Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 21 stycznia 2025 13:14
Reklama
Reklama

Pieski świat

- Nazywam się Mieczysława Goździk i jestem prezesem Tomaszowskiego Towarzystwa Miłośników i Opieki nad Zwierzętami w Polsce. Piszę do Państwa list, bo jesteście moją jedyną szansą na ukrócenie hegemonii pewnego człowieka. Jest on doskonale kryty i ma "szerokie plecy " wśród lokalnej władzy . Błagam wręcz o zwrócenie uwagi na naszą sprawę, gdyż czas ucieka a konsekwencje czynów owego Pana są coraz poważniejsze – Taki list na adres naszej redakcji przyszedł w ubiegłym tygodniu. Po raz kolejny powraca temat tomaszowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Spór, jaki toczą ze sobą Stowarzyszenie oraz Grzegorz Woskowski trwa nieprzerwanie od prawie 10 lat, a więc od chwili, kiedy został on dzierżawcą obiektu przy ulicy Kępa 3.

Obowiązek

 

Obowiązek zapewnienia ochrony przed bezdomnymi zwierzętami jest zadaniem własnym gminy określonym w ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Z drugiej strony ustawa o ochronie zwierząt nakazuje zapewnienie właściwych warunków bytowania. Oznacza to, że na gminę w sposób pośredni nałożono obowiązek prowadzenia schronisk dla bezdomnych zwierząt lub zlecania ich prowadzenia podmiotom zewnętrznym

 

Schroniska prowadzić mogą przedsiębiorcy, którzy otrzymają odpowiednie zezwolenie wydane przez władze gminy. Ich prowadzeniem zajmować się mogą organizacje społeczne, których celem statutowym jest ochrona praw i opieka nad zwierzętami.

 

Tomaszowskie realia

 

Schronisko dla bezdomnych zwierząt od 2001 roku prowadzi w Tomaszowie przedsiębiorca, Grzegorz Woskowski. Od samego początku jego działalność oprotestowuje Tomaszowskie Towarzystwo Miłośników i Opieki nad Zwierzętami. Organizacja również złożyła swoją ofertę w 2001 roku, jednak zdaniem komisji przetargowej nie spełniała ona wymogów zawartych w specyfikacji istotnych warunków zamówienia.

 

Przedsiębiorca prowadzi swoją działalność z wykorzystaniem majątku gminy i za wynagrodzeniem wypłacanym przez gminę. Na dzień dzisiejszy jest ono określone na poziomie ok. 200 tysięcy złotych rocznie.  

 

Za tę kwotę jest on zobowiązany do utrzymywania schroniska, personelu, opieki nad zwierzętami oraz stałego wyłapywania porzuconych przez swoich często bezmyślnych właścicieli zwierzaków.

 

Majątek na którym Grzegorz Woskowski pracuje jest, delikatnie mówiąc… zamortyzowany. W żaden sposób nie przypomina nowoczesnych schronisk, które powstają ostatnimi czasy w wielu miastach.

 

- Kwota jaką miasto przeznacza na prowadzenie schroniska nie zmienia się od lat – mówi Woskowski. – Tymczasem nałożono na nas nowe obowiązki, między innymi związane z obowiązkiem dowozu zwierząt do weterynarza w celu ich „zaczipowania”. W ciągu 10 lat prowadzenia przeze mnie schroniska praktycznie nie czyniono żadnych nakładów inwestycyjnych. Tymczasem moim obowiązkiem nie jest inwestowanie w majątek miasta a utrzymywanie go w stanie niepogorszonym i bieżąca konserwacja. Mimo wszystko staramy się wiele rzeczy robić własnymi siłami.

 

Ekonomicznych argumentów nie przyjmuje prezes TMiONZ Mieczysława Goździk – Przecież pan Woskowski doskonale wiedział na co się decyduje przystępując do przetargu. Tym samym, godząc się na zaproponowane przez miasto warunki ponosi współodpowiedzialność za stan rzeczy jaki tutaj mamy.


Tomaszowscy urzędnicy o schronisku wypowiadają się niechętnie. – Z końcem pierwszego kwartału wygasa umowa dzierżawcy i jeszcze nie zdecydowaliśmy w jakiej formule będzie dalej schronisko funkcjonować.  -  dowiadujemy się.

 

 Jednak nie tylko formalno prawny aspekt jest tutaj istotny (chociaż zdrowy rozsądek nakazywałby przejęcie bezpośredniej odpowiedzialności  przez gminę).  To czy będzie schronisko prowadzone przez przedsiębiorcę, stowarzyszenie, czy też w ramach gminnego zakładu budżetowego ma znaczenie drugorzędne. Bez „zastrzyku” finansowego ukierunkowanego na nakłady inwestycyjne problem nie zniknie a będzie się nasilać. Tymczasem tegoroczny projekt budżetu żadnych wydatków na ten cel nie przewiduje. Kwota zarezerwowana na koszty związane z realizacją wspomnianego na wstępie obowiązku ustawowego utrzymana została na mało realnym, dotychczasowym poziomie.  

 

Po sąsiedzku

 

W ubiegłym roku gmina Opoczno, nakładem 700 tysięcy złotych wybudowała nowe schronisko dla bezdomnych zwierząt. Nowoczesne, czyste boksy, pozwalające na utrzymywanie zwierząt w prawdziwie humanitarnych warunkach. Aby to jednak było możliwe konieczne są odpowiednie nakłady finansowe.

 

- Funkcjonujemy dopiero od sierpnia ubiegłego roku -  mówi odpowiedzialny za schroniskoJarosław Jurowski.Szacujemy, że roczny koszt utrzymania naszego schroniska to około 300 tysięcy złotych.  Jest tu zatrudniona jedna osoba na stałe. Pozostali to personel z zatrudniony w ramach prac  interwencyjnych. Koszty są wysokie ale założyliśmy, że zwierzęta będą utrzymywane tyko na certyfikowanej karmie. Nie przyjmujemy żadnych zlewek ani resztek z restauracji aby zwierzęta nie ulegały zatruciom. Wystarczy popatrzeć jak nasze psy wyglądają. Są dobrze odżywione i zdrowe.  

 

Jurowski podkreśla, że budowa schroniska nie byłaby możliwa, gdyby nie przychylność burmistrza i radnych Rady Miejskiej -  Oczywiście, że radni wykazują zainteresowanie. Inaczej nie byłaby możliwa inwestycja - dodaje.

 

W opoczyńskim schronisku przebywa obecnie około 100 psów ulokowanych w kilkunastu boksach. – Mamy tu po kilka zwierząt w jednym boksie i jak dotąd nie było przypadków pogryzienia. Na tę chwilę ilość miejsc jest wystarczająca. Jednak, w przypadku konieczności ich zwiększenia można szybko to zrobić, ponieważ boksy są zbudowane w systemie kontenerowym. Wystarczy zrobić odpowiednią wylewkę i dostawić kolejny moduł.

 

Zarządzający schroniskiem przyznaje, że największe problemy z utrzymaniem zwierząt są w zimie – Mamy tu legowiska do wykonania których wykorzystaliśmy palety transportowe i w niskich temperaturach boksy są przez nas dogrzewane.

 

Opoczno nie jest jedynym sąsiedzkim miastem, gdzie samorząd zdecydował, że zainwestuje w budowę tego typu nowoczesnego obiektu. W ubiegłym roku również Piotrków Trybunalski zainwestował 2,5 miliona złotych na schronisko dla bezdomnych zwierząt. Może w nim równocześnie przebywać nawet 300 czworonogów.  Schronisko w wyniku przetargu wydzierżawiono Towarzystwu Opieki nad Zwierzętami „Zwierzak”.  Roczny koszt jego utrzymania to 425 tysięcy. Ponadto w tym roku przewidziano kolejne wydatki inwestycyjne w kwocie 342 tysięcy złotych.

 

Projekt przebudowy tomaszowskiego schroniska jest ponoć gotowy od kilku już lat. Kto go widział, kto o nim dyskutował? Tego nie wiadomo. Znany jest natomiast szacunkowy koszt jego realizacji, który  sięgną ma około 800 tysięcy złotych. Problem w tym, że żaden „radny z kulawą nogą” w odróżnieniu od radnych z Opoczna losem zwierzaków się na poważnie nie zainteresował. Trudno się dziwić skoro psy głosu wyborczego nie mają. Mogą sobie najwyżej poszczekać… Psy szczekają a karawana jedzie dalej.

 

Kość niezgody

 

- Od kilku lat , ja i moi poprzednicy,  próbujemy walczyć o los przebywających w schronisku zwierząt i wytykamy zaniedbania i oszustwa, których dopuszcza się ten człowiek -  pisze w apokaliptycznym tonie w liście do naszej redakcji prezes TTOiMZ, pani Mieczysława Goździk.

 

Pani prezes pisze nie tyko listy do mediów. Wysyła alarmujące pisma do Urzędu Miasta, spotyka się z radnymi a ostatnio powiadomiła prokuraturę o możliwości niedopełniania obowiązków przez Grzegorza Woskowskiego.

 

Sprawa ma związek z faktem, że ostatnimi czasy kilka psów mieszkających w schronisku zmarło. Według dzierżawcy schroniska jest to rzecz normalna. Zdaniem Mieczysławy Goździk powodem jest zanieczyszczone szczurzymi odchodami  jedzenie, którym  zwierzęta są karmione .
 

- Człowiek ten zamiast zajmować się zwierzętami, na co otrzymuje pieniądze z Urzędu Miasta, zainteresowany jest tylko kasą, którą pobiera za ich sprzedaż, bo trudno to nazwać adopcją – opowiada dziennikarzom.

 

Konflikt zaostrza się. Coraz częstsze w schronisku są interwencje Policji, która wzywana jest na zmianę to przez jedną, to przez drugą stronę konfliktu. Trzecim podmiotem, który wydaje się z sytuacją nie radzić jest oczywiście Urząd Miasta. Zamiast spór załagodzić  zdecydowanymi działaniami, powoduje jedynie jego eskalację.

 

 

A miało być tak pięknie

 

Jakiś czas temu trzy w/w podmioty podpisały porozumienie. Na jego mocy członkowie Towarzystwa oraz wskazani wolontariusze mieli opiekować się zwierzętami rezydującymi w  schronisku. Opieka miała polegać między innymi na cotygodniowych spacerach, które są elementem socjalizacji zwierząt. Sielanka jednak nie trwała zbyt długo. Problemy wróciły ze zdwojoną siłą.

 

Zaczęły pojawiać się coraz mocniejsze słowa i prawdziwe i domniemane argumenty. Mówi się o szantażowaniu urzędników, „szerokich plecach” i oprawcach zwierząt.  

 

Zarządzający schroniskiem nie pozostawał dłużny. Zaczęły pojawiać się obiektywne i subiektywne powody, dla których członkowie nie byli wpuszczani na teren schroniska i dla których odmawiano im wydawania psów na niedzielne spacery.

 

Obie strony zarzucają sobie wzajem, że nie chodzi im o dobro zwierząt ale o „skok na kasę”, za jaką Urząd kupuje usługę opieki nad porzuconymi, bezdomnymi zwierzętami. Mieczysława Goździk zarzuty odpiera twierdząc, że jej organizacja nie może prowadzić działalności zarobkowej.

 

W minioną niedzielę Towarzystwo zorganizowało na Kępie „żałobny marsz milczenia”. Nie był on jednak wcale milczący. Pojawiały się po raz kolejny ostre słowa i inwektywy. Nie zabrakło również oskarżeń najcięższego kalibru. Po raz kolejny interweniowała Policja.

 

- Wolontariuszom i naszym członkom zabrania się od miesięcy wchodzenia na  teren schroniska -  mówiła prezes. - Pewnie za dużo byśmy zobaczyli. Dlatego prosimy  wszystkich o przyłączenie się do nas i wywieranie nacisków w celu  definitywnego usunięcia oprawcy biednych i tak już udręczonych psów. Musimy krzyczeć w ich imieniu! Niech śmierć sześciu biednych psów nie będzie daremną ofiarą!


Od 1 kwietnia umowa z Grzegorzem Woskowskim wygasa. Nawet urzędnicy nie wiedzą jeszcze czy zorganizowany zostanie kolejny przetarg na prowadzenie schroniska. Mieczysława Goździk jest natomiast zdania, że zasady przystąpienia do procedur przetargowych zostały tak sformułowane aby uniemożliwić udział innym podmiotom.
 

 

Zapewne za kilka a może kilkanaście dni dowiemy się, jakie decyzje dotyczące dalszej  formy prowadzenia schroniska zapadły w tomaszowskim magistracie. Jednak bez poważnego dofinansowania i działań o charakterze inwestycyjnym nie można się spodziewać zlikwidowania źródła konfliktu, który przybierać zaczyna astronomiczne rozmiary. Chyba już najwyższa pora, by przestać przerzucać odpowiedzialność na podmiot zewnętrzny a zacząć brać ją na własne barki. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

.. 08.03.2011 22:45
Dodam,że nadzorca schroniska nawet nie zna psów, które przebywają w schronisku my nadajemy im imiona do adopcji.Jak ktoś dzwoni, to nadzorca ma często problemy ze znalezieniem danego psa w boksie.

Zulka 26.02.2011 17:24
Dlaczego w Opocznie można, a w Tomaszowie zawsze jest ze wszystkim problem ?

KONNA 25.02.2011 02:02
Mniej konfliktów, a wiecej pomyslów co zrobić (wspolnie)żeby było lepiej.Nie oskarżać się wzajemnie, Wina jak zwykle jest po srodku. Ludzie przestancie sie kłócic bo to nie pomaga zwierzetom. Do roboty iPOROZUMINIA. BEZ PIENIACTWA ,które jest złym doradcom

Poker 23.02.2011 20:49
Dzisiaj na tvn uwaga mogliście zobaczyć jak wyglądają warunki w naszym schronisku i porównać warunki w innych. Było widać: bród, ubóstwo i zaniedbane psy.

pis uar 13.02.2011 19:41
za duzo tych samych w radzie miasta ich interesuje dla nich bedzie kasa a nie schronisko dla zwierzat

Mefisto 12.02.2011 20:04
@Sally stawianie psow wyzej niz potrzeby godnego zycia czlowieka uznaje za skarjny idiotyzm. i nie zycze sobie zadnych personalnych wycieczek w stylu "zapewne jestes jednym z ludzi od husky" itd. bo na to sa odpowiednie paragrafy.

Poker 12.02.2011 17:58
Jestem zdegustowana. Bardzo. Oskarżacie i śmiejecie się z protestu. Zróbcie najpierw coś pożytecznego,. Niekoniecznie dla psów. Dla dzieci, dla staruszki przechodzącej przez ulice. Bądźmy ludźmi dla ludzi i dla zwierząt. Zróbcie 10 procent tego co robią wolontariusze, a będzie nam się żyło wszystkim trochę lepiej. Trochę szacunku dla ludzi z pasją. Dla ludzi, którzy nie myślą tylko o sobie. I dajcie spokój z tą kasą. Towarzystwo na razie utrzymuje psy w domach tymczasowych. Zabierało psy, które nie miały szans w naszym schronisku, doprowadzało do stanu adopcyjnego. I nie pobiera za nie opłat w wysokości 100 zł.

do Joda 11.02.2011 21:45
Ciekawe jakby pani Godzikowa wzięła schronisko w swoje ręce ..już to widzę jak nie bierze grosza za to, że ma tą działalność na głowie , jak tam siedzi dniami i nocami, żeby pilnować piesków i jak ich nie usypia ...nawet jednego... i jak za kilka miesięcy ma tych psów w schronisku 400 i jak nie wie gdzie je upchać ...żal po prostu. Rzygać się chce jak cię czytam ty samarytanko za 2 grosze.

Alis 11.02.2011 20:56
A może ktoś weźmie pieska ze schroniska. Chyba o to chodzi w tym biznesie.

JODA 11.02.2011 18:06
Znów iracjonalne obraźliwe wypowiedzi pod adresem wolontariuszy ! Dlaczego gospodarz tego schroniska, wszędzie reprezentowany jest przez żonkę , nawet zadymę przed schroniskiem zrobiła ! A CO ! Zwali się winę na wolontariuszy ! Z kim walczycie Pani i Pan Woskowski ! Z wolontariuszami ? Przez 10 lat działalności ile zwierząt zostało uśmierconych ? Nie śnią się wam po nocach ? Myślicie że wszystkim chodzi o kase tak jak wam ! Szkoda czasu na dyskusję ! Ludzie nie gęsi, swój rozum mają i nie pozwolą soba manipulować. KONIEC I KROPKA

Sally 10.02.2011 23:15
@21 jasne ze biduja,tylko ze by temu zapobiec to trzeba zakasac rekawki i do pracy.Nie wodeczka prosze ja ciebie panie kochany,tylko 6 rano pobudeczka i jak sie chce to sie prace nawet w tomaszowie znajdzie.. W tej sytuacji wazniejsze sa pieski.Nie szkoda mi przelac grosza raz w miesiacu,ja nie zgodnieje a pomoge.I jeszcze jedno,przez takie twoje i innych negatywne posty,osobiscie smiem stwierdzic ,ze stoicie w szeregu z ludzmi ktorzy urwali glowke huskyemu,podpalili w kojcu Kube,i wrzucili pod pociag psa...Nara! !!!!Jestem wolontariuszem w RSPCA!!!! I robie to za darmoche ,bo nie potrafilabym wziasc za to nawet grosza.

Mefisto 10.02.2011 14:13
@15 geniuszu w samym tomaszowie jest kilka rodzin ktore ledwo biduja z dnia na dzien. idac tokiem myslenia pani od "protestow" niech zdychaja, wazniejsze sa pieski... a wlasciwie jak sie okazuje kasa.

pokojowa lampa 10.02.2011 13:34
Lepiej grać w pasjansa na laptopie , niż wróżyć z kart ...

Ale obciach 10.02.2011 12:36
Uśmiałam się z owego filmiku do łez jak zobaczyłam to co ta pani nazywa protestem, w życiu nie widzialam czegoś podobnego i pokażę to znajomym, żeby im też było wesolo.To jest nasze tomaszowskie towarzystwo miłośników??? No prooooszę..Zresztą już się pojawiają niezle artukuły na ten temat..ale siara.. Nie znam faceta i nie wiem jakim on jest człowiekiem ale jeśli już coś się tam dzieje to niech przynajmniej pokażą że to towarzystwo to jacyś normalni ludzie, a nie krzyż na transparencie !! i kolorowe balony !!

Klan Goździków 10.02.2011 00:34
Miałam nie zabierać głosu w tej dyskusji,bo prawda obroni się sama.Nawet nie uważam się za obrażoną,bo wiem kto i jakie komentarze może tutaj zamieszczać.Za wymierzone przeciwko mnie,nawet te agresywne zarzucające mi działanie z niskich pobudek też dziękuję.Ale tak się uśmiałam z tekstu o zgromadzonej tam ponoć mojej rodzinie,że chyba nie zasnę do rana.Z wiedzy posiadanej przeze mnie wynika,że w naszym mieście ludzi o nazwisku Goździk jest ogromna ilość.W takim razie witaj moja liczna rodzino i zapraszam do schroniska.Ubijemy super interesik.Na początek uśpimy z setkę psów,bo po co szukać im domów.Przyjdą następne z ulicy,będą ładniejsze,to się je sprzeda po stówie.Frajerzy wolontariusze Towarzystwa,jak zobaczą co się dzieje to będą na głowie stawać,aby znaleźć im domy, a ja będę dalej napędzać sobie i wam kaskę grając w pasjansa w laptopie.Będzie klawo.Taka ze mnie zołza.

Opinie
Igor MatuszewskiIgor Matuszewski Chce skutecznie kontrolować, czy jedynie więcej zarabiać? Radny Piotr Kucharski może to robić i nie trzeba do tego pełnić żadnej funkcji. Można być zwyczajnym radnym, ale może to też robić każdy obywatel. Takie prawo daje ustawa o dostępie do informacji publicznej. Więc pisanie o jakiejś próbie blokowania czegoś jest dość śmieszne i przypomina próbę udowodnienia, że ziemia jednak jest płaska. Jak widać za 350 złotych miesięcznie można wywołać burzę w szklance wody. Jednymi z najbardziej istotnych uprawnień, jakie posiadają radni samorządowi są możliwości sprawowania kontroli nad działalnością miasta lub powiatu. Można je realizować za pomocą organu ustawowego, jakim jest komisja rewizyjna w danym samorządzie, ale także indywidualnie. Co ciekawe zmiany w ustawodawstwie wprowadzone przez PiS dają większe uprawnienia kontrolne radnym indywidualnie, niże wtedy, kiedy działają oni w formie komisji. Każdy radny ma prawo wstępu niemalże wszędzie oraz żądania wszelkich dokumentów związanych z realizacją zadań nałożonych ustawami. Co ważne (bo część urzędników próbuje to robić) jedyne ograniczenia muszą wynikać bezpośrednio z ustawy. W tomaszowskiej Radzie Miejskiej funkcję przewodniczącego Komisji Rewizyjnej pełni Piotr Kucharski. Okazuje się jednak, że inni członkowie tego gremium mają go dosyć i zamierzają odwołać. Czy chodzi o to, że jak sam twierdzi, jest niewygodny dla Prezydenta? Czy tylko o 350 złotych diety więcej. Radny już w poprzedniej kadencji dał się poznać, jako główny samorządowy śledczy. Badał nawet kaloryczność węgla w spółce ZGC. Usilnie poszukiwał nieprawidłowości w TTBS, a następnie próbował załatwiać mieszkania dla własnych kłopotliwych lokatorów. Analiza aktywności radnego z ubiegłej kadencji pokazuje dużą liczbę interpelacji i małą liczbę konkretnych i merytorycznych wniosków.
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Walentynkowe Ale Kino Tuż przed walentynkami Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza do sali kinowej Kitka w MCK Tkacz na czarną komedię "Tylko kochankowie przeżyją". Będzie romantycznie, ale i trochę strasznie, bo tytułowi kochankowie, to... para wampirów. Projekcja odbędzie się 12 lutego o godz. 18. Bohaterowie „Tylko kochankowie przeżyją” to wampiry zmęczone setkami lat życia i zdegustowane tym, jak rozwinął się świat. Nie są jednak typowymi przedstawicielami swojego wymierającego gatunku: wprawdzie żywią się krwią i preferują mrok nocy, ale najważniejsza jest dla nich sztuka, literatura, muzyka – i trwająca od wieków miłość. To wyrafinowani smakosze życia, wytworni dandysi zatopieni w XXI wieku, wciąż pamiętający jednak intensywność romantyzmu.Adam (Hiddleston) jest unikającym rozgłosu i słonecznego światła undergroundowym muzykiem, skrzyżowaniem Syda Barreta i Davida Bowiego z Hamletem. Mieszka w odludnej części Detroit, kolekcjonuje gitary, słucha winyli i tworzy elektroniczną muzykę końca świata. Melancholijną samotność rozjaśnia długo oczekiwany przyjazd jego ukochanej, Ewy (Swinton). Razem jeżdżą nocami po wyludnionym Detroit w hipnotycznym rytmie muzyki, celebrując każdą spędzaną razem chwilę. Jednak spokojne życie zakochanej pary zostanie wystawione na próbę, kiedy niezapowiedzianie dołączy do nich nieobliczalna i wygłodniała siostra Ewy – Ava (Wasikowska).Film Jima Jarmuscha to pytanie o nieśmiertelność, o siłę uczucia i moc obietnic w obliczu nieskończenie płynącego czasu. Piękne, wysmakowane zdjęcia nocnych miast w połączeniu z atmosferą melancholii, mroczną muzyką Black Rebel Motorcycle Club, ale i charakterystycznym dla Jarmuscha wyrafinowanym, subtelnym humorem, dają w efekcie stylową, dekadencką perełkę. (Opis filmu za Gutek Film.)Bilety w cenie 10 zł jak zawsze można kupić w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 lub online przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Tylko-kochankowie-przezyja/Tomaszow-Mazowiecki). Zapraszamy. Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.02.2025
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Węgrzynowski pozbył się Prezesa, bo szukał ośrodka decyzyjnego Wczorajsza sesja Rady Powiatu Tomaszowskiego zawierała co prawda tylko jeden punkt merytoryczny, ale dyskusja (jeśli można ją tak nazwać) trwa ponad 3 godziny. Jak opisać, to co się działo, by oddzielić własne opinie od prezentacji zdarzeń? Jest to w moim przypadku niezwykle trudne ponieważ sam byłem aktywnym ich uczestnikiem. Dlatego czytelnicy będą mieli możliwość przeczytania dwóch tekstów. Jeden z subiektywną oceną, w formie felietonu, mojego autorstwa. Drugi współpracującej z portalem dziennikarki. Gotowi? Córki partyjnych kolegów zawsze znajdą pracę w Starostwie Od kilku lat głośno krytykowana jest polityka kadrowa Starosty Mariusza Węgrzynowskiego. Mówi się nawet, że przerost zatrudnienia sięga ok 100 osób przy równoczesnym niedoborze profesjonalnej kadry urzędniczej wyspecjalizowanej w zakresie budownictwa, geodezji, gospodarowania nieruchomościami itd. Piotr Kagankiewicz szacuje, że nadmierne wydatki sięgają nawet czterech milionów złotych. Kolejne umowy miały być podpisywane z początkiem tego roku, a więc kolejne setki tysięcy złotych. Zatrudnienie znajdują członkowie rodzin polityków PiS. Dla przykładu do Wydziału Promocji trafiła córka wójta gminy Będków, Dariusza Misztala, podobnie jak Mariusz Węgrzynowski działacza PiS oraz bliskiej osoby Antoniego Macierewicza. Wójt w ubiegłej kadencji zatrudniał z kolei radnych przyjaznych Staroście. Informacja o tym, co robi konkretnie dany pracownik, okazała się być najbardziej strzeżoną przez wójta tajemnicą. Promocja pęka w szwach. Pracuje w niej kilka osób więcej niż 10 lat temu. Czy jakieś efekty działania można uznać za spektakularne? Chyba tak. Należą do nich niespotykane nigdzie indziej zakupy dewocjonaliów
Zarząd Powiatu świetnie się bawi. Płacą rodzice Sezon studniówkowy ruszył pełną parą. Dzisiejsze imprezy nie są tym samym, czym były 30 lat temu, kiedy to organizowano je w szkołach, a uczniowie samodzielnie szykowali dekoracje. Obecnie przypominają one bardziej XIX wieczne Bale Debiutantek. Muszą więc kosztować. Stroje, fryzjer, kosmetyczka. To co najmniej kilkaset złotych, a bywa że sama sukienka to kwota sięgająca czterech cyfr. Do tego oczywiście koszt samej imprezy, zespołu lub DJ-a, wystroju sali. Zbiera się pokaźna kwota. Na jedną osobę to kilkaset złotych, w zależności od szkoły i miejsca organizacji imprezy. Co roku powraca temat studniówkowych gości, którzy odkąd rządzi w naszym powiecie PiS tłumnie odwiedzają zabawy licealistów. Tańcom, hulankom, swawolom nie ma oczywiście końca. Rodzice i uczniowie oczywiście za zabawy oficjeli muszą zapłacić. Co ciekawe nie zapraszają ich członkowie Rady Rodziców ale dyrekcje poszczególnych szkół. Za to, że nie mamy nowego bloku operacyjnego odpowiada Starosta Węgrzynowski Radni Komitetu Wyborczego Marcina Witko w Powiecie Tomaszowskim oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego złożyli wniosek o zwołanie sesji w trybie tzw. nadzwyczajnym. Tematem przewodnim była sytuacja w szpitalu po zmianie Prezesa spółki. Radni chcieli też przepytać Marka Utrackiego i poznać zakres jego kompetencji. W czasie 3 godzin obrad pojawiło się tak wiele wątków, że dla przejrzystości należy relację podzielić na kilka części. To, co najbardziej powinno interesować tomaszowian, to oczywiście poprawa jakości usług, której nie da się przeprowadzić bez ważnych inwestycji. Są one istotne z punktu widzenia rozwoju i coraz większego zapotrzebowania w związku ze starzejącym się społeczeństwa miasta, powiatu. Dyrektor Monika Białas skupiła się na dwóch złożonych wnioskach oraz trzecim, który jest gotowy do złożenia.
Skaczcie do góry jak... polityczne kangury Wszystko wskazuje na to, że Adrianowi Witczakowi uda się w krótkim czasie odzyskać dwóch radnych w Radzie Miejskiej. Nie jest tu mowa oczywiście o paniach, które złożyły rezygnację z członkostwa w klubie i partii, nie godząc się z zachowaniami posła Platformy Obywatelskiej. Do radnych KO dołączą najprawdopodobniej dwaj radni Kucharscy, którzy już obecnie uczestniczą w partyjnych zebraniach Platformy. Obaj Panowie dostali się do Rady z listy Polski 2050 Szymona Hołowni, wcześniej mandaty uzyskali kandydując z list PO. Teraz wykonają kolejny kangurzy skok. Co na to Polska 2050? Członkowie partii od swoich radnych się odcinają. Nawet świąteczne życzenia w Tomaszowskim Informatorze Tygodniowym składali osobno. Twierdzą, że panowie w partii nie są i od ich działań się dystansują Mając 2,5 promila jechał ciężarówką pod prąd Pomimo, sukcesywnie prowadzonych przez Policję kampanii informacyjnych przestrzegających przed kierowaniem pojazdami pod wpływem alkoholu i informujących o skutkach takiego zachowania, nadal zdarzają się nieodpowiedzialni kierowcy, którzy wsiadają za kierownicę na tzw. ,,podwójnym gazie”. Szczególnym brakiem wyobraźni w tej materii wykazał się 64-latek, który mając w organizmie 2,5 promila alkoholu kierował pojazdem ciężarowym z naczepą i usiłował wjechać ,,pod prąd” na drogę ekspresową S-8. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: O kampanię wyborcze pytaliśmy. Pan poseł w ramach transparentności odpowiedzi nam nie udzielił. Ale nic to, ponowimy. Dostarczane są nam też kolejne informacje dotyczące prowadzonej przez niego fundacji.Źródło komentarza: W poszukiwaniu ośrodka decyzyjnego. Witczak u WęgrzynowskiegoAutor komentarza: UmoczonyTreść komentarza: A ten samochodzie w którym się w swoich postach lansuje poseł to na kredyt czy za gotówkę? Z pensji nauczyciela czy diety poselskiej?Źródło komentarza: W poszukiwaniu ośrodka decyzyjnego. Witczak u WęgrzynowskiegoAutor komentarza: ETM123Treść komentarza: Nakład takiego kalendarza to ile kosztuje? Czy naprawdę nie można zapytać komitetu wyborczego, kto i ile za to zapłacił? Ile banerów wisiało w mieście na każdym rondzie? Kto sponsorował kampanię tomaszowskiego nauczyciela? Gdzie wynajmuje biura? Od kogo? Kto tam dyżuruje, bo na pewno nie poseł osobiście?Źródło komentarza: W poszukiwaniu ośrodka decyzyjnego. Witczak u WęgrzynowskiegoAutor komentarza: AlinaTreść komentarza: Kalendarze dostaliśmy też wszyscy seniorzy tomaszowscy. Pan poseł obietnic składał nam wiele. Mieliśmy do Ameryki lecieć a jak Joński wygra do Brukseli jechać. Niech zadba o nasze miasto o los osób starszych ale ładnie się mówi jak będzie pięknie.Źródło komentarza: W poszukiwaniu ośrodka decyzyjnego. Witczak u WęgrzynowskiegoAutor komentarza: SamozwaniecTreść komentarza: Apolityczna szkoła na Sosnowej? Kampania zaczęła się tam na długo przed oficjalnym startem Witczaka w wyborach. Agitowała dyrektorka, agitowali nauczyciele i uczniowie. A co było po wyborach? Nabożeństwo w tej niekatolickiej szkole na cześć posła, tort, famfary i wielki portret bohatera na telebimie... Kult tej jednostki trwa do dziś tutaj. Tylko na temat wizyty Macierewicza w sąsiedniej szkole się mówi. Dlaczego?Źródło komentarza: W poszukiwaniu ośrodka decyzyjnego. Witczak u WęgrzynowskiegoAutor komentarza: dżonyTreść komentarza: Chodziłem w latach 80. na religię w salce katechetycznej i była jedna godzina w tygodniu. Teraz księża się burzą, że jedna godzina w szkole to za mało.Źródło komentarza: Opublikowano rozporządzenie ws. wymiaru lekcji religii w szkołach i przedszkolach
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama