Informację przedstawił prezes Janusz Krakowiak. Jak się okazuje, zadłużony do niedawna na ponad 50 milionów tomaszowski szpital w pierwszych jedenastu miesiącach 2010 roku wykazał zysk na poziomie 3,6 miliona netto. Trudno więc dziwić się radnym, że podejmują dyskusję na temat jakości świadczonych usług i wykonywania opieki medycznej. Pytania były tym bardziej uzasadnione, że jak twierdzi opozycja, nie zadano sobie trudu, by punkt dotyczący szpitala uwzględnić w programie posiedzenia Komisji Zdrowia Rady Powiatu Tomaszowskiego. – Chcieliśmy nawet poprosić członka zarządu o zreferowanie nam bieżącej sytuacji i udzielenie wyjaśnień ale powiedziano nam, że tego dnia jest nieobecny w pracy – mówi radna PO. – Wydaje nem się, że ktoś popadł tu w jakiś obłęd starając się za wszelką cenę wykazać jak najlepszy wynik finansowy, zapominając o podstawowej funkcji, jaką jest leczenie ludzi.
Prezes Krakowiak kilkakrotnie podkreślał natomiast, że kierowana przez niego spółka wypracowała w bieżącym roku tzw. nadwykonania w wysokości 2,5 miliona złotych, czyli krótko mówiąc zrealizowała świadczenia, które nie objęte były kontraktem z narodowym Funduszem Zdrowia. – Będę zapłaty za te nadwykonania dochodził, jak zwykle, na drodze sądowej – wyjaśniał. – Jesteśmy w Tomaszowie jedynym NZOZ-em, który przyjmował pacjentów nie mając kontraktu, czyli świadcząc usługi gratis. Kontrakt na ortopediię w całości wypracowaliśmy już w październiku.
Radny Mariusz Węgrzynowski poprosił prezesa o przygotowanie materiałów obrazujących sytuację szpitala na przestrzeni minionych kilku lat. Radny złożył tez wniosek aby informację o kondycji szpitala prezentować nie raz na kwartał, jak to obecnie ma miejsce ale aby składać comiesięczne sprawozdania w tym zakresie. Wniosek nie zyskał przychylności pozostałej części rady i ostatecznie zagłosowała za nim tylko jedna osoba.
- Inaczej działa spółka prawa handlowego a inaczej SP ZOZ. Ja działam na rynku i informacje, które Państwu przekazujemy, są informacjami o charakterze strategicznym – argumentował Krakowiak. – Obecnie powstaje bardzo silny rynek usług medycznych. W przypadku dostępności informacji o naszej działalności na rynku, dotyczącej stawek i wykonania kontraktów będziemy musieli się w ciągu roku „pakować”. Spółka ma Radę Nadzorczą, która bezpośrednie i na bieżąco prowadzi nadzór nad jej działalnością. Merytoryczne kontrole nad realizacja świadczeń przeprowadza nam również NFZ.
Ewa Wendrowskadopytywała prezesa o sytuację na oddziale pediatrycznym i ortopedycznym oraz o utrzymanie czystości na innych oddziałach szpitalnych. – Nie może być tak, że w oknach są pajęczyny, bo to znaczy, że to okno nie było otwierane przez miesiąc albo dwa, czyli jednocześnie nie było też myte i jest brudne.
- Sprawdza nas SANEPiD, który ma nadzór bieżący nad czystością– odpowiedział prezes. Zgodził się jednak, że wiele jest jeszcze do zrobienia w dziedzinie edukacji personelu. – Czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał. Tutaj niektórzy mają to zakodowane. O tym się nie mówi, ale zrobiliśmy nowe łazienki i pierwszego dnia, brzydko mówiąc biały osprzęt z nich „wyszedł”. Nie ma. Kurki ktoś poodkręcał.
Prezes uspokajał też w kwestii zabezpieczenia w personel medyczny na oddziałach ortopedycznym i pediatrycznym –Poradnia ortopedyczna jest obsługiwana przez trzech lekarzy, którzy chcą leczyć ludzi z Tomaszowa i okolic i nie ma żadnych inwektyw.
Radny Węgrzynowski pytał także o plany dotyczące powołania przy szpitalu oddziału dla osób uzależnionych. - Pan Starosta obiecał, że w projekcie budżetu na 2011 rok znajdą się pieniądze na koncepcję budowy takiego oddziału.
Starosta Kagankiewicz potwierdził, ze koncepcja leczenia uzależnień na terenie powiatu tomaszowskiego zostanie w przyszłym roku opracowana.
Marek Paradapytał natomiast o możliwość powołania do życia przy szpitalu poradni dla sportowców.
- Narodowy Fundusz Zdrowia odpowiedział nam, że możemy poradnię otworzyć ale będziemy musiki ją sami sfinansować, ponieważ nie otrzymamy na to środków –odpowiedział Krakowiak.
Napisz komentarz
Komentarze