Był szczaw i mirabelki... na transparencie
W dniu wczorajszym wojskowe osiedla na Glinniku odwiedził przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, poseł Stefan Niesiołowski. W Klubie Garnizonowym spotkał się z kilkudziesięcioma mieszkańcami tamtejszych bloków. Ponad 20 minutowe wystąpienie nie spotkało się z dużym zainteresowaniem, w całości bowiem poświęcone były wrogom Platformy Obywatelskiej, ulokowanym w partii Jarosława Kaczyńskiego i oczywiście nim samym oraz Antonim Macierewiczem na czele. Z Sali nie padło ani jedno pytanie. Widać, że wszyscy mają już dosyć agresji, wzajemnego szkalowania, brutalności, które w sposób destrukcyjny oddziałują na życie publiczne w Polsce. Nikt nie ma już ochoty słuchać wciąż tych samych haseł, które nie poprawiają jakości życia, a pogarszają samopoczucie. Sam Niesiołowski nie budzi sympatii. Jest cyniczny, arogancki, agresywny i całkowicie pozbawiony charyzmy. Wątpliwe, by bezpośrednie spotkania z nim, przysparzały Platformie Obywatelskiej zwolenników. Na koniec wydarzył się incydent związany z rozwinięciem transparentów, przez grupkę osób, która na spotkanie przyjechała z Tomaszowa. Wynikło zamieszanie i kłótnia, które przeniosły się na zewnątrz.
14.05.2013 16:46
15