Kolejny etap to akceptacja przez Zarząd i Radę Regionu, które muszą podjąć odpowiednie uchwały, przekazywane następnie za pośrednictwem sekretarza generalnego partii, Donaldowi Tuskowi. Ostatecznie listy kandydatów zatwierdzić musi Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej. Ostateczny termin to 12 czerwca.
W jaki sposób będą kształtowane listy PO? Przyjęto metodę podziału miejsc między mężczyzn i kobiety. Na każdej liście okręgowej ani mężczyźni ani kobiety nie mogą zajmować więcej niż 2/3 ich ogólnej liczby. Dla przykładu, w piotrkowskim okręgu wyborczym, gdzie wybieramy 9 posłów, na listach będzie 18 kandydatów. Co najmniej sześć spośród nich powinny to być kobiety. Warto przyjrzeć się więc jak ten parytet wyglądał w czasie kilku poprzednich wyborów. Otóż w 2007 roku kobiet na listach Platformy było 5, w 2005 – 3, natomiast w 2001 - 2
Dodatkowo pośród pierwszych pięciu miejsc nie może być więc niż 3 które zajmą przedstawiciele którejkolwiek z płci. Także pierwsza trójka musi zostać zróżnicowana. Partia poszukuje więc ambitnych kobiet pragnących realizować karierę polityczną.
Dotychczas nasze miasto na listach reprezentowali Sławomir Żegota, Leszek Jakubowski (trzykrotnie w tym raz jako kandydat na senatora), Michał Kobak, Jan Żerek i Piotr Kagankiewicz.
- Tomaszów musi wrzucić 2-3 osoby na listy, z całą pewnością znajdzie się wśród nich także kobieta – mówi przewodniczący Platformy w Powiecie Tomaszowskim Grzegorz Haraśny. - Jest jednak jeszcze za wcześnie, by wskazywać konkretne osoby. Mamy jeszcze ponad dwa tygodnie na wyłonienie kandydata.
Kandydaci będą musieli wypełnić 13 stronnicową ankietę, w której odpowiedzą na szereg pytań dotyczących stanu majątkowego własnego i małżonków, działalności społecznej, politycznej i zawodowej. Będą musieli zadeklarować również, czym zamierzają zajmować się w Sejmie.
Warto zwrócić uwagę na tomaszowskich kandydatów do Sejmu i Senatu. Zachęcamy wszystkich do głosowania „na swoich”. Pamiętać jednak należy o zasadzie ograniczonego zaufania, bo czy można zaufać komuś, kto rok wcześniej obiecywał, że będzie reprezentował nas w sejmiku wojewódzkim a w tym roku będzie chciał porzucić podarowaną przez wyborców funkcję na rzecz innej ale za to lepiej płatnej? Ważnym jest również z punktu widzenia Tomaszowa Mazowieckiego utrzymanie wpływów właśnie w samorządzie województwa, gdzie dokonywany jest podział środków finansowych. Przedstawiciel w Sejmie, który będzie trzeciorzędnym posłem jest właściwie pozbawiony znaczenia, szczególnie jeśli będzie wywodził się z partii opozycyjnej.
Napisz komentarz
Komentarze