- SITA nie wpłaciła wymaganego wadium i odstąpiła od podpisania umowy. O ile Veolia podtrzyma cenę, jaką oferowała w przetargu podpiszemy ze spółką umowę do końca roku – mówi wiceprezydent Grzegorz Zań. – W sierpniu natomiast ogłosimy kolejny przetarg na odbiór opadów stałych w okresie od stycznia do grudnia 2014 roku.
Jak to się stało, że sprawa tomaszowskiego przetargu trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej? Otóż zdaniem skarżącej SITY, firma konkurenta złożyła ofertę w sposób rażący zaniżoną. Różnica cen zaproponowanych przez obu przedsiębiorców wynosiła milion złotych. Veolia koszt usługi oszacowała na 2,9 miliona złotych. Trzeci z oferentów odpadł z konkurencji ponieważ jego oferta opiewała na blisko 5 milionów.
Nieoficjalnie mówi się, że SITA przeszacowała swoje możliwości odbioru odpadów we wszystkich miejscach w Polsce, w których wygrała przetargi. Na dzień wejścia w życie nowej ustawy śmieciowej, firma nie była w stanie wyposażyć w pojemniki wszystkich nieruchomości, czego przykładem jest między innymi gmina Lubochnia.
Napisz komentarz
Komentarze