Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 18 października 2024 12:13
Reklama
Reklama

Z widokiem na morze lub bez

Nasze poszukiwania nadbałtyckiej radości życia w pełni sezonu uważamy za rozpoczęte. Jesteśmy przestraszeni, zdziwieni, zmęczeni szukaniem. Portale sprzedażowe kuszą pięknymi zdjęciami zrobionymi tak, aby rzeczywistość zaatakowała nas nie tylko dużym zaskoczeniem. Aby nie reklamować tego co zobaczymy w realu zawsze dokładnie wszystko weryfikujemy przed zawarciem umowy. Biura podróży, czy znani organizatorzy turystyki raczej nie sprzedają polskich ofert (nisza, brak umów, czy systemu prowizyjnego) zatem "działalność wywiadowczą" trzeba prowadzić na własną rękę.

Określiliśmy zatem na początku nasze potrzeby. Środkowe wybrzeże Bałtyku, 7 dni pokój dwuosobowy (jedno łóżko o dł min 2 m i 1,40 szer. z jednym materacem) w cenie ze śniadaniem, ewentualnie obiadokolacją, możliwością zakwaterowania psa, balkonem, widokiem na morze, max 100 metrów od plaży, dojazd własny w szczycie sezonu wakacyjnego czyli druga połowa lipca. Standard covid plus, czyli chociaż w miarę bezpieczny. Wyłączyliśmy na razie weryfikację co do cen (o tym pewnie napiszemy osobno). Niestety dostępne wyszukiwarki nie przetważają takich danych, czyli nie uwzględniają potrzeb. Od trzech dni szukamy, czas poszukiwań wraz z wstępną weryfikacją to ok 8 godzin pracy. Czyli pełna dniówka. Uwaga! naszą znajomość branży w tym jej prawne aspekty w skali 1-10 oceniamy na poziomie 10. Oto krótkie sprawozdanie z tego jak wygląda ciężka praca poszukujących odpoczynku nad Bałtykiem. 

 

Zaczniemy od dwóch zapisów prawnych, których odmienność ma znaczenie. Najogólniej warto zapamiętać, że zadatek, nie podlega zwrotowi, zaliczka tak. I tu jednak zaczynają się schody w przypadku regulaminów stosowanych przez obiekty hotelarskie, które są tak różne jak pogoda w lecie nad polskim morzem. Często są krótkie, na całe szczęście. Warto je czytać bo akceptujemy je już w momencie wstępnej rezerwacji.

Mamy zatem np. opcję z tzw. bezpłatnym odwołaniem (oferowaną przez portal sprzedażowy), gdzie jednak możemy się zdziwić, kiedy podczas rezerwacji z możliwością bezkosztowej rezygnacji obciążona zostanie nasza karta kredytowa już dwa dni przed możliwością jej anulowania. Niestety, nigdzie nie znaleźliśmy informacji jak długo będziemy czekać na zwrot środków.

Drugi pośrednik, chociaż wydawałoby się oferujący ciekawsze, szersze opisy został przez nas odrzucony ze względu na przymus zalogowania się, który jest jednoznaczny z akceptacją regulaminów, których czytanie zajmuje dużo czasu. Zdeterminowani stwierdziliśmy, że bez kontaktu osobistego z obiektem nie zrobimy rezerwacji, co znów ograniczyło nam możliwości bowiem poza hotelami i gospodarzami, którzy umożliwiają kontakt z gościem istnieje wiele tzw. NO CONTACT.

 

 

Inne natomiast sprzedają tylko korzystając z systemu rezerwacji przez pośrednika. Przerabialiśmy zatem lekcje rezerwacji. Skorzystaliśmy z marketingu szeptanego i własnych doświadczeń, przeanalizowaliśmy od nowa nasze potrzeby. Poszukiwania ograniczyliśmy do jednej miejscowości. Rewa to na dziś miejsce gdzie planujemy odpocząć.

Na tym etapie pomocna okazała się dobra mapa, która od ręki wyłączyła wiele opcji, w tym chociażby nocowanie tuż przy porcie rybackim, z widokiem wprawdzie na morze, ale pewnie i z zapachem ryb w tle. Przeszliśmy do cen i standardu obiektów. Odrzuciliśmy jedyny obiekt, który przypomina hotel z naszych marzeń, lub jak kto woli jest standartowy w ciepłych krajach, a więc ma basen, pakiety restauracyjne (all inclusive oczywiście w Polsce najczęściej brak), a pani z recepcji jest mega kompetentna, uprzejma i rzeczowa. Hotel oczywiście Eko z pakietem COVID. Gdyby nie brak opcji na psa może obrabowalibyśmy bank, hihi żeby spędzić 7 dni nad polskim morzem wprawdzie ze śniadaniami, we dwoje (pies na banicji koszt opieki trzeba doliczyć) za prawie 6000 zł.

Pakiet z obiadokolacją zawiera wprawdzie spa (ozonowany basen, sauny) ale koszt to już prawie 8000 zł. Domki przy plaży też odnaleźlośmy, a i owszem, ale min 6 osobowe. Zostały do wyboru tyko tzw. apartamenty, wille czyli kiedyś kwatery prywatne. Tu eliminacja poszła w kierunku bezpłatnego miejsca parkingowego (cena za 7 dni parkingu dodatkowo to nawet i 15 zł za dobę), śniadań i zarejestrowanej działalności gospodarczej oraz możliwości kontaktu telefonicznego. Wydawało się, że rozmowa przez telefon nie stwarza problemów. Nic bardziej błędnego w przyjętych założeniach..

Próba pierwsza. "Proszę zadzwonić za dwie godziny, bo nie mogę teraz sprawdzić rezerwacji" koniec kontaktu z panią, która pewnie pracuję na kilka etatów jednocześnie. Druga próba, odebrał wściekły mężczyzna. "Złapałem gumę, zmieniam koło, proszę zadzwonić później". Do trzech razy sztuka myślimy. Uff udało się. Cierpliwość popłaca. Pan w lepszym humorze, odpowiada na pytania lekko zdawać się może zniecierpliwiony... Cena na stronie inna niż podana w rozmowie przez właściciela. Zatem wchodzimy razem z nim celem korekty na stronę www.

Tam widnieją dwa pokoje z widokiem na zatokę większy (warto pytać o metry) oraz mniejszy z widokiem na morze. Różnica w cenie ponad 400 zł. Pan z góry zaproponował droższy, ale mniejszy. Wybraliśmy większy, ale tańszy (szkocka oczczędność i możliwość obracania się wokół własnej osi wygrała z widokiem na morze). Hurra wstępna rezerwacja zrobiona.

Pies 50 zł na 7 dni, przyzwoity pokój z balkonem i widokiem na zatokę 50 m od morza, łóżko niby podwójne, ale zbudowane z dwóch materacy pojedyńczych, czyli z przestrzenią pomiędzy nimi (niestety), małą łazienką, miejscem parkingowym w szczycie sezonu, bezzwrotnym zadatkiem 30 % wartości udało się zarezerwować. Chociaż pan, z domysłów wnioskuję, że syn właścicielki zmęczony pytaniami lub zmianą opony pewnie został wkurzony oczywistym pytaniami.

Cena pokoju że śniadaniami dla dwóch osób wliczając psa (regulamin określa, co wolno gościom, ale obowiązków właścicieli już nie) zaakceptujemy w momencie wpłacenia zadatku w kwocie prawie 600 zł. Ryzyko utraty kasy wliczone nam konsumentom, ale i właścicielom w koszty. Szlak bursztynowy przed nami... A tymczasem zasłużony odpoczynek. O naszych przygotowaniach opowieści ciąg dalszy zapewne nastąpi. Ciekawe ile trzeba by było zapłacić profesjonaliście za taką rezerwację? Pewnie byłoby warto...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
? 17.06.2020 18:51
I to jest Mężczyzna. Gitara, wrazliwosc, szerokie horyzoty. A nie wieczny pomarcowy pesymista, ktory najchetniej by tu wszystko spalil. Duzo zdrowia Pani Agneszko. Na pewno jako Polka nie ma sie Pani czego wsydzic.

Turysta 17.06.2020 18:01
My jakoś spędziliśmy miło czas obsługa miła domek przyjemny jak na ten standard za 2160zl za 6osob i nie rudera tylko pełny apartament 500m od morza... Ze śniadaniem bez obiadu ale po co komuś obiad nad morzem jak w tym czasie się jest na plaży lub na mieście i wcale drogo nie jest obiad w zwykłej restauracji 25zl więc tragedia nie ma

Beneficjent 17.06.2020 17:30
Bierzemy bony i jedziemy!!!!

Reklama
Polecane
Zostań aktorem. Teatr "Trzcina" zaprasza chetnych w wieku 16-18 latZapraszamy na kolejne zajęcia w szkole rodzeniaAndrea Bocelli 30: The Celebration  w Helios na ScenieMichał Jodłowski nowym przewodniczącym Rady PowiatuOTWARCIE SEZONU ŚLIZGAWKOWEGO - UPIORNIE FAJNA ZABAWA NA LODZIE!Tomaszów Mazowiecki – Atrakcje na Chłodne DniIle jest Dino w Polsce? Kto jest właścicielem tej dynamicznie rozwijającej się sieci?2 bramki i awansRehabilitacja dla dzieci w ramach NFZSesja Rady powiatu dzisiaj o 16Rozwijaj się zawodowo. Kurs tapingu dla trenerów i instruktorówZaduszki jazzowe z Maxem Miszczykiem
Reklama
Sztuka – Sport – Olimpiada Sztuka – Sport – Olimpiada Na wystawie zatytułowanej „Sztuka – Sport – Olimpiada”, prezentowane są obrazy oraz sylwetki tomaszowskich olimpijczyków którzy reprezentowali nasze miasto, a tym samym nasz kraj, na olimpijskich stadionach, w różnych dyscyplinach sportowych. Tematyka sportu została przedstawiona w malarstwie, nurcie pop artu. Na płótnach przedstawione są różne dyscypliny lekkoatletyki i nie tylko. Prezentujemy dzieła Niny Habdas (1942–2003), łódzkiej malarki i graficzki, Wiesława Garbolińskiego (1927–2014), Andrzeja Szonerta (1938–1993) i Benona Liberskiego (1926–1983). Płótna powstały w latach siedemdziesiątych XX wieku, podczas Pleneru Olimpijskiego zorganizowanego w Spale koło Tomaszowa Mazowieckiego. Prezentowane obrazy zostały przekazane w darze tomaszowskiemu Muzeum w latach 70. XX wieku przez Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Wystawę uzupełniają informacje o Tomaszowskich Olimpijczykach, pamiątki Stanisławy Pietruszczak z XII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku (1976) oraz znaczki poczty japońskiej wydane z okazji XVIII Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Nagano (1998), podarowane Muzeum przez Pawła Abratkiewicza. Wystawa przypomina nam o pięknej tradycji umacniania więzi pomiędzy ideą sportu olimpijskiego a twórczością artystyczną, która może kształtować humanistyczne wartości sportu i kreować jego wizerunek w społeczeństwie. Zapraszamy do zwiedzania wystawy w dniach 1 sierpnia – 27 października 2024 r., w godzinach otwarcia Muzeum: od wtorku do piątku od godz. 9.00 do 16.00, w soboty i niedziele od godz. 10.00 do 16.00 (w poniedziałek nieczynne). Data rozpoczęcia wydarzenia: 01.08.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
bezchmurnie

Temperatura: 13°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 24 km/h

Reklama
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama