"A może by tak… też w Tomaszowie"
Kamil od blisko 15 lat jest inwalidą. Niewinna zabawa w Nagórzyckich Grotach skończyła się tragicznym upadkiem z dużej wysokości i złamaniem kręgosłupa. Młody wówczas chłopak, przed którym świat cały stał otworem trafił, po długiej rehabilitacji na inwalidzki wózek. Ktoś, kto nigdy nie znalazł się w podobnej sytuacji życiowej nie jest w stanie nawet w najmniejszym stopniu pojąć, jak trudno poradzić sobie z utratą możliwości samodzielnego poruszania. Dorosłe życie, które miało się dopiero rozpocząć nie będzie nigdy takie jakie można było sobie zaplanować. Trzeba olbrzymiego hartu ducha, by podjąć walkę z własną niepełnosprawnością a jeszcze większego, by równocześnie pomagać w tej walce innym osobom, będącym w podobnej sytuacji.
04.07.2012 23:32
8