Redakcja w warstwie wykonawczej stanowi połączenie ambitnych tekstów komentujących naszą bieżącą rzeczywistość z ekspresyjnym rock’n’rollem, punkiem i reggae. Warto przy tym zaznaczyć, że swoje „newsy” Redakcja „redaguje” z zaangażowaniem godnym codziennej gazety internetowej, a z uwagi na punkowe korzenie jej lidera, nie trzeba chyba wspominać, że wspomniana „gazeta” musi być dziennikiem „opozycyjnym”.
Czy będzie to problematyka egzystencjalno - społeczna odnosząca się do przymusowej emigracji zarobkowej („Horroskop”), pieśń o „hurra-patriotyzmie” i naszych narodowych przywarach, których jedynym namacalnym efektem jest wznoszenie kolejnych pomników („Kolejny pomnik”), zawsze towarzyszy jej niezbędna ironia podparta konkretną refleksją.
Teksty na płycie są gorzkie (chyba najbardziej w piosence „Dziś umarłem na ulicy” traktującej o społecznym znieczuleniu na los bliźniego), ale to właśnie ta „goryczka” sprawia, że nie mamy do czynienia po raz wtóry z literacką wydmuszką.
Muzyka kapeli to z jednej strony dość melodyjne, wręcz przebojowe dźwięki, z drugiej – „regałowe” podziały rytmiczne. Dominują tutaj raczej średnie tempa. Na płycie nie ma jednak zdecydowanych ballad, które z niezłym skutkiem zastępują utwory w rodzaju „Karmazynowego śniegu” (o proweniencji stonowanego reggae).
Najostrzej bywa w takich utworach jak „Robal”, „Przepis na szczęście” i „Zabójcy snów”, w których Redakcja wyraźnie odsłania swoje punkowe korzenie, ale także nawiązuje do rockowej tradycji rodem z okolic The Rolling Stones i takiego na przykład Alice in Chains („Zabójcy snów”).
„To już szósty raz obejrzymy ten sam film/ Kolejny debiut młodego reżysera…”– śpiewa Adam Antosiewicz, wokalista Redakcji w utworze zamykającym płytę („Pod kinem”). I wygląda na to, że słowa te staną się dobrym podsumowaniem dla „Horroskopu”. Dariusz Dusza i jego redakcyjna ekipa nie wyważa co prawda drzwi polskiego rocka, ale stara się odnaleźć do nich klucz, po to aby po ich otwarciu rozkręcić niezłe „kolegium redakcyjne”, które na pewno zaowocuje „artykułami” mającymi szansę na znalezienie swojego „czytelnika”.
Blackp
Redakcja, „Horroskop”. Jimmy Jazz Records.
Płytę możecie kupić na stronie wydawnictwa
Napisz komentarz
Komentarze