Urzędnicy tomaszowskiego magistratu musieli być mocno zaskoczeni, kiedy otworzyli obiue oferty, które wpłynęły w związku z postępowaniem przetargowym. Złożyli je oferenci, którzy brali udział w poprzednim, unieważnionym przetargu, czyli firmy: SITA i Veolia.
Rozstrzygnięcie poprzedniego przetargu, który wygrała firma Veolia, deklarując, że będzie odbierać miejskie odpady za kwotę 2,9 miliona złotych, zaskarżyła do Krajowej Izby Odwoławczej SITA, której oferta była o milion złotych droższa. Izba uznała zasadność skargi i z postępowania wykluczyła zwycięzcę ze wzglądu na rażąco niską cenę. Skarżący przedsiębiorca jednak od podpisania umowy odstąpił, ponieważ jak się okazało nie byłby w stanie się z niej wywiązać. Proponował za to podwykonawstwo Veolii, której propozycję odrzucono.
Tym razem przetarg ogłoszono na wykonanie usługi przez kolejne dwa lata. Stanęły do niego po raz kolejny dwie konkurujące ze sobą firmy. Znowu tańsza okazała się Veolia ale cena jaką zaproponowano to już 10,8 miliona złotych, czyli 5,4 miliona złotych rocznie.
Jest to o 2,5 miliona więcej niż za pierwszym razem i o 1,5 miliona drożej niż oferta SITY z pierwszego postępowania. Jak to się stało, że cena tak drastycznie została niedoszacowana? Urzędnicy nie są w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Komisja przetargowa zweryfikował złożone dokumenty pod względem formalnym i nie zgłosiła żadnych zastrzeżeń. Teraz czekamy na oficjalne rozstrzygnięcie przetargu. Na marginesie tylko warto policzyć, że na każdego mieszkańca Tomaszowa wypada opłata 7 złotych miesięcznie.
Napisz komentarz
Komentarze