Prezydent Tomaszowa Mazowieckiego nie odwołał się od decyzji zarządu województwa, który z powodów formalnych odrzucił przed dwoma tygodniami zakrojony na szeroką skalę projekt rewitalizacji, wytykając cały szereg rażących błędów. Tym samym władze miasta przyznały się do popełnienia tych błędów. Termin na złożenie odwołania minął w tym tygodniu. Paradoksalnie jednak właśnie dzięki temu, że miasto nie odwołało się od negatywnej decyzji władz województwa, wciąż ma jeszcze szansę na unijne pieniądze. Teraz nie ma już jednak żadnych gwarancji. Pozostaje loteria i rywalizacja o zmarnowaną pulę dofinansowania z innymi samorządami w całym regionie.
- Brak odwołania oznacza, że 70 mln zł zarezerwowane dla Tomaszowa wraca do puli Regionalnego Programu Operacyjnego obejmującej rewitalizację miast. Zarząd województwa w ciągu kilku najbliższych miesięcy zdecyduje, jak je rozdysponować - mówi Krzysztof Kowalewicz z biura prasowego Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi.
- Najważniejsze, aby władze Tomaszowa złożyły poprawny wniosek z pełną dokumentacją - mówi Marcin Bugajski, członek zarządu województwa łódzkiego odpowiedzialny za fundusze unijne.
Nie da się obecnie przewidzieć, ile z tych pieniędzy ma szansę otrzymać Tomaszów. O niewykorzystane 70 mln zł mogą się oczywiście starać także inne samorządy składając własne projekty. O tym, który i ile dostanie ostatecznie pieniędzy zdecyduje 5-osobowy zarząd województwa.
Tymczasem w tomaszowskim ratuszu praca nad nową wersją projektu rewitalizacji idzie pełną parą. Prezydent Rafał Zagozdon nie tylko odsunął od niego osoby, które zajmowały się nim dotychczas, ale ustanowił też nowego pełnomocnika ds. rewitalizacji, którym wybrano Grażynę Rusin.
- Poprawiamy projekt i wyrzucamy z niego to, czego nie uda się już poprawić - mówi Rafał Zagozdon. - W związku z tym szykujemy materiał, który mógłby być złożony w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi. Jednak w jakiej formie i na jaki konkurs to już sprawa na później - dodaje.
Nie wiadomo też na razie, ile może potrwać szykowanie nowej wersji projektu.
- Proszę na razie nie przeszkadzać - ucina pytania naszych reporterów prezydent Zagozdon. - Żadnych informacji nie udzielamy. Pracujemy. Jeśli będziemy mieli coś do powiedzenia, na pewno powiadomimy...
Marek Obszarny, Dagmara Kubczak
Polska Dziennik Łódzki
Napisz komentarz
Komentarze