Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 11 kwietnia 2025 18:24
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Dziki chlew w Nowym Glinniku

Letni wieczór. Jadę z Tomaszowa do Nowego Glinnika. Poruszam się z niewielką prędkością, oczarowany pięknem sosnowych lasów, całkiem podobnych do moich kanadyjskich, celujących w niebo przy drodze Nr 26, prowadzącej z Barrie do Owen Sound. Zaduma nie jest sprzymierzeńcem kierowców, o czym przekonuję się, ledwie w ostatniej chwili dostrzegając poruszającą się dostojnie w poprzek drogi niezwykłą kolumnę. Gwałtowne hamowanie wbija mnie w fotel. Ledwie zdążyłem wyhamować, tuż przed kawalkadą dzików. Olbrzymie zwierzę prowadzi kilkanaście swoich pasiastych latorośli. To locha z małymi. Atrakcja Nowego Glinnika. Maskotki, choć nie przytulanki. Dzikie dziki. Czy na pewno dzikie? Od kilku lat stanowią poważny problem na osiedlu Nowy Glinnik
Reklama dotacje unijne dla firm MŚP

Dzik jest popularnym zwierzęciem łownym. W Polsce jest pospolitym przedstawicielem tzw. zwierzyny czarnej, podlega sezonowej ochronie. Samica dzika nazywana jest lochą, samiec odyńcem, a młode warchlakiem, warchlak o charakterystycznym paskowym umaszczeniu – pasiakiem. W polskim prawie łowieckim dzik jest objęty ochroną sezonową. Według przepisów obowiązujących od października 2009, w okresie od 16 stycznia do 14 sierpnia nie można przeprowadzać polowań na lochy. Polowania zbiorowe na dziki można prowadzić w terminie od 1 października do 15 stycznia (rozporządzenie Ministra Środowiska). Liczebność polskiej populacji dzika szacowana jest obecnie na ok. 270 tys. osobników (dane GUS na podstawie inwentaryzacji z marca 2011 r.; źródło: Brać Łowiecka 11/2011). Ze względu na ryzyko zarażenia ciężką chorobą pasożytniczą, jaką jest włośnica, mięso z dzika należy przed spożyciem poddawać badaniu weterynaryjnemu. Dziki są podatne na zakażenie wirusem ASF. Są nosicielami herpeswirusa świń, wywołującego u nich chorobę Aujeszkyego.

Reklama

 

Osiedle Nowy Glinnik jest osiedlem wojskowym, położonym w województwie łódzkim, w powiecie tomaszowskim, w gminie Lubochnia. W latach 1975-1998 miejscowość administracyjnie należała do województwa piotrkowskiego. Osiedle składa się z kilkunastu 3, 4-piętrowych bloków. Kiedyś była tu nieźle rozbudowana infrastruktura. Pozostały sklepy, biblioteka, Klub Wojskowy, klub z dyskotekami, stadion piłkarski, ogródek zabaw dla dzieci - kiedyś zadbany i bogato wyposażony – dziś zdewastowana własność prywatna - 2 place zabaw, kościół. Osiedle posiada pięknie „wykostkowane” chodniki, dobre drogi asfaltowe, elektryczność, ciepłą wodę, kanalizację (z pobliską oczyszczalnią ścieków) telefon, telewizję kablową, internet, gaz. Połączenia z pobliskimi miejscowościami zapewniają autobusy MZK Tomaszów Mazowiecki i prywatne busy.

 

Osiedle jest doszczętnie opanowane przez dziki. Spacerują, obwąchują ludzi oraz zaparkowane samochody i widać, że czują się jak u siebie w domu. Sielanka, ale tylko pozornie. Osiedle, jak mówią mieszkańcy – które z niemałym ich trudem i wielkimi nakładami finansowymi wyszło z gliny i błota, jest systematycznie dewastowane przez dziki. Nazwa „dzik” sugeruje dzikość. Pozostała tylko nazwa. Tutaj dziki nie są dzikie, na Nowym Glinniku dzik się udomowił. Jak zachowuje się dzik na swoim osiedlu? Co robi świnia, zawsze i bez końca? Świnia ryje. Ta niby dzika też. Ryje nie patrząc, że niszczy ludzkie dobro, czyli zielone i ukwiecone trawniki, rabaty. Widziałem na własne oczy efekty takich świńskich akcji. Zryte piaskownice, brak trawników, a pozostałości po nich wyglądają jak źle zaorany ugór. Poza tym dzik, nawet ten niby udomowiony, jest w dalszym ciągu niebezpieczny dla ludzi. Nie zapominajmy, że to zwierz jednak dziki, nie szczepiony, noszący wiele chorób stanowiących śmiertelne zagrożenie dla ludzi.

 

Fragment pisma wystosowanego przez jednego z mieszkańców do Agencji Mienia Wojskowego w Krakowie. (W dniu 14 listopada 2012 11:12 użytkownik jasniepan Gazeta.pl jasniepan@gazeta.pl) napisał: „

 

(…) Od kilku lat nie ma pozytywnego rozwiązania sprawy dzików, które niszczą tereny zielone naszego osiedla. Szkody czynione przez częściowo udomowione sztuki są coraz większe i nie ma sposobu, by tę sprawę definitywnie rozwiązać. Niweczony jest trud niemało kosztującej firmy sprzątającej, a nas mieszkańców trafia szlag. Zwierzyna, której już nie można nazwać dziką nie boi się ludzi, nie można ich nawet przegonić. (…) Uważamy, że mamy prawo żyć godnie, w spokoju, w miłym otoczeniu, zieleni. (…) Koszty i tak pokryją mieszkańcy. Nie można liczyć, że miejscowe Koło Łowieckie pokryje czy usunie powstałe szkody, nie można liczyć, że poprowadzi racjonalną politykę odłowu na swoim terenie. (…) Może rozwiązaniem byłoby postawienie w centralnym punkcie osiedla chlewu i oprowadzanie wycieczek po tak powstałym obiekcie, pokazując, jak człowiek potrafi udomowić dziką zwierzynę. (…) Jedynym sposobem jest eliminacja wszystkich osobników łącznie z młodymi, lub ich wywóz z dala od ludzkich siedlisk.”

 

 I kolejne pismo, tym razem w całości: Od: jasniepan Gazeta.pl Data: 25 lutego 2013 09:56 Temat: Re: dziki ,temat od kilku lat nie rozwiązany Do: bp@wam.net.pl

„Szanowny Panie Prezesie, od mojej informacji cytowanej poniżej nic się nie zmieniło, a sytuacja wymyka się spod jakiejkolwiek kontroli. Mam propozycję aby Agencja zlikwidowała ekipy sprzątające odpowiedzialne za utrzymanie otoczenia budynków w należytym porządku i pielęgnację zieleni. Obniżcie nam czynsze z tego tytułu, i będzie po sprawie. Będziemy mieli otoczenie podobne do lasu, będzie można pobrać dotacje z tytułu zalesiania gruntów, należy zerwać położone chodniki z kostki brukowej by przebywającej zwierzynie umożliwić swobodę żerowania. Ustawić paśniki, miejscowe koło łowieckie niech wybuduje ambony celem corocznego liczenia przebywającej zwierzyny i dozoru czy miejscowi mieszkańcy – Aborygeni ,należycie wywiązują się z obowiązku życia w symbiozie z tzw. dziką zwierzyną, a w przypadku jakichkolwiek odstępstw niech dzielnicowy nakłada ostre kary- mandaty na niesubordynowanych Aborygenów przeganiających te pragnące ich opieki zwierzątka.

P.S. Dziękuję, za poprzednie wyjaśnienia otrzymane z WAM Kraków, uważam je za odsunięcie tematu, bez woli rozwiązania problemu. Proszę mi wybaczyć nie załączenie aktualnej dokumentacji fotograficznej, gdyż nie mam na to czasu, ponadto rzetelniej i obiektywniej mogą zrobić to podlegli pracownicy.

 

I w końcu nadeszła odpowiedź Prezesa Wojskowej Agencji Mieszkaniowej w Krakowie, świadcząca o tym, że upór mieszkańca spowodował przynajmniej jakieś obietnice ze strony właścicieli Osiedla. Czy te obiecanki, to tylko przysłowiowe „cacanki”? Czas pokaże, byle pokazał w miarę szybko, bo przyszła (?) wiosna, idzie lato i ludzie na osiedlu Nowy Glinnik chcą żyć po ludzku, a nie pod dyktando dzikich zwierząt.

 

 

 

 

Odrębnym problemem Nowego Glinnika są psy. Bezpańskie włóczą się po osiedlu i konkurują z dzikami, a zdarza się, że staczają z nimi pojedynki. Na „szczęście” w jednym z bloków w małym mieszkaniu pewna litościwa miłośniczka zwierząt założyła schronisko dla psów i kotów. Mieszka wraz z nimi, jakby nie zdając sobie sprawy z faktu, że w tej samej klatce schodowej mieszkają inni lokatorzy. Koszmarny smród wydobywający się ze „schroniska” poraża. Słychać, że owa pani dobrze sobie radzi, pobierając dotacje jak na prawdziwe schronisko, a przy okazji karmienia zwierząt sama siebie dokarmia. Tyle plotki, lecz fakty mówią, że działalność taka nie powinna mieć miejsca w budynku lokatorskim. Co na to lokatorzy? Ano psioczą po cichu, ale publicznie boją się protestować. Tylko po co pytać lokatorów, skoro można zapytać władze Gminy Lubochnia, dlaczego zezwalają, na dodatek wspomagają takie niedozwolone praktyki. Więc ja pytam i oczekuję odpowiedzi.

 

Nie myślcie, że tylko dzik jest tak zwanym gatunkiem inwazyjnym. W Kanadzie podobny problemem, choć nie zagrażającym ludziom w tak drastyczny sposób jak dziki z polskiego Nowego Glinnika, są gęsi kanadyjskie. Ten piękny, popielato-czarny ptak został uratowany od wyginięcia staraniem Kanadyjczyków, dla których stanowi jeden z symboli tego kraju. Wysiłki te przyniosły doskonały skutek i gęsi powróciły do swojej poprzedniej liczebności, za to przestały odlatywać na zimę do ciepłych krajów. Nieoczekiwanie nabrały upodobania do mieszkania w mieście. Mississauga i Toronto zwłaszcza, może z racji położenia nad brzegiem wielkiego jeziora Ontario, ma wątpliwy honor posiadania jednych z najliczniejszych stad gęsich - wątpliwy przede wszystkim dlatego, bo sama ich ilość powoduje kłopoty. Jednakże kto mógłby powstrzymać się od zachwytu widząc ciągnący po niebie klucz gęsi, nawołujących melodyjnymi głosami! Niezależnie od wrażeń estetycznych, jakie wywołują dzikie gęsi kanadyjskie, stanowią one prawdziwą plagę licznych parków Toronto i Mississaugi. Gęsia kupa zżera trawniki, z których tak dumni są miejscowi Kanadyjczycy, trawę, po której tutaj wolno chodzić i się na niej wylegiwać. Jak sobie z tym radzą miejscowe władze? Były różne pomysły. Mówiono o odstrzale i sprzedawaniu mięsa, ale ponoć mięso kanadyjskiej gęsi nie należy do przysmaków. Stanęło na pozbyciu się ich poprzez przymusowe wysiedlenie. Kiedyś byłem świadkiem takiej „akcji przesiedleńczej”. Podjechało kilka ciężarówek z klatkami, do których liczni pracownicy ładowali połapane z niemałym trudem gąski. Jak wieść niesie, wywieziono je do bardzo odległych lasów Brytyjskiej Kolumbii. Hałas był ogromny, powodów do uciechy również nie zabrakło licznym gapiom, (w tym mnie), obserwującym obrazek jak z zabawy „catch me if you can”. I co? Nie ma gęsi? Są, włóczą się po parkach, nie zawracając sobie pięknych główek ozdobionych śnieżnobiałym policzkiem ani ludźmi, ani ich kłopotami z omijaniem kupek. Wydaje się jednak, że ostatnio gęsia populacja jakby się zmniejszyła.

 

Temat „odchody” nie jest wdzięcznym tematem, nie mogę jednak nie pozwolić sobie w tym miejscu na maleńką dygresję. Kanadę zanieczyszczają gęsi, zgoda, ludzie walczą z nimi wszelkimi sposobami, osiągając skutek lub nie. Łatwo nie jest. Gęsi żyją w licznych stadach. Nikt ich indywidualnie nie wyprowadza na spacer, jak to ma miejsce w przypadku psów. Kanadyjczycy  doskonale radzą sobie z odchodami swoich czworonożnych przyjaciół. Nie ma mowy, żeby psia kupa pozostała na trawniku. Właściciel psa wyprowadzonego na spacerek czeka cierpliwie, kiedy ten zakończy akcję wydalania, żeby bez żadnych dąsów, bez wyrazu obrzydzenia na obliczu, zebrać karnie ”swoją” kupę do przygotowanego wcześniej woreczka foliowego, który zaraz ląduje w specjalnym koszu na tego rodzaju odchody. Nikogo to nie dziwi, taki jest zwyczaj.

 

No to teraz uwaga! Mieszkam w Tomaszowie w niezłym bloku, na całkiem fajnym osiedlu. W miarę czysto i bezpiecznie, mieszkańcy przyjemni, prowadzący zadbany wygląd, słowem – trafiłem w dziesiątkę. Niestety, sprawa psiej kupy jest tutaj jakże inaczej traktowana niż w Kanadzie, USA, czy w każdym innym cywilizowanym kraju. Kto pamięta słynny przed laty film mistrza Marka Koterskiego „Dzień świra”, będący jakże trafną satyrą na obraz Polski kapitalistycznej wprawdzie, lecz siermiężnej aż do bólu? Z kogo się śmialiśmy? No z siebie, z siebie się śmialiśmy. Przypomnę niezapomnianą scenę, kiedy Adaś Miauczyński (świetna rola Marka Kondrata, który pogniewał się na kino, aż chciałoby się zawołać: Marku, wróć!) krzyczy do paniusi wyprowadzającej pieska „za potrzebą” na osiedlowy trawnik: „No i co pani mi tutaj pod moim balkonem sra tym swoim psem!” (cytuję z pamięci, która bywa zawodna). Paniusia (doskonały epizod Bożeny Dykiel) z obrażoną miną „robi psem swoje”, aż zdesperowany Adaś w odwecie robi to samo osobiście pod jej balkonem. Takie same paniusie oraz im podobni panowie robią to samo na moim osiedlu swoimi psami bez żenady, a napomniani zachowują się tak, jakby nie wiedzieli o co chodzi. Wygląda na to, że większość naprawdę nie wie.  W każdym razie nie zdają sobie chyba sprawy, że nawet jeśli „srają swoimi psami” w utrzymujący się jak na złość wiosenny śnieg, ich, tak – właśnie ich nieczystości niebawem ujrzą światło dzienne, „upiększając” przyblokowe trawniki. Minęło wiele lat od premiery wspomnianego filmu, ale jest on aktualny do dziś. Szkoda.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Były mieszkaniec nowego glinnika 13.04.2013 08:10
Ja tam mieszkałem więc wiem ,że te dziki nie zrobiły by krzywdy bo są osfojone

Reklama
As Kier 05.04.2013 14:50
I proszę, musiał usłyszeć lub przeczytać na portalu wezwanie autora felietonu i...Marek Kondrat wraca do teatru (na razie): "Ciągnie człowieka! Traktuję to jako potrzebę ducha, bo dziś jestem postrzeganym jako handlarz bardziej, niźli artysta" - mówił w programie "Konfrontacje" Marek Kondrat.

gość 05.04.2013 08:34
Będzie tak sielankowo,dopóki nie stanie się jakaś tragedia.Wtedy jedni będą obwiniać drugich.

Autor 04.04.2013 23:22
W Kanadzie zdarza się, że po mieście włóczy się lis czy kojot. Ludzie dzwonią na specjalny numer telefonu i natychmiast pojawia sie patrol specjalnej służby, który usypia zwierzę i wywozi w odległe dzikie miejsce, daleko od miasta. To samo robi się z inwazyjnymi misiami, czasem zapuszczajacymi się na ludzkie osiedla, szczególnie na północy kraju. Nikt nie żyje z dzikimi zwierzętami w tak dziwnie rozumianej symbiozie, nie dzieli z nimi osiedla czy miasta, bo to nie wychodzi ludziom na zdrowie. Odważni próbują z tragicznymi skutkami, więc życzę sukcesów w nabywaniu "sił witalnych" od dzików.

Dzikus 04.04.2013 23:06
Wyprowadzić inwazyjnych ludzi z Glinnika! Na działki najlepiej. Darz Bór.

jest jak jest 04.04.2013 20:27
hamowanie wbija mnie w fotel??

B 50 04.04.2013 19:35
A kochani moi!!Dziki na osiedle zaprosił osobiście i we własnej osobie pan ŁOWCZY!!!!!Dokarmiał je na samym skraju lasu tuż pod własnym blokiem a dzik stworzenie niewątpliwie i niezaprzeczalnie inteligentna bestyja przylazł sobie na osiedle jak na stołówkę.A co!Ludnośc tubylcza dziki solidnie dokarmia to po co mają się trudzić las ryjąc?Lepiej trawniki modyfikować.Dzik jednak w ostępach zalegać powinien.

człowiek 04.04.2013 18:19
Gdy człowiek potrafi wyrażać szczerze swoje uczucia, gdy ma epatię i nie jest pozbawiony wrażliwości na otaczajacą go przyrode nie napisze paszwilu na zwierzęta, które poszukują pożywienia i dzielą jakby nie było swój las na Glinniku z ludżmi, którzy potrawią być bardziej inwazyjni zasmiecając środowisko naturalne m.in. dzików. Darz bór! i więcej wrażliwości na naturę !

tomasz 04.04.2013 17:24
trzeba bardziej dokarmiać, na pewno wtedy odejdą.

Piotr Reszczynski 04.04.2013 16:36
Ja tego nie rozumiem, w czym ludziom przeszkadzają dziki na osiedlu? Jedyną "krzywdą" jaka wyrządzają komuś, to własnie te przeorane tereny zielone i to jest ich największy "grzech", że poszukują w ten sposób pożywienia. Może powinniśmy iść dalej .... Ja pamiętam, że dziki były własnie wizytówką osiedla i chwaliłem się moim znajomym, że taki ewenement się dzieje na tym własnie osiedlu. Ludzie, nie rozumieją, że przebywanie z dziką przyrodą jest witalne dla człowieka. Dziki, w tej chwili stanowią swoistą atrakcję dla przyjezdnych. Można to było wykorzystać na szerszą skalę i wykorzystać by z powrotem osiedle odżyło a nie wymierało. Obecnie, około 35% są niezamieszkane, przez przepisy mieszkalne, które wprowadza agencja mieszkaniowa z Krakowa. Brak perspektywicznej polityki rozwoju. Do tego należy dodać, niejasny wykup przez "ogródka wykup" przez prywatnego inwestora. Czy wszystko było zgodne z prawem ? Dlaczego doprowadzili do sprzedaży "ogródka jordanowskiego", gdzie dzieci i młodzież, mogły godzinami bawić i grać w różne gry. Autor tekstu, minął się całkowicie z przedstawieniem sprawy obiektywnie ale każdy może mieć swoje zdanie. Wydawało mi się, że jak ktoś mieszka w tak pięknym zakątku, jakim jest Kanada, rozumie się doskonale czym jest krajobraz i nieskazitelna przyroda, którą własnie przedstawia Kanada. Jeżeli ktoś wizytował Kanadę, wie o czym ja piszę.

jagoda 04.04.2013 15:35
Był czas kilkunastoletni kiedy dzików na osiedlu nie było a napotkanie ich w lesie tez było mało prawdopodobne.Dopiero od nie dawna można tak powiedzieć, dziki znów spacerują uliczkami osiedlowymi.

Reklama
04.04.2013 13:23
Dziki na tym osiedlu są jak porzucone psy w miescie

kiki 04.04.2013 13:10
Przerabiać na mięso i wyroby z dziczyzny.

04.04.2013 12:59
Pan z komentarza 1 ma rację, a zdrugiej strony tak to jest jak się buduje posiadłości i cywilizację na tych terenach co nie trzeba. Tak na prawdę to dziki były u siebie :-) tylko ludzi im ten dom zniszczyły, wycinając lasy itp

xxxx 04.04.2013 11:57
nie dokarmiać nie bedą przychodzić

Opinie

„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

Narodowy Bank Polski zaprasza do udziału w wyjątkowym konkursie na temat rezerw złota.Data dodania artykułu: 09.04.2025 10:22Liczba komentarzy artykułu: 2
„Złoty konkurs dla polskich rodzin”

80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne S.A. (WSiP) to najstarsze polskie wydawnictwo edukacyjne i jedna z najbardziej rozpoznawalnych firm działających na rynku podręczników oraz narzędzi edukacyjnych dla szkół w Polsce. Podstawę oferty stanowią tradycyjne i cyfrowe produkty dla wszystkich poziomów edukacji - od wychowania przedszkolnego, przez szkoły podstawowe, licea, technika do szkół branżowych. Firma rozwija innowacyjną platformę edukacyjną - EDURANGĘ. Dbając o najwyższy poziom przygotowywanych materiałów, WSiP nie pomija roli rozwoju zawodowego nauczycieli. Dlatego prowadzi niepubliczny ośrodek doskonalenia nauczycieli ORKE, który wspiera profesjonalnymi szkoleniami nauczycieli oraz dyrektorów szkół i placówek oświatowych.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:17
80 lat Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych

Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE

Sprawozdawcy Parlamentu Europejskiego ds. kolejnego wieloletniego budżetu UE uważają, że pomimo nowych wyzwań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa, polityka spójności oraz wspólna polityka rolna - które wykorzystują obecnie 2/3 budżetu UE - muszą być traktowane priorytetowo. „Europa musi stać się silniejsza i musi to znaleźć odzwierciedlenie w budżecie” - mówi europoseł Siegfried Mureșan.Data dodania artykułu: 08.04.2025 09:10
Europosłowie: będziemy walczyć o utrzymanie finansowania polityki spójności i polityki rolnej UE
Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 8°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1011 hPa
Wiatr: 20 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Szanowny Panie Mariuszu: nie leć Pan w kulki. Ten tytuł tego materiału powyżej mnie zaskoczył, ale, jak zacząłem czytać pierwsze zdania, doszedłem do normy. Czyli: normalka, "normalne" traktowanie przygłupów ze starostwa tomaszowskiego, uwalenie prostego wniosku o dotacje. Jednak, dla ludzi z Ciebłowic, to nie jest "normalka", to jest debilizm władców powiatu tomaszowskiego. HEJ!!! Radni powiatowi!!! Dokąd, do ku#wy nędzy będziecie tolerować ten zarząd powiatu - co?! Ile jeszcze razy musicie dostać w dupę, abyście zrozumieli, że za takie sytuacje możecie też dostać w dupę przy najbliższych wyborach?! Ale wy, wszyscy (95%) radni doskonale wiecie, że Polacy, to takie totalne przygłupy, że do ich główek nie docierają takie sprawy. I zawsze będą głosować tak, jak im nakazuje ich czerwony móżdżek. Komuna ma się dobrze (większość z pisiorów, to dawne czerwone pająki) ....Źródło komentarza: Rekordowa dotacja do remontu drogi? Czegoś takiego jeszcze nie byłoAutor komentarza: Niemce exitTreść komentarza: O 6 rano? Nikt nie powinien przyjść, niech sami sobie otwierają dla siebie ten parkŹródło komentarza: Marcin Witko zaprasza na otwarcie Parku MiejskiegoAutor komentarza: MTreść komentarza: Do Warszawy z Łodzi jezdzi z 7 bezpośrednich dziennie więc się niech Pan nie osmieszaŹródło komentarza: Pakt Kolejowy dla Łódzkiego podpisany!Autor komentarza: DarekTreść komentarza: Tak dobrego gospoda jak Witko jeszcze w Tomaszowie nie było a na takich radnych co blokują inwestycje mam nadzieję że tomaszowianie nie będą głosować.Źródło komentarza: Panom z "różowego trabanta" nie dam się zastraszyćAutor komentarza: GminnyTreść komentarza: A czy np jak kluby sportowe ktore nie graja w lidze wojewódzkiej to też trzeba zamknąć?Komina pełna gębą!!!wstydźcie sieŹródło komentarza: Urząd Miasta wypowiedział umowę dzierżawyAutor komentarza: UjazdTreść komentarza: Burmistrz Ujazdu jeździł z jednym z radnych z naszej gminy i mówił że to jest najlepszy kandydat no ci co są to nieroby a tu czas pokazał kto jest kto PSL PO dno !!!!kompromitacjaŹródło komentarza: Rekordowa dotacja do remontu drogi? Czegoś takiego jeszcze nie było
Reklama
Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT

Profilowana poduszka do siedzenia SEAT COMFORT

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientówWygodna pozycja siedzącaOchrona przed napięciami mięśniowymiOdciążenie kręgosłupaSeat Comfort to idealne rozwiązanie dla osób szukających komfortu i prawidłowego ułożenia ciała podczas siedzenia. Dostosowująca się do ciężaru użytkownika pianka z pamięcią kształtu umożliwia właściwą pozycję i równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Dzięki temu odciążony jest kręgosłup, co niweluje odczucie zmęczenia podczas czynności wykonywanych na siedząco. W zajęciu prawidłowej pozycji pomagają dodatkowe wyprofilowania pod uda.Poduszka uniwersalna ze względu na swoją elastyczność i możliwość dopasowania do miejsca, w którym jest stosowana. Idealna do wykorzystania w domu, pracy, samochodzie lub na wózku inwalidzkim. Spód wykonany jest z materiału antypoślizgowego, dzięki czemu poduszka nie przesuwa się i w przeciwieństwie do innych tego typu wyrobów, doskonale działa ze śliskimi powierzchniami (np. metal, tworzywo sztuczne).Wskazania: Profilaktyka w powstawaniu odleżyn, przeciążenie odcinka lędźwiowego kręgosłupa, choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, wymuszona długotrwała pozycja siedząca.Przeciwwskazania: Nie stwierdzonoKonserwacja: Pianka z pamięcią kształtu nie nadaje się do prania. Pokrowiec zewnętrzny jest zdejmowalny i może być prany w temperaturze do 30°C/ 86°F. Ze względu na sposób transportu, poduszka po wyjęciu z opakowania może mieć "zapach fabryczny". Aby zniknął, przed pierwszym użyciem, wystarczy przewietrzyć poduszkę.Skład:Poduszka: 100% PUPoszewka (góra i boki): 93% poliester, 7% spandex, z uchwytem z bokuPoszewka (spód): 100% poliester z kropkami antypoślizgowymiWymiary: 45X 37X9cmGęstość: 45kg/m3
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama