ona sama wyznaje, że to właśnie doświadczenie ludobójstwa uczyniło z niej pisarza. –Pisanie stało się dla mnie sposobem przeżywania żałoby – mówi w wywiadzie dla „New Welsh Review”. – Za pomocą moich książek, tkam całun dla tych, których ciała pochowane w masowych grobach i rozproszone w ossuariach (izbach pamięci – przyp. red.) są stracone na zawsze – dodaje. Próba ocalenia przed zapomnieniem, zachowania przeszłości w pamięci następnych pokoleń  jest ważnym wątkiem podejmowanym w „Marii Pannie Nilu”. Autorka odmalowuje przed czytelnikiem obraz Rwandy przed katastrofą ludobójstwa, powtarzając jej legendy, przybliżając wierzenia, obyczaje i potrawy. Pokazuje problemy, marzenia i nadzieje dziewcząt, dojrzewających w atmosferze walki politycznej, spisków i aktów przemocy, w społeczeństwie, w którym wiara w zabobony i czary wciąż należy do codzienności. W pewnym momencie autorka przywołuje opowieść o umwiru, królewskich strażnikach pamięci, których zadaniem było zachowywanie wiedzy o dawnych dziejach monarchii, rytuałach i wierzeniach. „W mojej rodzinie nie wyjawiało się tajemnic, które król powierzył naszej pamięci. Wiem, że są tacy, którzy sprzedali swoje tajemnice białym. Biali zapisali tajemnice. Słyszałem, że powstała z nich nawet książka. Ale cóż biali rozumieją z naszych tajemnic?” – pyta jeden z bohaterów.

 

Cóż biali zrozumieją z naszych tajemnic? Odpowiedź Mukasongi wydaje się jasna – niewiele. Człowiek Zachodu postawiony wobec tajemnicy przebiera ją w skrojony przez siebie kostium, nadaje imię, które łatwo mu wypowiedzieć, a które niewiele ma wspólnego z jej prawdziwą naturą. Katastrofa ludobójstwa w Rwandzie, jej przyczyny i ogrom towarzyszącego jej zła zapewne na zawsze pozostaną dla nas w jakimś stopniu tajemnicą,  niemniej jednak warto jest, aby pamięć o tych wydarzeniach utrwaliła się w świadomości kolejnych pokoleń.

 

[reklama2]

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Badanie: 43 proc. Polaków zamierza wyjechać w tym roku na majówkę

43 proc. Polaków zamierza wyjechać w tym roku na majówkę - wynika z opublikowanego w piątek badania Polskiej Organizacji Turystycznej. W tej grupie 21 proc. ankietowanych planuje wypoczynek w kraju, 7 proc. za zagranicą, a pozostali nie podjęli jeszcze w tej sprawie decyzji.Data dodania artykułu: 26.04.2025 10:18
Badanie: 43 proc. Polaków zamierza wyjechać w tym roku na majówkę

Immunolog: osobom z alergią pokarmową towarzyszy nieustanny lęk

Osobom mającym alergię pokarmową towarzyszy nieustanny lęk, że zjedzą coś nieodpowiedniego, co się może skończyć wstrząsem – powiedział PAP pediatra i immunolog dr Wojciech Feleszko. Dodał, że niektórzy nie mogą jeść glutenu, jajek, mleka i orzechów - niemal 95 proc. potraw jest wykluczonych.Data dodania artykułu: 25.04.2025 11:46
Immunolog: osobom z alergią pokarmową towarzyszy nieustanny lęk

IBRiS dla PAP: niemal trzy czwarte Polaków pozytywnie ocenia pontyfikat papieża Franciszka

W ocenie 74,1 proc. badanych papież Franciszek sprawował urząd dobrze, a zdaniem 12,3 proc. negatywnie - wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS dla PAP.Data dodania artykułu: 25.04.2025 11:26
IBRiS dla PAP: niemal trzy czwarte Polaków pozytywnie ocenia pontyfikat papieża Franciszka

Leksykon getta łódzkiego to historie prawdziwych ludzi, z ich miłosnymi przeżyciami i rodzinnymi konfliktami

Głównym celem "Leksykonu getta łódzkiego" jest pokazanie, że to nie "wielka" historia bliżej niesprecyzowanych 200 tys. osób bez imion, ale historie prawdziwych ludzi z ich wyzwaniami codzienności, przeżyciami miłosnymi, rodzinnymi konfliktami i zwierzętami domowymi - powiedział PAP dr Adam Sitarek.Data dodania artykułu: 25.04.2025 11:22
Leksykon getta łódzkiego to historie prawdziwych ludzi, z ich miłosnymi przeżyciami i rodzinnymi konfliktami

Koronację Bolesława Chrobrego można porównać do wejścia Polski do UE

Decyzję Bolesława Chrobrego o koronacji w 1025 r. można porównać do wejścia Polski do UE w 2004 r. - powiedział PAP archeolog, prof. Marcin Danielewski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Naukowiec podkreślił też bliskie związki Piastów z królestwem niemieckim w X w.Data dodania artykułu: 25.04.2025 11:10
Koronację Bolesława Chrobrego można porównać do wejścia Polski do UE

EKG/ Badanie: rośnie liczba inwestorów źle oceniających stan gospodarki Polski

Choć 9 na 10 firm wciąż zdecydowałoby się na inwestycję w Polsce, to prawie jedna czwarta (24,5 proc.) z nich ocenia sytuację gospodarczą naszego kraju jako złą; rok temu było to niecałe 13 proc. - wynika z badania przeprowadzonego m.in. przez Polsko-Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową (AHK).Data dodania artykułu: 24.04.2025 17:53
EKG/ Badanie: rośnie liczba inwestorów źle oceniających stan gospodarki Polski

Sejm uchwalił ustawę o ujawnianiu cen mieszkań przez deweloperów

Sejm uchwalił w czwartek ustawę zobowiązującą deweloperów do prowadzenia stron internetowych, na których podawane mają być ceny mieszkań od początku sprzedaży do jej zakończenia. W przypadku niezastosowania się do obowiązku deweloper może być skontrolowany przez UOKiK i zostać ukarany grzywną.Data dodania artykułu: 24.04.2025 17:42
Sejm uchwalił ustawę o ujawnianiu cen mieszkań przez deweloperów

Jakie szanse na rynku pracy mają osoby z zespołem Aspergera?

Bardzo serdecznie zapraszamy do lektury artykułu, który pojawił się niedawno na portalu Praca.pl, i który powinien w szczególności zainteresować osoby z zespołem Aspergera, które są i chcą być aktywne zawodowoData dodania artykułu: 24.04.2025 13:31
Jakie szanse na rynku pracy mają osoby z zespołem Aspergera?
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Urodzinowa Majówka w Skansenie Rzeki Pilicy!

Czwartek, 1 maja 2025, godz. 12:00–19:00  Skansen Rzeki Pilicy,  ul. Modrzewskiego 9/11, Tomaszów Mazowiecki Wstęp biletowany – bilety dostępne w kasie SkansenuMajówka w sercu przyrody, z zapachem świeżego chleba, śmiechem dzieci i dźwiękiem ludowej muzyki? Brzmi jak plan idealny na majowy dzień! Skansen Rzeki Pilicy świętuje swoje urodziny i z tej okazji przygotował dla Was prawdziwą ucztę atrakcji – pełną tradycji, lokalnych smaków i rodzinnej atmosfery.Od południa do wieczora teren Skansenu wypełnią stoiska pod hasłem „Chleb i coś do chleba”, gdzie będzie można skosztować regionalnych przysmaków. Swoje wyroby zaprezentują lokalni rękodzielnicy i Koła Gospodyń Wiejskich, a najmłodsi znajdą coś dla siebie na stoisku plastycznym i sportowym.Wśród drewnianych zabudowań ożyje historia – będzie można wziąć udział w oprowadzaniu po zabytkowym młynie, wziąć udział w quizie o historii Skansenu i zobaczyć aż dwie wystawy: jubileuszową oraz „Młyny w dorzeczu Pilicy”.Na scenie zaprezentują się zespoły ludowe oraz uczestnicy zajęć wokalnych Miejskiego Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim.Nie zabraknie też animacji dla dzieci i wielu niespodzianek.A na finał tego wyjątkowego dnia  o godzinie 17:00– koncert szantowy o zachodzie słońca! Wystąpi Janusz Nastarowicz & Saku Collective – będzie klimatycznie, nastrojowo i z duszą.Spędź z nami ten dzień – rodzinnie, na świeżym powietrzu, z kulturą, muzyką i pysznym jedzeniem. Takie majówki pamięta się na długo! Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.05.2025

Polecane

Palił się las w Karolinowie! Na szczęście to tylko ćwiczeniaDlaczego warto wybrać się do fizjoterapeuty?Majówka jak za dawnych latLechia wygrywa z GKS BełchatówMały tomaszowianin na widzewskim boiskuMARATON OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE!Laureaci konkursu historycznego SP 1Trenuj z wojskiem!Pies zabity siekierą? Makabryczne znalezisko w okolicy ulicy LuboszewskiejKomunikacja miejska w weekend majowyKolejne historyczne spotkanie w PCASEkstraklasa piłkarska – trener Widzewa: widzę progres w zespole
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem

Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: WuPeTreść komentarza: Z drugiej strony dotychczasowy właściciel stawu też mógł go wyremontować, w końcu to też była ,,ulubiona partia" pana Jana. Nawet teraz jest gorzej bo miasto musi szukać na to kasy.Źródło komentarza: Ważny krok do rewitalizacji Zalewu SulejowskiegoAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Zdrowsza rzeka jest chyba ważniejsza niż chwilowa niedogodność? Tym bardziej że jest dojazd z każdej strony z pominięciem tamy.Źródło komentarza: Ważny krok do rewitalizacji Zalewu SulejowskiegoAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: On nie promuje, ten wariant to jedyny który został wybrany przez GDDKiA.Źródło komentarza: Ważny krok do rewitalizacji Zalewu SulejowskiegoAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Niewykonalne. Nawet jeśli przepisy się zmienia, to nie działają wstecz.Źródło komentarza: Ważny krok do rewitalizacji Zalewu SulejowskiegoAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: ZS nie ma walorów turystycznychŹródło komentarza: Ważny krok do rewitalizacji Zalewu SulejowskiegoAutor komentarza: WuPeTreść komentarza: Ten tekst to bełkot, bajki i półprawdy. Poruszę tylko kilka kwesti. Przepławki nie odtworzą równowagi biologicznej nawet jeśli będą działać - bedą prawidlowo zaprojektowane by wabily ryby i będzie je ktoś na bieżąco konserwował a nie jak większość gdzie są niedrożne lub nie płynie przez nie woda. Zalew zniszczył biologię, morfologię i hydrologię rzeki poniżej a przepławka to tylko znikomy klocek. W dorzeczu Pilicy nie występowały wielkie powodzie i takie nie wystąpią, poza tym teren jest mało zaludniony, mamy tu łąki i lęgi które muszą być zalewane - to normalne i pożądane zjawisko. Wiemy też że gdy przychodzi co do czego to zaporowki nie działają - przykład ubiegłoroczna powodź. A sami mimo ZS mielismy zalany Nowy Port. Rezerwa powodziowa jest homeopatyczna, to samo z tymi popierdółkowatymi elektrowniami, których turbiny niszczą miliony wodnych organizmów łącznie z larwami cennych ryb - straty w zł ogromne, a produkcja energii w zasadzie żadna. Latem z ZS więcej wody paruje niż do niego dopływa więc co to za retencja? Poważny magazyn wody to torfowiska i mokradła, które ten zbiornik niszczy. Jakosć wody fatalna, a trzeba pamietać że niektore gatunki sinic produkują toksyny, ktorych obecnosci w wodzie pitnej nie badamy. Zbiornik służy obecnie wędkarzem, żeglarzom i niedzielnym spacerowiczom na molo - to za mało by utrzymywać taki wrzod za setki milionow zl które regularnie muszą być pompowane w jego konserwację. Ale można te wady przedstawić jako zalety i pompować kolejne dziesiątki mln zł w błoto, ciemny lud kupi.Źródło komentarza: Ważny krok do rewitalizacji Zalewu Sulejowskiego
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama