Wcześnie rano w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia trafiłam z 3 miesięcznym niemowlakiem do tomaszowskiego szpitala. Dziecko miało bardzo silny kaszel i duszności.
Po 15-20 min. oczekiwania zostałam poinformowana, że lekarz nie dojechał do pracy, bo... jest zima. Moje dziecko przyjmie inny lekarz. Owszem przyjął i stwierdził ku mojemu zaskoczeniu, że dziecko jest zdrowe.
W kolejną noc przyjechałam do szpitala, gdyż córeczka była jeszcze bardziej chora. Młoda Pani doktor (dobudzona przez pielęgniarkę, bo ja nie dałam rady) stwierdziła, że owszem dziecko jest chore, ale tak do końca nie wiadomo co mu jest.
Moja mała córeczka dostała tyle leków doustnych (przede wszystkim antybiotyk), że nawet starsze z moich dzieci nie dałoby rady tego połknąć, nie mówiąc już o skutkach ubocznych, mdłościach, bólach brzucha itp. Pamiętajmy, że moja mała ma 3 miesiące i że jedyny pokarm jaki przyjmuje to mleko z piersi.
Na szczęście, coś nas tknęło i dotarliśmy w ciągu dnia do naszej pani doktor prywatnie, do której pewnie chodzi większość tomaszowskich dzieciaków z trudnymi - dziecięcymi chorobami. Nasza mała GWIAZDECZKA kategorycznie dostała skierowanie do szpitala. Usłyszałam, że to za małe dziecko na takie leki i w takiej formie. Trzeba zrobić badania, prześwietlić płuca itd.
Kierując się zlymi doświadczeniami i zdrowym rozsądkiem zapakowaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy z małą do szpitala do.. Warszawy. Niestety. Nic innego nam nie zostało.
Mała została w tym szpitalu od poniedziałku do czwartku. Została dokładnie przebadana. RTG płuc, USG brzuszka, głowy przez ciemiączko, podstawowe badani krwi i moczu, badania na posiew, wymaz z gardła itd.
I okazało się, że dziecko zostało wyleczone bez antybiotyków, bez zastrzyków, a jedynie inhalacjami i fachowym oklepywaniem przez rehabilitantów. Przy okazji i ja zostałam przeszkolona w tym zakresie i nie tylko.
Teraz Helenka jest zdrowa i wesoła. Kaszel ustąpił. A my jesteśmy wszyscy szczęśliwi, a tomaszowski szpital omijamy wielkim łukiem. Zamiast pomóc, jeszcze by zaszkodzili. Ale jak widać oszczędności są najważniejsze. Dziwny nasz miejski TWÓR!
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
*****
Jesi chcecie podzielić się z nami swoimi doświadczeniami z tomaszowską służbą zdrowia piszcie. Jest duże prawdopodobieństwo, że waszymi uwagami zainteresują się radni Rady Powiatu Tomaszowskiego i członkowie Zarządu Powiatu.
Napisz komentarz
Komentarze