Sobotnie spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko zaczęli dominować na boisku. Gra lechitów zostawiała wiele do życzenia. Za sprawą dobrej zagrywki po stronie Czarnych i braku skuteczności w pierwszej akcji, zespół gospodarzy został rozbity, gromadząc na swoim koncie zaledwie czternaście oczek.
Druga odsłona to lepsza gra podopiecznych Migały i Zająca, którzy wyrównali walkę na siatce, co musiało przenieść się na wynik. I gdy przy stanie 20:20 w drugim secie zapowiadało się, że przybyli kibice obejrzą emocjonującą końcówkę seta, siatkarze z Rząśni zwarli szyki i odskoczyli tomaszowianom, nie pozwalając zdobyć im już żadnego punktu w drugiej partii.
Po przegranych dwóch pierwszych setach tomaszowianie znaleźli się w trudnej sytuacji, podczas gdy goście konsekwentnie dążyli do zakończenia spotkania w trzech setach. Pomimo, że gospodarze potrafili nawiązać walkę z dobrze poukładanym rywalem, to zespół LKS-u z każdym punktem zbliżał się do zakończenia spotkania. Wyrównana końcówka spotkania mogła choć w małym stopniu wynagrodzić kibicom z Tomaszowa słabą grę zespołu Lechii. Ostatecznie to jednak goście byli tego dnia zespołem solidniejszym i lepiej poukładanym, stąd ich zwycięstwo 26:24 i 3:0 w całym meczu.
KS Lechia Tomaszów Maz – LKS Czarni Wirex Rząśnia 0:3 (-14,-20,-24)
Skład zespołu Lechii:
Herbich, Makuch, Turoboś, Kurzdym (kapitan), Toma, Jedliński, Kornacki (libero) oraz Turowski, Dziubek i Grabarczyk.
Napisz komentarz
Komentarze