Ulica Elizy Orzeszkowej, na odcinku między Zawadzką a rondem gen. Władysława Andersa, należy do Powiatu Tomaszowskiego. Posiada na chodnik dla pieszych tylko po jednej stronie jezdni. Jego szerokość to 2-3 płyt chodnikowych, a więc około jednego metra.
Ten ciąg pieszy, prowadzący w kierunku ulicy Zawadzkiej od lat nie był remontowany, mimo że chodzą nim dzieci do Szkoły Podstawowej numer 10. brakuje tu przejścia dla pieszych, po którym dzieciaki bezpiecznie mogły by przejść na drugą stronę bardzo ruchliwej jezdni. Na problem ten jakiś czas temu zwracała uwagę ówczesna radna a obecna dyrektor szkoły, pani Wacława Bąk.
- Nie chodzi tylko o dzieci idące do szkoły - mówi stojący na przystanku autobusowym starszy pan. - Tak naprawdę nie mamy jak dotrzeć do przystanku w kierunku centrum miasta. W którym miejscu mamy przejść na drugą stronę ulicy.
Mężczyzna zwraca uwagę na dużą liczbę ciężarówek, które pędzą ulicą w kierunku węzła z trasą S8.
W ostatnim czasie, złej jakości chodnik, został dodatkowo całkowicie zniszczony przez wywrotki wywożące piach na pobliskie łąki. Jak widać na załączonych fotografiach miejscami chodnika już nie ma.
- Kierowcy nie przejmują się wcale tym, że dewastują coś, co i tak nie jest w najlepszym stanie - dodaje towarzysząca mężczyźnie kobieta. - Stoimy tu około 10 minut i tych ciężarówek wjeżdżało i wyjeżdżało tu kilka.
Sprawą obiecuje się zająć radne powiatowe Bogna Hes i Marta Niemczyk, którym w tym roku udało się doprowadzić do wykonania nowego chodnika przy ulicy Szerokiej. Tematem przejścia dla pieszych zajmie się też Mariusz Strzępek, który jest członkiem komisji bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Napisz komentarz
Komentarze