Prawym okiem: w psim nastroju
Jest niedziela, godz. 9.00 rano. Dzwoni telefon... Odbieram nieco zniechęcony, bo to jedyny właściwie dzień kiedy mogę spać więcej niż 5 godzin. Zdenerwowany głos i pytanie: czy może pan przyjechać do Schroniska dla bezdomnych zwierząt? Co zrobić, chyba mogę. Jadę więc... przed bramą widzę radiowóz i grupkę osób. Wśród nich dyrektor Szymon Michalak. Od razu widać, że miło nie jest.... Przez blisko godzinę przysłuchiwałem się sporowi i wzajemnym wyrzutom i oskarżeniom. Jedno mogę powiedzieć na pewno. Komunikacja międzyludzka tutaj szwankuje. Nie wiem nawet, czy ona w ogóle funkcjonuje, a przecież człowiek to istota rozumna.
22.06.2016 10:57
42