Bez wątpienia mamy do czynienia z aktem o charakterze politycznym. Koalicja Obywatelska oraz PSL wspólnie z większością radnych KWW Marcina Witko zamierzają dokonać radykalnych zmian w Radzie Powiatu. Czy będą one miały charakter jakościowy? Dopiero się o tym przekonamy, jednak biorąc pod uwagę fakt, że prawo Grishama działa nie tylko w ekonomii ale i w polityce, nie należy spodziewać się zmian o charakterze rewolucyjnym. Miejsce jednych, zajmą inni.
Ostatni (prawie) rok kadencji pokazuje, że radni skupiają się głównie na sobie i internetowym hejterstwie, w którym przodują Kazimierz Mordaka i Szczepan Goska. Najprawdopodobniej obaj zamiennią się wkrótce pozycjami, ten pierwszy zostanie szefem komisji rolnictwa, ten drugi przestanie być przewodniczącym komisji rewizyjnej.
O ile powołanie Kazimierza Mordaki pozostaje właściwie bez znaczenia, o tyle odwołanie Szczepana Goski jest zwyczajną koniecznością. Radny ten narusza bowiem zasadę niezależności, a sprawowanie przez niego tej funkcji stanowi wielowątkowy przykład konfliktu interesów.
Przede wszystkim należy pamiętać, że żona radnego jest naczelnikiem jednego z Wydziałów w Starostwie Powiatowym. Wydział ten podlega kontroli Rady, realizowanej za pośrednictwem zespołów kontrolnych Komisji Rewizyjnej. Jej przewodniczący ma bezpośredni wpływ na to jakie wydziały i kiedy zostaną skontrolowane. To on układa (w praktyce) plan kontroli.
To jednak nie koniec. Szczepan Goska jest (lub był) wicedyrektorem, a wcześniej dyrektorem, szkoły katolickiej przy ulicy Warszawskiej, prowadzonej przez stowarzyszenie im. Ojca Pio. Liceum wchodzące w jej skład otrzymuje dotacje od Powiatu Tomaszowskiego. Prawidłowość wydatkowania dotacji również podlega kontroli. Jednak (chyba nieprzypadkowo) żadna kontrola nigdy nie była tu prowadzona. Więcej na ten temat poniżej
Samo odwołanie z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej to nie koniec potencjalnych problemów Szczepana Goski. Niedawno w programie telewizji finansowanej przez powiat tomaszowski, nowa dyrektor szkół katolickich, Marta Lublin, opowiadała, że dzieci uczęszczające do szkoły to uczniowie z niepełnosprawnościami, dla których ta właśnie szkoła jest jedyną szansą.
Czy aby na pewno? Z dokumentów wynika, że żadne z dzieci nie ma orzeczeń o niepełnosprawności. Tylko czy jest to prawdą? Prawdopodobnie nie. Możliwym jest, że fakt taki jest ukrywany, ponieważ orzeczenia takie obejmują konkretne zalecenia dotyczące nauczania (np. zajęcia rewalidacyjne, logopedyczne itd.). To jednak wiąże się z konkretnymi kosztami. Kto więc ukrywa niepełnosprawność dzieci? Rodzice, czy prowadzący szkołę? Chodi o to, by dzieciom pomagać, czy na nich zaoszczędzić?
To właśnie powinny wyjaśnić odpowiednie organa Państwa. Łódzki Kurator Oświaty niedawno przeprowadził w szkole kontrolę. Czekamy na jej oficjalne wyniki.
Jednak niezależnie od nich sprawą zajmie się też prokuratura, do której jest już właściwie gotowe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę osób małoletnich, przez kolejnych dyrektorów szkoły oraz Prezesów i członków Zarządu Stowarzyszenia, prowadzącego szkołę. Wśród tych osób jest oczywiście Szczepan Goska.
Radny PiS może też mieć spore problemy prawne w związku ze swoją hejterską działalnością w internecie. Jest twórcą profili internetowych, na których publikuje pełne nienawiści wpisy na przemian z cytatami z Biblii.
Szczepan Goska to przecież katecheta uczący religii w szkole w Czerniewicach, Obecnie przebywa na urlopie dla poratowania zdrowia. Czy jest również na takim samym urlopie w szkole katolickiej? Tu informacje są rozbieżne. Kiedy zadzwoniliśmy do sekretariatu szkoły, dowiedzieliśmy się, że jest na zwolnieniu chorobowym. Prezes Stowarzyszenia, Marek Sarwa, znany dyrektor od logistyki z TCZ, sam nie wiedział czy Goska pracuje, czy jest chory. Na maila, mimo obietnic, nikt nie odpowiedział.
Zarówno gmina, jak i szkoła w Czerniewicach udzielają niejasnych odpowiedzi. Dowiadujemy się jedynie od wójta Andrzeja Bednarka, że radny PiS zabiegał o to, by nie udzielać nam odpowiedzi na postawione pytania.
Z kolei Wojska Obrony Terytorialnej potwierdzają, że radny jest w nich czynnym żołnierzem, a co za tym idzie pobiera z tego tytułu wynagrodzenie. Czy jest to zgodne z warunkami urlopu dla poratowania zdrowia. Można mieć wątpliwości. W każdym razie Goska swojej dyrekcji tego faktu nie zgłosił.
Na maile (na przykład na temat zamiłowania do filmów przyrodniczych) nie odpowiada
Napisz komentarz
Komentarze