Co w głowach i na ulicach
Punk nie umarł, choć się zestarzał. Normalna kolej rzeczy. Ale jak to powiedział kiedyś Mark Twain: „Bunt nie mija, bunt się ustatecznia” – po pewnym czasie atrybutem „punka 40+” nie jest już wyłącznie irokez, skóra, glany i agrafka, lecz komunikat przekazywany za pomocą słów i muzyki, który manifestuje pewną niezgodę na obecną rzeczywistość i treści zawarte w programach i manifestach politycznych. Zatem każdy może być punkiem? Jasne, z tym że musi brać pod uwagę to, iż poniekąd buntując się i oddając walkowerem miejsce w „peletonie szczurów” i rozmaitych „cywilizacyjnych padlinożerców” skazuje się na niebyt i pobyt w karcerze.
05.06.2011 18:16
2